Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Relacja z reanimacji silnika - A4 B6 2.0 ALT


Dajmon

Rekomendowane odpowiedzi

Do następnej wymiany oleju jeszcze będę cudować, będę lać 5w50, zrobię jeszcze jedną płukankę, zaleje naftą i koniec. Czekam tylko aż wyprowadzę swojego golfa dwójeczkę z garażu, będę miał czym jeździć to wstawie kaudi, przeglądne odmę przy wymianie oleju i basta.

Zajeżdżę ten motor, a jak się nie podda to sprzedam auto razem z nim :D Nie będę takim c**jem jak poprzedni właściciel i nie zaleje go doktorami :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Dla jasności jestem posiadaczem A4 B6 2.0 ALT!!! 

Na wstępie chciałbym pozdrowić wszystkich posiadaczy ALT-ków którzy nie narzekają na swoje silniki, ale w szczególności pozdrawiam kolegę Dajmon autora tego obszernego wątku którego podziwiam i ode mnie wielki szacun, gdybym miał troszkę kasy też zafundowałbym swojemu taki remont. 

Teraz opowiem o swoim przypadku. Zakupiłem auto w komisie w którym sprzedawca powiedział że właściciel auta informuje że auto łyka 0.5L oleju na 2000km i że według innych zainteresowanych tym samochodem to branie oleju przez ten silnik to norma. Sprawdziłem w sieci, faktycznie silnik ten lubi olej z tym że w większych ilościach. Auto jak na swój stan zewnętrzny jak i wewnętrzny było w dobrej cenie więc się zdecydowałem. Niestety oleju brał nie 0.5 na 2000km tylko 1l na 1000 a w kabinie od czasu do czasu było czuć opary oleju. Olej dolewałem troszkę poirytowany ale trudno. Co ciekawe samochód okazał się bardzo ekonomiczny. Na trasach jakie pokonywałem codziennie tj. 30km x2 w obie strony z prędkościami od 70 do 120km trasa miedzy miejscowościami palił 6-6.5L/100km co mnie pozytywnie zaskoczyło. Po jakimś czasie postanowiłem auto zagazować i podczas montażu gazu (BRC) mechanik pokazał mi pękniętą odmę na odcinku w którym wchodziła pod kolektor dolotowy. Kilka dni po zagazowaniu odmę wymieniłem na nową ori koszt 220zł ASO VW (jak się okazało rozpadła się w rękach cała rura odmy) oraz zakupiłem zaworek od wersji B7 czyli tą ze skosem. W kabinie przestało śmierdzieć olejem ale auto jakby straciło na mocy. Ale najważniejsze... przestało brać olej. Niestety na krótko. Po jakichś 3 tys km znowu oil min. no trudno pomyślałem widocznie ten typ faktycznie tak ma. Potwierdzam mit że po zapaleniu się oil min i dłuższym postoju otwarcie maski w celu sprawdzenia bagnetu powodowało że kontrolka gasła bez dolewki. Na bagnecie było jakieś 3mm powyżej minimum. I tak przejeździłem sporo km dolewając olej raz w tygodniu a czasem dwa razy. Olej Castrol Magnatec 10W40 bo taki lał poprzedni właściciel a ja taki olej używałem bez problemów w swoim poprzednim aucie. W międzyczasie miałem trasę w okolice Dortmundu, prędkość w większości trasy 150km/h autostradą i po tej trasie oleju nie ubyło co było dla mnie szokiem na plus. Będąc na miejscu w wyniku nagłej sytuacji zmuszony byłem na pokonanie trasy około 50 km w bardzo krótkim czasie więc pocisnąłem w okolicach 200km/h i po tej trasie zapalił się oil min więc wiedziałem że takie butowanie mu pomaga w piciu oleju. Sprawdziłem bagnet po godzinie postoju i na bagnecie połowa stanu a kontrolka znikła. Mimo wszystko olej uzupełniłem do maks i w trasę z powrotem do polski. W połowie trasy zapalił mi się check engine mimo że oleju było a silnik pracował normalnie i temperatury w normie i nie wiedząc co się dzieje dojechałem do domu z prędkościami do 130km/h. Na miejscu pojechałem na kompa i wywaliło błąd katalizatora. Mechanik posłuchał wydechu na wyższych obrotach i stwierdził że kat się rozsypał. Skasował błąd a ja pojechałem do VW zapytać o nowy. Cena 5000zł za nowy i stary do zwrotu zniechęciła mnie więc w innym sklepie z częściami zapytałem o zamiennik. Cena 470zł bez oddawania starego. Mimo wszystko postanowiłem poczekać. Błąd pokazał mi się ponownie po powrocie ze sklepu. Na alledrogo zamówiłem interfejs icar i błąd skasowałem samodzielnie. Pewnego dnia skończył mi się olej a że godzina była późna i sklepy motoryzacyjne były zamknięte a przede mną trasa 150km pojechałem do mrówki lecz castrola tam nie mieli ale był olej o tej samej normie VW więc kupiłem. Cena około 60zł za 5L, stwierdziłem że ten silnik nie jest wart drogiego oleju, a wcześniej myślałem o wymianie na motul lecz kolega mechanik samouk starej daty wybył mi to z głowy twierdząc że te drogie oleje to mit i głupota ludzi co je kupują i twierdzą że to lekarstwo na wszelkie zło. Wlałem tego oleju z mrówki jakieś 0.7L i w trasę. Przestałem liczyć km i ile w tym czasie dolewałem oleju. Z bańki 5L na chwilę obecną zostało jakieś 2L czyli mniej więcej castrol został wypalony w całości. Któregoś razu przy dolewce trochę przesadziłem i zalałem ponad stan prawie do końca tego pomarańczowego plastiku, lecz nic z tym nie zrobiłem wiedząc że ten silnik i tak to wypije a na lepszy olej nie zasługuje bo i tak będzie go brał, a jak się zajedzie to przynajmniej będzie po problemie. Marki oleju nie zdradzę (w mrówce chyba innego nie ma) powiem tylko że jest to też 10W40 leczy przy najbliższej wymianie zmienię go na olej tej samej marki lecz na 5W40. Olej stoi na miarce od 3 miesięcy bez zmian. Moje spostrzeżenia są takie że olej trzeba sprawdzać co najmniej po godzinie postoju. Nie wiem jak u was ale u mnie jak odkręcę korek wlewu oleju to widać taką jakby półkę na której olej podczas pracy i chwilę po zgaszeniu się zatrzymuje i może to przez to są te przekłamania FIS/bagnet. Nie zdejmowałem pokrywy zaworów i nie wiem jak duża jest ta półka i co to właściwie jest ale tego oleju tam zalega sporo i albo to powoduje przekłamania albo powoduje że odma ten olej z tamtąd łatwiej zasysa. Powiem jeszcze że na tym oleju silnik jakby troszkę ciszej pracuje, może nie znacznie ale różnicę da się usłyszeć a co najważniejsze zaraz po odpaleniu nie chodzi jak traktor co miało miejsce na castrolu przez jakieś 2-3 sekundy od startu po nocy. Silnik ogólnie fajny zaczął mi się podobać, jedyne co muszę zrobić to ten katalizator bo z wydechu dźwięk jakby w nim było kilo gwoździ, oraz termostat bo ostatnio długo się grzeje, i puszcza wodę na chłodnicę przy 50st.C. Czujnik temp raczej sprawny bo na kompie temperatura pokrywa się z temp. na desce, lecz nie w całym zakresie, a mianowicie wszystko jest identycznie do temperatury około 80st.C i w tym momencie na desce nadal rośnie aż do osiągniećia 90st.C a na kompie się zatrzymuje przy 80-82st.C Trochę dziwne ale razem z termostatem zmienię też i czujnik. Powiedzcie tylko jak zdemontować alternator żeby się dostać do termostatu. W necie znalazłem tylko filmik łysego lecz silnik troszkę inny ale ogólnie podobna budowa i z jego opisu wynika że na dole jest jakaś długa śruba którą trzeba obciąć, czy w ALT też tak jest? Poproszę o jakiś opis najlepiej obrazkowy.

