Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Praca - co i jak - w waszych miastach (?)


Luka3s

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem po po prostu zdesperowany, odkąd skończyłem szkołę (zawodową) w czerwcu 2011, zacząłem szukać pracy jako mechanik/elektromechanik/pomocnik lakiernika, to są jedyne tematy które mnie interesują i w które chce inwestować, otóż..mamy luty, a ja nadal nie mogę znaleźć roboty, codziennie przeglądam ogłoszenia, chodziłem po zakładach RÓŻNYCH od warsztatów poprzez taśmy produkcyjne itp. zostawiałem CV, ale cisza, rozesłałem około 100cv, cisza. Aktualnie robię zaocznie liceum, dwuletnie ogólnokształcące.

Moje miasto liczy około 160tys ludzi..a ostatni widziałem że do magazyniera potrzeba studiów i licencjatu :wallbash:.

Przeglądam dziennie kilka stron ogłoszeń, różne portale itp. - Nic, bez skutków. Jeżeli napatoczy się praca w kierunku w którym bym chciał pracować, chcą doświadczenia i to kilkuletniego. Sam nie jestem w stanie nic otworzyć w sensie powiedzmy warsztatu bo moje doświadczenie jest zbyt niskie ( miałem rok praktyk w serwisie daweo czy jak to tam się piszę ) więc sądzę że sam nie dam rady, a nie chciałbym kasy w błoto wsadzić powiedzmy z dofinansowania, a potem się spłacać. W CV nic nie kłamałem i nie wiem w zasadzie czy to mi na dobre wyjdzie, zupełnie nie wiem już co mam robić, a dosyć mocno chciałbym znaleźć pracę chociażby ze względu na OOOO i zacząć ją w końcu po półtora roku modzić.

Chciałbym się dowiedzieć jak to wygląda w innych miastach, większych, mniejszych z różnych stron kraju, czy u was jest też takie bezrobocie dla młodych absolwentów szkół?... Czy może w innych miastach właściciele firm dają szansę też młodym? Zależy od szczęścia czy znajomość? czy może od posiadanej wiedzy i doświadczenia?

Szczerze mówiąc zaczyna mnie na prawdę przerastać ten kraj.

P.s W urzędzie pacy też jedna wielka lipa - raz miałem ofertę na myjnie bez obsługową - gdzie szefuncio porządnie leciał w kulki :)

Może macie jakieś pomysły w co inwestować dodatkowo, oprócz szkoły, w sensie jakiś kursów konkretnych (?)

Jak bym "czytał siebie". Tylko ja jestem po technikum mechaniczno-samochodowym, mam mature i dyplom technika, niestety w mechanice mało pracowałem tylko miesięczna praktyka zawodowa. Wszyscy oczekują doświadaczenia.. Ja szukam pracy od października, również w CV nie kłamałem wysłałem ich sporo i nic ,nowe oferty się pojawiają odrazu dzwonie a jak jest blisko to idę osobiście.. Niestety bez odzewu :(

Ps. Nie szuka ktoś kierowcy kat.B bez udokumentowanego doświadczenia (jeździłem u wujka dostawczakiem ) lub jakiegoś pomocnika mechanika ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę panowie a co powiecie o własnym biznesie jakim jest wulkanizacja. Ja wiem, że głównie praca sezonowa ale możecie rozszerzyć ofertę o wymianą drobnych rzeczy jak np: hamulce, płyny. Sprzęt do tego drogo nie kosztuje, miejsca dużo nie trzeba. Myślę, że gra warta świeczki a jak się będziecie utrzymywać to można pomyśleć o spółce i założeniu warsztatu mechanicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę panowie a co powiecie o własnym biznesie jakim jest wulkanizacja. Ja wiem, że głównie praca sezonowa ale możecie rozszerzyć ofertę o wymianą drobnych rzeczy jak np: hamulce, płyny. Sprzęt do tego drogo nie kosztuje, miejsca dużo nie trzeba. Myślę, że gra warta świeczki a jak się będziecie utrzymywać to można pomyśleć o spółce i założeniu warsztatu mechanicznego.

