Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Odkręciło się koło podczas jazdy


Mymlok

Rekomendowane odpowiedzi

Bez znaczenia,zakład który to robił dostał kasę za usługę.

To on jest winny nie kolega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście, ze dostał kasę za usługę. Ale litości niedługo u nas bedzie jak w Stanach ( oprócz kasy) gdzie baba poparzyła się kawą w macu bo nie wiedziała, że może być gorąca. Mam wrażenie, że idziemy trochę w złym kierunku. W zakładzie koło przykręcili i Tyle nie będą za każdym latać bo a nóż się mu śrubki poluzują...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchaj są różni ludzie...

Nie oceniam autora wątku,ale tak nie można.

Są profesjonaliści którym powinno się ufać bo po to im się płaci.

Co by było gdybyś sam poprawiał robotę po chirurgu:wink:

Tylko nie ma co popadac w paranoje z tym zaufaniem.

Ja sam podczas zmiany opon sprawdzałem czy koleś dokręca wszystkie koła kluczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"jak mu powiedziałem że mu sprawe założe to machną ręką i powiedział że już miał setki takich spraw, więc co robić ? jakie mogą być koszta jeśli przegram sprawę ?"

Czyli niezłego wulkanizatora trafiłeś? :) Niestety. Doświadczenie ma sądowe to chyba często nie dokręca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście, ze dostał kasę za usługę. Ale litości niedługo u nas bedzie jak w Stanach ( oprócz kasy) gdzie baba poparzyła się kawą w macu bo nie wiedziała, że może być gorąca. Mam wrażenie, że idziemy trochę w złym kierunku. W zakładzie koło przykręcili i Tyle nie będą za każdym latać bo a nóż się mu śrubki poluzują...

Bez przesady, świat idzie do przodu dzięki specjalizacji, a nie przez uniwersalnych Kowalskich potrafiących wykonać inst. elektr, hydrauliczne, murować, kłaść stropy, wędzić świnie, polować na rekiny i na leczeniu ludzi, a dodatkowo biegle zmieniających tarcze hamulcowe i rozrządy w autach.

Kolega powierzył auto wyspecjalizowanemu warsztatowi, po wyjeździe z którego w efekcie ma zdemolowany pojazd (i szczęście, że tylko tak to się skończyło) i nie musiał wiedzieć, że należy dokręcić koła. Za to otrzymują pieniądze.

Jeśli istniała potrzeba dokręcenia kół po x km, warsztat ma obowiązek poinformować kierowce i w dobrym guście nawet zaprosić na podjechanie "przy okazji" w celu dokręcenia tych nieszczęsnych kół (w końcu chirurg, który zaszyje ranę nie każe samodzielnie wyciągać szwów mimo, że to banalna czynność).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba niektórzy już nieźle odjechali.

Przyjmij na klatę fakt, że nie sprawdziłeś śrub, że zignoriwałeś pierwsze objawy luzowania, napraw samochód i kup klucz do kół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba niektórzy już nieźle odjechali.

Przyjmij na klatę fakt, że nie sprawdziłeś śrub, że zignoriwałeś pierwsze objawy luzowania, napraw samochód i kup klucz do kół.

Dzięki...:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście, ze dostał kasę za usługę. Ale litości niedługo u nas bedzie jak w Stanach ( oprócz kasy) gdzie baba poparzyła się kawą w macu bo nie wiedziała, że może być gorąca. Mam wrażenie, że idziemy trochę w złym kierunku. W zakładzie koło przykręcili i Tyle nie będą za każdym latać bo a nóż się mu śrubki poluzują...

Bez przesady, świat idzie do przodu dzięki specjalizacji, a nie przez uniwersalnych Kowalskich potrafiących wykonać inst. elektr, hydrauliczne, murować, kłaść stropy, wędzić świnie, polować na rekiny i na leczeniu ludzi, a dodatkowo biegle zmieniających tarcze hamulcowe i rozrządy w autach.

