Skocz do zawartości
IGNOROWANY

No i dojechałem-Czy to może się rozpaść w drodze powrotnej


tomygood

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mam taki problem otóż aktualnie jestem z rodziną w Chorwacji(Audi A4 b5 avant 1998) i sprawa ma się tak, przed wyjazdem wymieniłem dwa górne wahacze z prawej strony i mechanik więcej nic nie stwierdził,dodatkowo pojechałem na trzepaki i diagnosta też stwierdził że wszystko jest ok,ewentualnie na lewym dolnym którymś (nie wiem którym)zaczyna się minimalny luz pojawiać ale to nic poważnego i można jechać,teraz po przejechaniu 1100 km czasami jak się koło zluzuje na dziurze to coś tam nie za mocno stuknie(czasami nawet nie słychać).Pytanie brzmi czy można wracać w takim stanie czy mam szukać jakiegoś mechanika żeby mnie tu oskubał,mam jeszcze 5 dni do powrotu i stracha żeby nie wylądować na jakiejś barierce jak mi się wahacz urwie? Proszę o radę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak dla spokoju kilka słów. Skoro zawieszenie było sprawdzane, i zrobione to co miało być pilnie zrobione oraz wahacze były dane w miarę jakieś normalne nie totalna chińszczyzna i mechanik nic nie wykukał to nie powinieneś się stresować, jeśli koła są ok, nie wyglądają podejrzanie to znaczy że coś zaczyna znów się kończyć ale dojechać powinieneś. Zdarzały się wahacze takie kpl. z allegro za 400/500 zł ze założył i od razu kulki powypadały z wahacza masakra dla mnie masakra i nie wiem kto dopuszcza to do sprzedaży. Myślę że jak zdejmiesz koło, i ocenisz sam okiem wizualnie czy zwyczajnie nie widać ze któraś tuleja urwana jest tak konkretnie to śmiało jedziesz, a może to nic związanego z zawieszeniem, może to łożysko kulkowe na mocowaniu od amortyzatora skoro mówisz że czasem słychać czasem, nie i coś dziwnego z kołem się dzieje. Tak więc samo ocen, i szczęśliwego powrotu bez szaleństw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź tak jak kolega mówił.

Pewnie wahacz ma lekkie luzy. Spokojnie dojedziesz do PL, tylko jak z rodzinką i z obciążeniem to nie szalej na dziurach, ani na zakrętach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to, w moim służbowym aucie wszystko strzela i trzeszczy i tłucze! Jak wracam do domu, to ulga niesamowita, że się udało.

Masakra. Ludzie na chodnikach nerwowo rozglądają się dookoła w obawie, że ktoś do nich strzela! :decayed:

Ma się wrażenie że za chwilę się rozsypie wszystko w drobny mak i dalej poniosą mnie windą do nieba....:slina:

I tak od kilku miesięcy z duszą na ramieniu po kilkaset km dziennie.

Także koledzy dobrze podpowiadają, spokojnie, bez brawury.:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdź tak jak kolega mówił.

Pewnie wahacz ma lekkie luzy. Spokojnie dojedziesz do PL, tylko jak z rodzinką i z obciążeniem to nie szalej na dziurach, ani na zakrętach.

Tam nie ma dziur to nie Polska, chyba że drogi polne z kamieni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam no i dojechałem bez kłopotów i bez brawury (niestety) bo chciało by się szybciej,bo Chorwackie drogi i autostrady to bajka,ale dzięki temu zrobiłem 1100 km na baku i jeszcze nie ma rezerwy. Ale w Czechach w okolicach Brna to jakaś masakra (płyty jak do granicy do Zgorzelca). Dzięki za pomoc, Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...