dłuuuuga prosta pod górkę, dwa pasy w każdą stronę, dodatkowo rozdzielone barierkami.
Patrzę zaiwania jakiś motór, ale wcale nie jakiś porządny ścigacz, coś niewielkiego raczej.
Dogoniłem na światłach, ja prawy, on lewy pas.
Zielone światło i but w podłogę (bez strzału ).
Dwójka u mnie i motór jakieś 60m przede mną :gwizdanie:
Z motorami jest fajnie, bo się dostaje ale fan jest niezły i można poćwiczyć spokojnie starty.
Poziek ładnie opisał przykłady :th: Można ewentualnie dopisać jeszcze :
Dwa pasy w każdą stronę (obwodnica 3city), dłuuga piękna prosta. Dochodzę do kierownika w Fordzie Focusie TDCI, ten nie zjeżdza gałgan jeden. Prawy pas wolny, więc kierunek i wyprzedzam tym pasem (uwaga, jest to niedozwolone), ale widzę że kierownik się nie poddaje i dalej ciśnie.
Przede mną na prawym coraz bliżej jakieś spowalniacz, ale dam radę.
Przy 180 o długośc mijam focusa i zjeżdzam spokojnie na lewy pas. Nie zalecane z hamulcem w postaci żony na prawym siedzeniu. (oczywiście wszystko odbyło się bez nachalnego mrugania focusowi światłami, czy kierunkiem - po prostu, nie chcesz, ale i tak dam radę)