Kolega powierzył auto wyspecjalizowanemu warsztatowi, po wyjeździe z którego w efekcie ma zdemolowany pojazd (i szczęście, że tylko tak to się skończyło) i nie musiał wiedzieć, że należy dokręcić koła. Za to otrzymują pieniądze.

Jeśli istniała potrzeba dokręcenia kół po x km, warsztat ma obowiązek poinformować kierowce i w dobrym guście nawet zaprosić na podjechanie "przy okazji" w celu dokręcenia tych nieszczęsnych kół (w końcu chirurg, który zaszyje ranę nie każe samodzielnie wyciągać szwów mimo, że to banalna czynność).

Dokładnie:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście, ze dostał kasę za usługę. Ale litości niedługo u nas bedzie jak w Stanach ( oprócz kasy) gdzie baba poparzyła się kawą w macu bo nie wiedziała, że może być gorąca. Mam wrażenie, że idziemy trochę w złym kierunku. W zakładzie koło przykręcili i Tyle nie będą za każdym latać bo a nóż się mu śrubki poluzują...

Bez przesady, świat idzie do przodu dzięki specjalizacji, a nie przez uniwersalnych Kowalskich potrafiących wykonać inst. elektr, hydrauliczne, murować, kłaść stropy, wędzić świnie, polować na rekiny i na leczeniu ludzi, a dodatkowo biegle zmieniających tarcze hamulcowe i rozrządy w autach.

Kolega powierzył auto wyspecjalizowanemu warsztatowi, po wyjeździe z którego w efekcie ma zdemolowany pojazd (i szczęście, że tylko tak to się skończyło) i nie musiał wiedzieć, że należy dokręcić koła. Za to otrzymują pieniądze.

Jeśli istniała potrzeba dokręcenia kół po x km, warsztat ma obowiązek poinformować kierowce i w dobrym guście nawet zaprosić na podjechanie "przy okazji" w celu dokręcenia tych nieszczęsnych kół (w końcu chirurg, który zaszyje ranę nie każe samodzielnie wyciągać szwów mimo, że to banalna czynność).

Dokładnie:wink:

No dokładnie i w tej hiper ekstra cywilzacjii i technice ginie 6 miesięczne dziecko bo ktoś zapomniał je karmic przez 2 tygodnie. A chałpka niczego sobie. Auto przed domem też niczego sobie. Wydawało by się, że na inteligentnych ludzi się trafiło. W świecie antybiotyków leków i innych rzeczy ginie dziecko bo ktoś nie dał instrukcji obsługi do niego. I tu też tak powiesz? Że im ktoś nie powiedział, że własne dziecko należy karmić?

A Ty mówisz, że nie trzeba wiedzieć, ze koło trzeba sprawdzić po wyjeździe z warsztatu. Chociaż kolega był na tyle trzeźwy, że przyznał się iż mu coś nie pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega napisał "po niedawnej wymianie kół" - czyli rozumiem że jakiś czas na tych kołach jeździł. Warsztat który tę usługę wykonał moim zdaniem nie jest winien tej przykrej sytuacji jaka później nastała. Po pierwsze to obowiązkiem Kierowcy jest dokręcanie/sprawdzanie kół co jakiś czas a po drugie nawet jeśli sprawa trafi do sądu z powództwa cywilnego to jak Kolega udowodni że sam w międzyczasie tego koła nie odkręcał ?

Np. w celu przymierzenia innej felgi ? A może złapał kapcia i już inny zakład wulkanizacyjny się tym kółkiem bawił ? itd, itd.

Ja koledze życzę wszystkiego dobrego ale moim zdaniem nic tutaj nie wskóra.

Jeśli dajesz auto do wymiany oleju to sprawdzasz później jego poziom czy jeździsz następne 10.000 km bez oglądania szabelki ?