Tak, pomysł jest wart świeczki, ale mimo wszystko chciałbym to opanować, wiem że to nie są trudne zabiegi, niby wiem jak się co robi, ale poprostu brakuje mi zdolności manualnych, to że znam teorie wiele mi nie daje, codziennie nawet u nas na forum czytam warsztat, czy o silnikach problemy... Mimo wszystko chciałbym chociaż trochę popracować by mieć pewność że się czegoś nauczę obrazowo - praktycznie... ale gdzie Cie wezmą, jak jesteś po szkole.. i masz rok praktyk, a wiadomo praktyki jak to praktyki, podaj to, podaj tamto odkręc to odkręć tamto i siema ewentualnie pozamiataj czy poodśnieżaj... nawet nie ma jak się wykazać żeby Cie zostawili w danym warsztacie, bo kto chce świeżaka, skoro 10 innych z lepszym doświadczeniem jest na moje miejsce...

Szczerze, marzy mi się praca w warsztacie, to jest to co własnie lubię, ale niestety... ja nie wiem jak ja tu zarobię na mieszkanie, w ogóle na cokolwiek jak tak dalej będzie, na prawdę chyba powoli wpadam w depresje...

ktoś napisał nie trać nadziei... są chwile gdzie już jej na prawdę nie mam, aż mnie bierze na szklankę wódki i pójście spać, choć to nie rozwiązanie... :disgust:[br]Dopisany: 21 Luty 2012, 22:22_________________________________________________Co do wyjazdu jak mówiłem mam możliwość, ale cholera siedzi coś we mnie, czego nie mogę się pozbyć i sobie z tym nie radze.

W sensie żeby opuścić to gówno...

Zero startu :thumbdown:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, a ja powiem tak! jestem z okolic Gliwic (jakies 20 km), tam też skończyłam polibude z systemie dziennym i posiadam tytuł mgr inż ds. bhp. od swojej obrony, czyli od lipca zeszłego roku szukam pracy! początkowo szukałem pracy zgodnie ze swoją specjalizacją, następnie ze branż pokrewnych, ale od jakiegoś dłuższego czasu szukam jakiegokolwiek zatrudnienia, żeby się tylko gdzieś zaczepić, uzyskiwac jakiekolwiek dochody. zawsze wychodziłem z założenia że po studiach jakoś to będzie, że jak ktoś szuka pracy, chce pracować to napewno coś znajdzie, jednak zderzenie z polską rzeczywistością znaczaco odmieniły moje poglądy. z tego co wiem to tylko nieliczni z mojego roku pracują w zawodzie, kilka osob zalapalo jakąś dowolną pracę, ale większość jest w podobnej sytuacji co ja! po rozesłaniu i rozwiezieniu już chyba setek podań zostałem zaproszony jedynie na kilka rozmów kwalifikacyjnych zakończonych niestety niepowodzeniem. bo najważniejszym atutem u potencjalego pracownika danej firmy jest doświadczenie!!! ale pytam się do cholery gdzie mam nabyć tego doświadczenia jak nigdzie nie chcą przyjąć osób od razu po studiach;/ więc jak miałbym się cofnać o te kilka lat i ponownie wybierać swoją ścieżkę zawodowa to w pierwszej kolejnośći poszedłbym na zawodówkę , maksymalnie na technikum, a potem w trakcie pracy może jakieś zaoczne studia, ale nad tym bym się jeszcze grubo zastanowił. więc dla tych co wyżej pisali żeby uczyć się dalej mogę podpowiedzieć , że w dzisiejszych czasach liczy się konkretny zawód, a studia nie są do tego specjalnie potrzebne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja za to powiem tak: pieniądze leżą na ziemi, trzeba tylko umieć sie po nie schylić :) i to do tego stopnia, że mam c+e do tego adr kwalifikacje, koparko ładowarki i wozek widłowy i poprostu nie chce mi się pracować :wink4:

weźcie się za siebie Panowie a nie użalacie sie na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tato jest m.in. po studiach BHP do tego jakieś kursy dydaktyczne, aby móc jakieś tam szkolenia robić, pracy w tym cała masa, jednak przydają się znajomości ;) Warto swoją firmę założyć, bo wielkiego wkładu nie potrzeba, można sobie obrać jakiś większy rejon kraju do działań i się rozkręcać. Nie od razu Rzym zbudowano, powoli się rozkręcisz i zaczniesz się nie wyrabiać z robotą.