Co do brania oleju to albo pomogło mu lanie oleju ponad stan bo w ogóle go nie ubywa albo ten olej z mrówki (w co wątpię) nie daje się alt-kowi.

A i jeszcze jedna przypadłość mojego auta, może ktoś podpowie co to może być, gdy auto postoi na słońcu tak że maska się mocno nagrzewa to potrafi zgasnąć po wciśnięciu sprzęgła przy dojeździe do skrzyżowania lecz odpala potem normalnie. Dzieje się tak tylko na zimnym silniku, na rozgrzanym nigdy nie zgasł. Cewki wymienione na nowe, świece Denso K16TT bo innych do gazu nie uznaję też nowe. Żadnych błędów podczas tego gaśnięcia, ale odkąd go kupiłem dwa razy zaświeciła mi się kontrolka epc i musiałem kilka razy kręcić by odpalić po krótkim postoju, i błąd jaki wywaliło to P0322 więc od czujnika położenia wału. Lecz nigdy podczas zgaśnięcia auta po postoju na słońcu ten błąd mi się nie pojawił więc raczej problemy są odrębne, no chyba że się mylę. 

Jeszcze jedno chciałbym dodać, miałem kiedyś A6 C5 1.8T AEB gdy mieszkałem w Anglii, nie polecam, w ciągu 4 miesięcy włożyłem w niego drugie tyle co zapłaciłem za samochód, a kolegom co podniecają się swoimi 2.7 T zalecam troszkę szacunku do innych motorów bo w końcu i wam przydarzy się awaria i w tych silnikach będzie ona droższa od kapitalki ALT-ka który tak naprawdę jest wart takiego remontu a wy będziecie wtedy płakać i robić swap na ALT!!! :):):):):):):):)

Pozdrawiam  

Edytowane przez Maxiiiii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2017 o 20:38, Dajmon napisał:

Dziękuję Ci kolego serdecznie za Twoje i jak widzę jedyne wsparcie. Koło pasowe używane w bardzo dobrym stanie i osłonę kupiłem u gościa przez Alledrogo. Koło 70zł. Osłona 25zł. Kurier na drugi dzień 20zł. Razem 115zł za całość. Jak przyjdzie w czwartek to się przekonamy o stanie tych dwóch elementów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz skoro wyszło że tłok powinien być taki, a siedział inny to ciekawe czy ktoś nie zepsuł tego na produkcji i możnaby audi pozwać za niewłaściwe spasowanie silnika trzeba by było dowiedzieć się dokładnie gdzie był złożony i tyle... Ale pamiętać że nie przez niemiecki sąd bo oni tam gorzej skorumpowani niż u nas ...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...