Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Przekroczenie prędkości o 51km/h - odmowa przyjęcia mandatu.


tomastbg

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jeśli jest to zły dział prosze o przeniesienie tematu do odpowiedniego.

W dniu wczorajszym miałem niestety kontrole drogową. Wracając z sąsiedniej miejscowości, podjąłem manewr wyprzedzania. W tym momencie spostrzegłem radiowóz oraz policjanta z suszarką (Lidar - laserówka). Zostałem zatrzymany do kontroli. Pan Policjant oczywiście nie przedstawił się, pierwsze o co zapytał to ile jechałem. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem iż nie wiem, gdyż prowadziłem manewr wyprzedzania i nie patrzyłem na licznik. Poinformowałem go iż to on jest od tego żeby mi tą prędkość pomiaru podać. Stwierdził iż jechałem 91km/h. Nie pokazał mi pomiaru z radaru, więc go o to poprosiłem. I tu zaskoczenie na radarze prędkość 101km/h (teren zabudowany). Czas od pomiaru 1,42 sekundy (całość mogła trwać max. 1min., dystans 155m. Od razu powiedziałem iż to nie jest moja prędkość, gdyż: 1. czas od pomiaru się nie zgadzał, 2. prędkość również (mogłem jechac max. 80km/h. po 3. nie bylo fizycznie możliwe zmierzenie mnie na tym dystansie gdyż mój pojazd był nie jako "schowany" za pojazdem który chciałem wyprzedzić. Nie było możliwe dokonanie pomiaru. Po 4 pomiar dokonany był w momencie w którym wyprzedzałem pojazd więc nie wiem czyj pojazd był zmierzony. Pan policjant stwierdził iż musi zatrzymać prawo jazdy (dostałem pokwitowanie, nie potrzebnie w ogołe mu je dałem). Ja oczywiście mandatu nie przyjąłem. Nie zostałem też przesłuchany na miejscu ze względu na wezwanie radiowozu do innej akcji. Komenda Miejska ma się ze mną kontaktować, abym stawił się na przesłuchanie.

Krąży wiele opini w Internecie odnośnie pomiarów radarami.

Wg. instrukcji obłsugi tego radaru producent podaje iż granica błędu pomiarowego wynosi 2km/h. Mogłem więc jechać wg. domniemanego pomiaru 99km/h lub 103km/h. Kolejna sprawa iż nie wiem jaki pojazd był zmierzony a z tego co się orientuje w momencie kontroli powinno mi sie okazać dowód w postaci zdjęcia, zapisu wideo iż to mój pojazd był mierzony.

Prosił bym o pomoc/informację w jaki dodatkowy sposób mógł bym się bronić w sądzie, lub jakie kroki podjąć.

Pozdrawiam


POLECAM !!!

https://anuluj-mandat.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro odmówiłeś przyjęcia mandatu to sprawa trafiła do sądu. Zanieś lub wyślij do niego pismo powołując się na błąd pomiarowy urządzenia oraz inne wątpliwości. Co do pisma najlepiej odwiedź radcę prawnego który ci to zrobi. Sprawa wygrana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę tego różowo jak przedmówca. Te 2km/h są juz jakoś tam wliczone do pomiaru i żaden sąd nie przyjmie tego argumentu. Miernik laserowy mała odległość ciężko będzie udowodnić błąd pomiaru. Nawet jak udowodnisz ze zamierzono pojazd wyprzedzany to znaczy ze jechałes jeszcze szybciej. Jeśli przegrasz w sadzie odwołuj się itd przyciągając sprawę ile sie da może okazać się ze uprawnień wogole nie stracisz. Blankiet to tylko potwierdzenie uprawnień brak blankietu to 50zl a uprawnienia masz bo decyzja o zatrzymaniu uprawnień nie zapadła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie problem polega na "jakoś tam wliczone". W jaki sposób? Policjant może sobie dodać albo ująć prędkości jak mu wygodnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie może być wliczony. Skoro producent podaje że błąd pomiarowy wynosi 2km/h (czy 2% ?) to oznacza, że rzeczywista prędkość może być mniejsza lub większa od mierzonej.

Dodatkowo myślę, że prawo działa na korzyść obywateli i w twoim przypadku, jeśli nie spowodowałeś wypadku czy jakiejś tam szkody to powinni ci uznać te mniejszą.

Tylko potrzebujesz twardych dowodów czyli dokumentacji i jakiegoś dobrego prawnika żeby ci to ogarnął.

IMO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam dwa przypadki moich znajomych w każdym skończyło się tak samo że prędkość była na granicy tolerancji i sąd uznał ich winnych. Podobno urządzenie bierze poprawkę na tolerancje w sądzie wypowiadał się ekspert itd. Kolega pisał nawet do Emila i on potwierdził to co powiedział niezależny ekspert. Ja ekspertem nie jestem tylko piszę to co przeżyli znajomi. Życzę powodzenia może tobie się uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam kamerkę. W tym przypadku pewnie sporo by wyjaśniła.

Problem z kamerką jest taki że są może dopuścić nagranie albo i nie . Prędkość z takiej kamerki z gpsu też nie jest wiarygodna dla sądu bo nie ma egalizacji kogoś tam.

Ja mam kamerkę już od 3 lat odpukać na razie się nie przydała :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam kamerkę. W tym przypadku pewnie sporo by wyjaśniła.