A co do praktyk, to tak jak Łukasz napisał, podaj przynies pozamiataj jest bardzo powszechne u nas :D Ja mialem 2 tygodnie praktyk jako przyszły mechatronik i tylko tydzień mogłem się wykazać- taki automatyk był nade mną, bo wcześniej tylko klucze podawałem, uczyłem się testów do prawka i zwiedzałem zakład :) A gdy już automatyk mi pozwalał coś zrobić (raz samego mnie puścił do awarii prasy, bo on akurat coś innego naprawiał) to mnie za bramkę bezpieczeństwa nie wpuścili bo uznali, że zepsuję i się później nie wypłacę- fakt maszyna kilka milionów złotych warta, ale ona i tak już zepsuta była a wiele bym nie uszkodził ;) Przyszedł z czasem automatyk i okazało się, że co do awarii miałem rację, tylko jako praktykant nic nie mogłem zrobić, bo gdzie nie poszedłem to słyszałem "nie ruszaj" "odsun sie" "nie wypłacisz się do konca zycia". Tutaj dużo zależy od osób nad tobą akurat, jeden automatyk był tak za***isty, że mnie bardzo dużo nauczył i pokazał na czym to polega. Poza tym w każdej wolnej chwili uczył mnie innych rzeczy, dawał różne zadania i układy do zrobienia i pokazywał różne ciekawe i istotne rzeczy, które mi się mogą przydać. Z kolei dla innego byłem jak powietrze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja za to powiem tak: pieniądze leżą na ziemi, trzeba tylko umieć sie po nie schylić :) i to do tego stopnia, że mam c+e do tego adr kwalifikacje, koparko ładowarki i wozek widłowy i poprostu nie chce mi się pracować :wink4:

weźcie się za siebie Panowie a nie użalacie sie na forum

Zaprzeczasz sam sobie [...]" i po prostu nie chce mi się pracować. weźcie się za siebie panowie a nie użalacie sie na forum". Nie sądzę żeby ktoś tutaj się użalał, każdy przedstawia swoje spostrzeżenia dotyczące danych środowisk pracowniczych i zawodowych. Zachowaj pogardliwe uwagi na inne okoliczności...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja za to powiem tak: pieniądze leżą na ziemi, trzeba tylko umieć sie po nie schylić :) i to do tego stopnia, że mam c+e do tego adr kwalifikacje, koparko ładowarki i wozek widłowy i poprostu nie chce mi się pracować :wink4:

weźcie się za siebie Panowie a nie użalacie sie na forum

I to powiedział kolega lat 21 ... lat pracy 2 miesiące :) Stary weź te certyfikaty i tam kwalifikacje na koparke i się zamknij w domu skoro nie chce Ci się pracować a uważasz - że jesteś tak wyszkolony jak nie jeden w Polsce :) Ludzie nie takie papiery jak TY mają i siedzą w domu bo nie ma roboty .... Nie bądź taki cowboy :D

Wracając do tematu ... w Gdańsku pracy nie ma. Ja obracam się ponad 5 lat w branży IT - co prawda na obecne zatrunienie nie narzekam ale to wynika tylko z tego, że mimo młodego wieku cisne już 5-6 lat na etatach i jakoś udało mi się skończyć szkołe (mam mgr. ekonomii) zawodowo pracuje w branży IT nie związanej z finansami zupełnie he ...

Moi koledzy pokończyli ekonomie pracują w logistyce, handlu, farmaceutyce .... zupełnie nie po kierunku. Raczej nie opłaca się w dzisiejszych czasach kończyć szkoły z myślą - że będzie się pracowało w zawodzie. Zupełnie nie ubliżając nikomu - bo każdy jest kowalem swojego losu - ale co mają powiedzieć ludzie którzy nie skończyli studiów w dzisiejszych czasach ? Tylko własny biznes .... pozostaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja za to powiem tak: pieniądze leżą na ziemi, trzeba tylko umieć sie po nie schylić :) i to do tego stopnia, że mam c+e do tego adr kwalifikacje, koparko ładowarki i wozek widłowy i poprostu nie chce mi się pracować :wink4:

