Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Budowa ogrodzenia.


baraka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Za jakis miesiąc z hakiem bede budował ogrodzenie wokół posesji.Przez moją posesje przebiega dzika droga którą to sąsiad dojeżdza wciąz do swojego domu.Drogi nie ma na mapach,nie ma żadnych służebnosci czy dróg koniecznych.Chce ogrodzić moją własnosc.Czy mam powiadamiac o tym sąsiada jakims pismem??I co zrobić jak bedzie sie pluł że zabieram mu dojazd??.Sąsiad ma połączenie z drogą gminna przez swój teren i wymaga to tylko utwardzenia.Dzieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest tak jak piszesz to nie musisz. Jednak dobre maniery tego wymagają. Oczywiście nie trzeba pisemnie.

Edytowane przez august
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak własnie jest.On ma zejsc z mojego terenu bez gadania mam nadzieje.Pytam dlatego że kilka osób mi powiedziało że musze go powiadamiac  listem poleconym za potwierdzeniem odbioru.Jednak ogrodzenie to nie jest jakas budowa domu bo to nie wymaga teraz nawet zgłoszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To równie dobrze jeśli ktoś łazi komuś po polu i właściciel chce tam posiać marchew to musiałby wszystkim łażącym wysyłać polecone. Bez przesady. Jeśli ziemia jest Twoja to nikt nie ma prawa łazić. Zresztą skąd masz wiedzieć, że sąsiad tamtędy przejeżdża? Odbija kartę, czy co? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli ogrodzenie nie przekroczy 2,5m wysokosci i nie przekroczy 30cm glebokosci  to nie trzeba nigdzie i nikomu zglaszac,mozesz powiedziec sasiadowi ze tego i tego dnia juz nie przejedzie,lecz nie musisz tego nawet robic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droga do jego domu jest ponad 4 m od sciany mojego domu.Niestety to niepisana umowa sąsiada z moim nie zyjacym juz ojcem.Na gebe przy flaszce że tak powiem.Do tego przez 2 lata trwało postepowanie rozgraniczeniowe w starostwie bo stwierdzili błąd w mapach,tym samym przywrócono stan z 92 roku .Druga sprawa że musze sam wskazac granice ekipie do budowy.Geodeta za to chciał az 1.200zł wiec ja sąsiadowi takiego prezentu robił nie bede bo i on sie nie poczuwa do kosztów.Bede musiał to zrobić z mapy ,oczywiscie iles tam sie odsune żeby nie wchodzić w jego pole i żeby on czasem nie poszedł do sądu xD(taki typ).Zobaczymy jak to wszystko bedzie wyglądać kiedy zaczniemy stawiac płot.Może TVNu nikt nie wezwie hehe.Z tego co wiem  to z mapy ewidencyjnej można uzyskac dokładnosc do 25 cm w terenie bo np jak mapa jest w skali 1:1000 to 1 mm na mapie jest to 1 metr w terenie czy jakos tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobna sytuacje mieli moi rodzice. Na końcu ich działki szła droga która prawidłowo powinna iść jakieś 5 metrów dalej tym samym nie była by na działce rodziców ale komuś było wygodnie jezdzic u nas niż po prawidłowej drodze bo tu był równy teren a tam ze sporym spadem. Jednak gdy tata zechciał zrobić ogrodzenie nikt nie miał z tym problemów bo wiedzieli ze nie maja do tego prawa i teraz poprostu jeżdżą tak jak jest w mapach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, adrian242424 napisał:

Zbuduj szlaban i pobieraj opłatę :D

Ponoc moge isc do sądu o odszkodowanie za bezumowne uzywanie mojej ziemi za 10 lat wstecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno mnie martwi.Pod koniec tego całego postepowania urzędowego ,geodeta powiatowy wezwał nas wszystkich na spotkanie i i opisał nam częsciowo przebieg granicy na mapach.Pokazał mi jak to idzie obok domu.Jest to 4.5 metra .To własnie widziałem na jego materiałach z operatu.Tyle że sie boje że jak kupie mape w starostwie to tam nie bedzie te 4.5m na tej mapie.A ponoc mapa zasadnicza jest najdokładniejsza.Jednak może tak nie byc.I co wtedy robic??Może jest tu jakis geodeta który by mi pomógł.Bo jeśli nie bedzie te 4.5 m w jednym punkcie to to by oznaczało ze geodeta powiatowy wprowadził mnie w błąd,a tu chodzi o kazdy cm ziemi bo własnie od strony sąsiada mam wjazd do garazu .Musze zrobic wszystko żeby postawic ogrodzenie jak najblizej granicy a tym samym nie moge naruszyc gruntu sąsiada  bo on by poszedl do sądu i byc może sąd kazał by mi przestawiac ogrodzenie  po jakims czasie..Tego musze uniknąc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacje z sąsiadem chyba masz nieciekawe. Tym bardziej wytycz wszystko dokładnie i zrób zgodnie z przepisami. Wytyczenie przez geodetę na miejscu nie jest jakieś strasznie drogie, a będziesz miał spokój. Kilka centymetrów może narobić sporo problemów jak się okażę, że jest nie tak jak być powinno.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz nie ciekawa sytuacje z sąsiadem a oszczędzasz na geodecie.  Ja z sąsiadem żyję bardzo dobrze a jak budowalem garaż wzywalem geodete,  wpinalem szambo do kanalizacji tez brałem geodete żeby mapki zrobił. Na takich rzeczach się nie oszczędza bo potem możesz mieć problemy. Tylko weź dobrego geodete bo są też partacze :facepalm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym nie oszczędzał na geodecie, tym bardziej jak masz takich sąsiadów, znajomy też jest skłucony z sąsiadami, wybudował sobie podjazd i chodniczek z kostki, nie miał pozwolenia czy coś mu się tam nie zgadzało, nie znam dokładnie tematu i przywalili mu 120tyś kary przez meldunek sąsiadów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poinformuj dziada :) chociażby telefonem, bo później wyjdzie trochę chamsko.. jak ten chce wjechać a tu bloczki mu tarasują przejazd :)