:hi:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...dobra już przestańcie, pogodziłem się z tym, grunt, że nic się nikomu nie stało, a koszta naprawy mogły być dużo dużo większe..

P.S: Przeleżę tydzień w pracy i mi ulży :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to czytam to mnie śmiech ogarnia

Kolega trafił na bande debili, a szef to największy z nich

widać profesjonalne podejście do klienta,

Powiem ci że walcz o swojecbo mój klient wygrał bo zapomnieli dokręcić srub z powodu, jak to nazwał właściciel : dużej ilości zleceń

140 km/h i koło poszło w las

Tłumaczenie że powinien sprawdzac sruby to bzdura, chyba ze dostał takie wytyczne

Jak idzieciecdo knajpy to też sprawdzacie czy wam kotleta dosmażyli

Każdy kij ma dwa końce i czasami trzeba przyznać sie do błędu jak coś sie spierdo...i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście, ze dostał kasę za usługę. Ale litości niedługo u nas bedzie jak w Stanach ( oprócz kasy) gdzie baba poparzyła się kawą w macu bo nie wiedziała, że może być gorąca. Mam wrażenie, że idziemy trochę w złym kierunku. W zakładzie koło przykręcili i Tyle nie będą za każdym latać bo a nóż się mu śrubki poluzują...

Bez przesady, świat idzie do przodu dzięki specjalizacji, a nie przez uniwersalnych Kowalskich potrafiących wykonać inst. elektr, hydrauliczne, murować, kłaść stropy, wędzić świnie, polować na rekiny i na leczeniu ludzi, a dodatkowo biegle zmieniających tarcze hamulcowe i rozrządy w autach.

Kolega powierzył auto wyspecjalizowanemu warsztatowi, po wyjeździe z którego w efekcie ma zdemolowany pojazd (i szczęście, że tylko tak to się skończyło) i nie musiał wiedzieć, że należy dokręcić koła. Za to otrzymują pieniądze.

Jeśli istniała potrzeba dokręcenia kół po x km, warsztat ma obowiązek poinformować kierowce i w dobrym guście nawet zaprosić na podjechanie "przy okazji" w celu dokręcenia tych nieszczęsnych kół (w końcu chirurg, który zaszyje ranę nie każe samodzielnie wyciągać szwów mimo, że to banalna czynność).

Dokładnie:wink:

No dokładnie i w tej hiper ekstra cywilzacjii i technice ginie 6 miesięczne dziecko bo ktoś zapomniał je karmic przez 2 tygodnie. A chałpka niczego sobie. Auto przed domem też niczego sobie. Wydawało by się, że na inteligentnych ludzi się trafiło. W świecie antybiotyków leków i innych rzeczy ginie dziecko bo ktoś nie dał instrukcji obsługi do niego. I tu też tak powiesz? Że im ktoś nie powiedział, że własne dziecko należy karmić?

A Ty mówisz, że nie trzeba wiedzieć, ze koło trzeba sprawdzić po wyjeździe z warsztatu. Chociaż kolega był na tyle trzeźwy, że przyznał się iż mu coś nie pasuje.

Nie no teraz to pojechałeś:decayed:

Na temat tego bombla nie bede się wypowiadał bo to już inna sprawa,takich ludzi bym rozstrzelał bez mrugnięcia okiem:facepalm:

Fakt kolega nie sprawdził tego,przy nich i to było podstawą wszystkiego ale on nie jest winny temu wypadkowi...

Masz prosty przykład:

Idziesz na zabieg i lekarz gratis zostawia Ci 3 piękne sączki w brzuchu(przykład autentyczny który miał mój znajomy)

Ty dostajesz gorączki,potem jest coraz gorzej ale nie idziesz do lekarza tak jak kolega nie pojechał dokręcić kół chodź miał jakieś tam objawy.

Potem dostajesz zakażenia i najzwyczajniej w świecie umierasz(czego Ci nie życzę)

Twoim zdaniem to Ty jesteś winny swojej śmierci nie lekarz :facepalm:

Dobra żeby nie ciągnąc tego.