weźcie się za siebie Panowie a nie użalacie sie na forum

kolega zapomniał chyba dodać że zeby móc zrobić prawo jazdy c+e+adr, koparki i inne tego typu kursy w wieku ok. 20 lat trzeba mieć nieco zabranych rodziców, którzy inwestują w swojego ukochanego synusia, BO nikt za darmo prawa jazdy ani kursów nam nie zrobi! Kolego ty powinienieś chyba wziąść się za siebie bo za parę lat się obudzisz i powiesz: kurcze ja to w życiu jednak do niczego sam nie doszedłem! pozdrawiam i życzę oby nigdy tak się nie stało!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KOLEDZY mam kolege z uprawnieniami na koparko-ladowarke kat C.I nie mial pracy bez doswiadczenia nikt go nie chciał.tylko gdzie ma to doswiadczenie zdobyc.Zdecydowałsie wyjechac do angli jest tam jak narazie dwa tyg zpbaczymy co bedzie dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się zastanowił nad wyjazdem do Niemiec. Elektryk zarabia 2tysie euro. Z tego co czytam, to nie wszyscy chcą pracować za biurkiem. Skoro więc jesteście w stanie pobrudzić sobie rączki to nauczcie się podstaw niemieckiego i jazda !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ponowię pytanie: jak w logistyce zatrudnienie? Studiuję ten kierunek i z tego, co się orientowałem to w mojej okolicy (Gliwice, Katowice) mam dość dużą szansę, ale mimo wszystko chciałbym, ażeby ktoś się tutaj wypowiedział.

Natomiast co do kolegi od certyfikatów, koparek, ładowarek i czego tam jeszcze on nie ma: fajnie wiedzieć, że masz farta w życiu i ktoś w Ciebie zainwestował, ale widzisz, nie każdy ma na tyle szczęścia i na tyle bogatych rodziców. Niepotrzebnie cwaniakujesz. I tak jak ktoś już napisał - pogardliwe uwagi zachowaj dla siebie, nikt ich tutaj czytać nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z praca w czestochowie tez szału nie ma.

ciezko cos znalesc w urzedznie pracy, jedynie jak ktos kogos popchnie.

Mozna tez usłyszec 5,7 zł /h :gwizdanie: az krew człowieka zalewa.

na chwile obecna dorabiam w szarej strefie i jakos to leci z tyg na tydzien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja ponowię pytanie: jak w logistyce zatrudnienie? Studiuję ten kierunek i z tego, co się orientowałem to w mojej okolicy (Gliwice, Katowice) mam dość dużą szansę, ale mimo wszystko chciałbym, ażeby ktoś się tutaj wypowiedział.

też studiuję Logistykę, 2 kumpli ze studiów w moim wieku w DHL'u pracuje w Łodzi , w sumie nie narzekają wypłaty około 1800 z tego co mówili a i robota nie jest jak na razie zbyt trudna, ale sami mówili że to kwestia szczęścia, CV list mot. zawsze warto zanieść lub wysłać , moje rokowania są na razie dość sceptyczne odnośnie pracy jako Logistyk, niestety ale takie realia , bierze się jakąkolwiek pracę byleby coś zarabiać i jakiekolwiek doświadczenie zdobywać co by było później w CV wpisać :confused4:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

okolice sosnowca...

ja 22 lata po technikum mechatronicznym a jestem kierowcą ciężarówki ... i studiuje.. mam nadzieje, że jak skończe to zostane BHP'owcem tak jak się kształce..

mój brat poszedł bez znajomości i od ręki go przyjeli na kopalnie pod firme... narazie nie narzeka

a co do operatorów itp. możesz sobie w nos wsadzic uprawnienia... pracuje na wywrotce, jeżdże po budowach i widze jak to jest.. ktos kto ma 100 uprawnien tam nie pracuje wola kogos kto ma jedno i umie robic... nie sztuka wsadzic młodego na CAT'a za 100 tysiecy zeby zajechał maszyne i zawalił robote.. teraz w zime jak jest mniej jazdy po budowach to na warsztacie dłube z mechanikiem przy ciężarówkach ... uwalony w smarach.. ale jak to mówią, żadna praca nie hańbi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja za to powiem tak: pieniądze leżą na ziemi, trzeba tylko umieć sie po nie schylić :) i to do tego stopnia, że mam c+e do tego adr kwalifikacje, koparko ładowarki i wozek widłowy i poprostu nie chce mi się pracować :wink4:

weźcie się za siebie Panowie a nie użalacie sie na forum

wyjdź...i nie wracaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W świętokrzyskim pracy brak ale...

Niestety takie czasy, że wszędzie lipa z robotą...Przy szukaniu pracy trzeba być przygotowanym na przeprowadzkę, pracę w nie swoim zawodzie itp. Oczywiście nie można się poddawać i coś trzeba robić w tzw: międzyczasie. Zrobienie kat. C, C+E nie jest głupim pomysłem, bo kierowców poszukuje wiele firm. Do tego szlifowanie języka niemiecki/angielski i robi się spora szansa na złapanie roboty w UE, jeśli nasz kochany kraj nie da nam szansy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...