Problem z kamerką jest taki że są może dopuścić nagranie albo i nie . Prędkość z takiej kamerki z gpsu też nie jest wiarygodna dla sądu bo nie ma egalizacji kogoś tam.

Ja mam kamerkę już od 3 lat odpukać na razie się nie przydała :decayed:

Ale byłoby może widać, czy faktycznie zmierzył kolegę czy też nie. I czas od momentu pomiaru do zatrzymania, który też został zakwestionowany.

Ja mam bez GPSa. Z wyboru, dla własnego bezpieczeństwa. W razie W... dobry biegły poradzi sobie z prędkością na podstawie nagrania.

Na szczęście u mnie też się nic nie wydarzyło od kiedy mam kamerkę, więc działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


z tego co się orientuje w momencie kontroli powinno mi sie okazać dowód w postaci zdjęcia, zapisu wideo
To niestety źle się orientujesz. Radar, nawet laserowy nie robi fotek, ani innych zapisów obrazu. Twoją jedyna możliwą linią obrony jest kwestionowanie wiarygodności policjanta (skoro mówił o zmierzonej prędkości 91 km/h, a urządzenie wskazywało 101), ponadto czas pomiaru niezgodny z własnym odczuciem (nie upłynęła nawet 1 minuta). Można też pokusić sie o wizję lokalną i sprawdzić, czy nie ma tam linii wysokiego napięcia, czy wirujących przedmiotów (wiatraki, wentylatory). W takich miejscach nie powinno się prowadzić pomiarów. Mozna ewenttualnie zwalić winę na tego drugiego, wyprzedzanego. "Podjąłem manewr wyprzedzania, ale pojazd wyprzedzany zaczął zwiększać prędkość (wyraźnie przyspieszył utrudniając mi zakończenie manewru), po czym gwałtownie hamował (najprawdopodobniej zauważył stojący radiowóz). Być może to jego (pojazdu wyprzedzanego) zmierzono prędkość". Mozna ewentualnie dodać, że "wcześniej, ten sam pojazd także nie pozwalał się wyprzedzić, stwarzając przy tym zagrożenie dla innych użytkowników drogi, dlatego w sytuacji, gdy zauważyłem jego hamowanie postanowiłem skutecznie zakończyć rozpoczęty manewr wyprzedzania i uniknąć zagrożenia które on powodował".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtedy uznałem, że czas na jedno zdanie. "Urządzenie Ultralyte nie spełnia wymogów z rozporządzenia Ministra Gospodarki z lutego 2014, jakim jest np to, że urządzenie nie identyfikuje pojazdu, którego prędkość jest mierzona", policjant odpowiedział, że on mnie zidentyfikował właśnie tą kropeczką w celowniku, odpowiedziałem, że "To nie pan powinien identyfikować, tylko urządzenie". Kilka razy jeszcze później wspomniałem o niespełnianiu warunków Ministra Gospodarki przez to urządzenie, żeby sędzia się temu przyjrzał i tak też zrobił. Zostałem uniewinniony, koszty rozprawy przeszły na skarb państwa.

link do oryginału:

https://anuluj-mandat.pl/blog/post/praktyczna-historia-wygranej-z-laserem-ultralyte-lti-20-20

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spraw w sadzie jest tyle ze wierzcie mi kierowca zawsze na przegranej pozycji jest. Czas to pojęcie względne i 40 sek to nie argument bo w ręce stopera nie miałeś. To że gliniarz powiedział 91 a było 101 hmmm jak masz świadka masz dowód nie masz świadka to d*pa. Miałbys rejestrator to jesteś uratowany bo na nagraniu by było ile powiedział gliniarz. Czekam na dalszy rozwój wydarzeń bo ciekawy jestem czy ci się udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jest tak, że kontrola jest w ogóle nie ważna skoro policjant się nie przedstawił i nie podał powodu kontroli?

Nie, jeśli masz uwagi do osoby kontrolujacej zgłaszasz to przy nim dzwoniąc na policje i podając co i jak zrobił źle. Jeśli tego nie było kontrola uznana jest za ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może słyszeliście o tym, że jak się przekroczy prędkość w zabudowanym o te 50km/h, to lepiej mówić, że się nie ma prawka przy sobie?

Wtedy nie mogą Ci go odebrać, a jedynie należy Ci się mandat za brak dokumentów.

Sam znajomy policjant tak mówił :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, dokumentu Ci nie zabiorą, ale samo wykroczenie będzie zarejestrowane i do Wydziału Komunikacji idzie informacji z prośbą o zatrzymanie dokumentów.

Tak więc sama odmowa pokazania dokumentu nie kończy sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba lepsze niż zabranie dokumentów? Nie sądzisz?

Później nie mogą Ci zabrać dokumentów, za co? Za to, że ich nie miałeś podczas kontroli?

To jest już sprawdzone.

Edytowane przez Gremlin0209
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie tak, tylko że to na razie opinie, którą krążą po necie, które jednak mogą być obalone przez praktykę, bo jest wiele różnych "ale".

Ale miejmy nadzieję, że na własnej skórze tego sprawdzać nie będzie trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas sam policjant to mówił, znajomy rzecz jasna. Że lepiej dla nas, żeby wtedy mówić, że się ich obecnie nie posiada.

A skoro to policjant mówi to musi być to prawda, tak sądzę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...