Do autora:

Wydaj parę zł na radcę,dowiedz się co i jak i jakie masz szanse,może mimo tego ze kamera przestała nagrywać,policja nie przyjechała masz duże szanse na wygraną.

Masz może światka tego jak koło Cię wyprzedziło????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..jeden co jechał ze mną, a drugi całkiem nieznajomy od którego mam dane kontaktowe, który widział cała akcję z boku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To masz świadków co stwierdzą że stało się to podczas jazdy.

Jaki czas minął do momentu kraksy po zmianie kół???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koła wymieniałem 25 marca, ale samochód stał niecałe 2 tygodnie w garażu, bo jeżdżę z kolegami na zmiany, wątpię żeby ktoś się włamał do garażu i poluzował śruby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kolejna ważna rzecz to to że nie stoi pod chmurką.

Wal do radcy maks 100 stracisz a będziesz wiedział:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto za długo stało w garażu. Nikt nie uwierzy w to, że przez 2 tyg nikt nim nie jeździł. I zgłaszać taką sprawę po tak długim czasie to jak iść do mięsnego z pretensjami, że po 2 tyg mięso jest już nieświeże.

Jakby to sie stało np w drodze powrotnej od mechanika do domu to inna sprawa ale tak to powie, że jeździłeś już przez te 2 tyg i on nie bierze odpowiedzialności po tak długim czasie :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zmianie kół i przejechaniu kilkudziesięciu km powinno się sprawdzić czy śruby są dokręcone. Zrobiłeś to? A czy przy montażu byłeś obok i sprawdzałeś czy dokręcają dobrze? Ja pamiętam jak zmieniałem w firmie koła, to na koniec podszedł do mnie ludzik, zaprosił do samochodu i przy mnie dokręcił śruby, kluczem dynamometrycznym, a potem podpisałem dokument, że byłem przy tym. Chyba będzie ciężko udowodnić , że to ich wina.

:shock3: gdzie taki warsztat macie?

W Lublinie. Opon Serwis Gębka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto za długo stało w garażu. Nikt nie uwierzy w to, że przez 2 tyg nikt nim nie jeździł. I zgłaszać taką sprawę po tak długim czasie to jak iść do mięsnego z pretensjami, że po 2 tyg mięso jest już nieświeże.

Jakby to sie stało np w drodze powrotnej od mechanika do domu to inna sprawa ale tak to powie, że jeździłeś już przez te 2 tyg i on nie bierze odpowiedzialności po tak długim czasie :wink:

A ty co? Sędzia że wiesz co i jak?

Skończcie pier**lić głupoty wreszcie. Niech idzie. Wygra albo nie w każdym razie powinien zrobić wszystko żeby kolesiowi uprzykrzyć życie skoro koleś jest takim sk***ysynem. A to że powiedział że miał już wiele takich spraw i wszystkie wygrał to co myślicie że co miał powiedzieć? Może "miałem kilkadziesiąt takich spraw i wszystkie przegrałem" co?

Dużo kasy na to nie straci jak pójdzie. Sprawa na pewno prosta nie będzie. Ma świadków, że koło odpadło podczas jazdy. Generalnie pewnie najistotniejsze jest to czy koleś mu powiedział, że ma sprawdzić śruby po przejechaniu tam np 50 czy 100 km i tutaj jest słowo przeciwko słowu, tylko że właśnie... słowo przeciwko słowu czyli koleś z warsztatu też NIE JEST W STANIE W ŻADEN SPOSÓB UDOWODNIĆ, że mu coś takiego powiedział.

---------- Post dopisany at 12:28 ---------- Poprzedni post napisany at 12:26 ----------

Ps. Właśnie przez takie olewanie spraw typu "nie idź i tak nie wygrasz" takie sk***ysyny czują się bezkarnie bo większość machnie ręką i odpuści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...