Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Motor-Life


andrzejz

Rekomendowane odpowiedzi

Ja u siebie ostatnio włałem trochę (5%) specyfiku Motor-Life do silnika i układu wpomagania układu kierowniczego.

W układzie kierowniczym pompa mi trochę wcześniej piszczała, a po wlaniu preparatu piszczenie ustało.

W silniku - czy coś się zmieniło - sam nie wiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie ostatnio włałem trochę (5%) specyfiku Motor-Life do silnika i układu wpomagania układu kierowniczego.

W układzie kierowniczym pompa mi trochę wcześniej piszczała, a po wlaniu preparatu piszczenie ustało.

W silniku - czy coś się zmieniło - sam nie wiem?

nic dodac nic ując :

-> http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopic.php?t=2011&highlight=motorlife

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się bał czegoś dolewać do silnika... Przeprowadziłem jakiś czas temu mały test odnośnie ceramizerów... a raczej test nie został do końca przeprowadzony, bo jedno z aut testowych zepsuło się w ciągu 2 dnich od zalania specyfiku... Do swojego auta już niczego nie wlewałem i nie wleję bo za bardzo się boje...

http://ktk.pl/forum/viewtopic.php?p=253299#253299

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można Ten preparat do Tdi wlewac,znajomy moj kupil nowa Vectre pare lat temu i od razu przy poierwszej wymianie wlewal to do silniczka i z tego co pamietam sprzedawal pozniej Vectre z przebiegiem 120 tyś km i nie brala oleju a silnik chodzil jak zegarek,sam nie wiem moze sie skusze :neutral:

[ Dodano: 2006-06-17, 10:02 ]

a ja wlałem całą puchę moto-doktora i zmiany są minimalne ale "en plus"

pozdrawiam

DO A4 MOTO DOKTORA?? Tak Ci złopie olej??,myslalem ze takie dodatki wlewamy przy sprzedazy zeby autko nie kopcilo jak buraki bedą gazować :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego coś wlweać do leju silnikowego?? Producenci olejów tak go dopracowali, że on sam w sobie ma różnego rodzaju uszlachetniacze, które zabezpieczają nasz silnik. Dla mnie stosowanie różnego rodzaju dodatku, to tak samo jak założenie magnetyzerów, nic nie daje, a sprzedawcy cieszą się, ze udało im się znaleźć, kolejnego niepoinformowanego klienta :D szkoda kasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego coś wlweać do leju silnikowego?? Producenci olejów tak go dopracowali, że on sam w sobie ma różnego rodzaju uszlachetniacze, które zabezpieczają nasz silnik
. To ty stary trochę jeszcze mało wiesz na temat produkcji oraz sprzedaży olejów silnikowych szczególnie w Polsce. U nas w kraju mamy tak wiele rzeczy podrabianych, że kupno oleju silnikowego (lipnego) wcale nie jest takie trudne. Najbardziej podrabianym olejem jest Castrol. Tak więc wlewanie USZLACHETNIACZY METALU nie OLEJU jest jakimś wyjściem z tej durnej sytuacji, aby cieszyć się jazdą, a nie co chwila robić silnik. I tu was zaskoczę. Niedawno sprzedałem Kadett'a z 1986 roku. Miałem go 6 lat i przez 5 lat co wymianę dostawał Militec Motor Life. Sceptykom tylko napiszę, że na samym gazie zrobiłem nim ok. 200 tys. , a jak go kupowałem od znajomych to miał 140 tys. (ile miał naprawdę - nie wiadomo). I co? I nic. Silnik pracuje dalej jak igła, cichutko, równiutko, oleju nigdy nie dolewałem między wymianami. Gość, który go ode mnie wziął cieszy się i lata dalej. Do Audika też zalałem przy pierwszej wymianie (2 miesiące temu) Militec'a + Mobil S 10W/40. Jeszcze ja mam ten komfort, że znajomy jeździ na ciężkim sprzęcie w Holandii i jak będę potrzebował to przywiezie mi Shell'a. Tak więc co do szlachetności producentów olejów silnikowych to ja się osobiście nie wypowiadam. Militec sprawdziłem, długo na nim jeździłem i jeździł będę dalej. A takich dokładnych i dbających świrów jak ja jest pewnie niewielu, tak więc nie porywam się na coś jak nie jestem w 100% przekonany. Niech MILITEC będzie z WAMI. :twisted:

[ Dodano: 2006-08-25, 21:35 ]

Oczywiście chodzi o wlewanie USZLACHETNIACZY METALU, a nie USZLACHETNIACZY OLEJU (lub żeby ktoś nie pomyślał, że wlewam uszlachetniacz zamiast oleju) :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś do tej pory ten preparat nie wpadł mi w oczy (co prawda wierząc w moją niunię nawet się za takim czymś nie rozglądałem :mrgreen: ), jednak czytając Wasze opinie o nim i informacje z netu postanowiłem spróbować. Jutro zakup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znakomita wiekszośc specyfików typu motodoktor motorlife itd zagęszcza olej i to dosyć znacznie, z resztą spojrzcie na to gówno po otwarciu tej puszki,wiec jesli juz wiemy ze olej zyskuje znacznie a gęstości, to ja się pytam co na to turbina?

a chyba wszyscy wiedza ze to element potrzebujący jak najlepszego smarowania od pierwszych sekund pracy tak samo jak wszyscy wiedza jakie smarowanie daje kostka smalcu w porównaniu z olejem

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy ale to naprawde nigdy niczego nie dolewajcie a zwłaszcza motodoctora w ten sposób można zajechać silnik po kilkuset kilometrach

Poprosze jakis przyklad

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, spasowałem z zakupem. Zapytałem o ten wynalazek znajomego mechanika, on znacząco popukał się w czoło, a ja zaoszczędziłem kaskę :mrgreen: Jak moja niunia do tej pory się taczała bez tego to i dalej będzie się taczać bez. Z moim szczęściem po wlaniu Motor-Life'u to bym pewnie dołączył nie do grona tych co chwalą ten specyfik a tych co żałują, że czegoś dolali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...