U mnie jak robili ogrodzenie dwa lata temu, to też przyjeżdżał geodeta.. tak dla świętego spokoju żeby się później nikt nie pluł.

Noo masz czas, musisz się skrupulatnie do tego przygotować i rozeznać, żeby później nie było rozbiórek :decayed:

Edytowane przez cabanmat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Geodeta geodetą.Wiem że on by dokładnie wymierzył ale też nie perfekcyjnie bo z dokładnoscią do 10 cm.Jak byłem z rodzina na spotkaniu z geodetą powiatowym to mi pokazał na mapie nowy przebieg granicy.To niewielki odcinek bo 45 metrów w linii prostej.Na własne oczy widziałem w jednym miejscu na jego mapie że jest tam 4.5 metra od mojego domu.Chyba geodeta nie może wkręcac ludzi i wciskac im ciemnote.Geodeta to zawód zaufania publicznego a tu tym bardziej powiatowy.No ale zawsze mam wgląd w ori papiery bo gadałem z naczelniczką czyli z kims kto jest nad geodetą powiatowym.Cena jaką geodeci mi powiedzieli za wskazanie dwóch punktów na na 45 metrach czyli 1.200zł jest dla mnie chora.Do tego granica jest wspólna i to nie tylko w moim interesie jest aby płacic a sąsiad nawet nie wspomni o tym żeby sie na poł złożyc i opłacic tego geo.No ale nic.Jeszcze jest czas i może sie coś zmieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co sąsiad ma się dokładać to ty masz w tym interes stawianie płotu,  sąsiad straci tylko udogodnienie dojazdu. Każdy będąc na miejscu sąsiada by się nie dokladal. Na marginesie u mnie  prąd do sąsiada szedł przez mój budynek tzn u mnie na rogu był punkt mocujący.  Ocieplalem dom i mówię sąsiadowi ze może by zlikwidować ten hak i bezpośrednio do niego puścić, zgodził się. Kosztowało to około 800 zł i mówię do żony jak sąsiad przyjdzie i powie ze się dokłada spoko, jak nie przyjdzie trudno sam zapłacę i nie będę psul naszych relacji.  Czasem żeby było po naszemu, zgodnie z prawem i w zgodzie  to trzeba zainwestować trochę kasy :decayed:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, baraka napisał:

.Cena jaką geodeci mi powiedzieli za wskazanie dwóch punktów na na 45 metrach czyli 1.200zł jest dla mnie chora

W teorii powinniście ponieść ją wspólnie, praktycznie marne szanse, że go nakłonisz.

A wysokość ceny? Bez jaj -za jeden podpis czy pieczątkę płaci się więcej. Zagryzasz zęby i bulisz. Po to ludzie się kształcą, by niewielkim wysiłkiem zarabiać.

Takie jest życie i mnie też nie raz boli, bo mam wrażenie płacenia za nic ale...

Spokój nie ma ceny.

 

Pytanie jest jeszcze takie -czy to jedyny jego dojazd do drogi publicznej?

A czy dobrze się żyje czy nie z sąsiadem nie zawsze ma znaczenie. Przykłady życie mnoży codziennie, że ten pozornie ku**s pomoże, a miły i przyjemny okaże się małostkową gnidą. U kolegi wojnę z serdecznym przyjacielem sąsiadem rozpoczęło pytanie tamtego: "a skąd ty k...a miałeś kasę na bramę przesuwną?!". I niby się rozeszli śmiejąc... no i się zaczęło.

Edytowane przez pulpecik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, pulpecik napisał:

W teorii powinniście ponieść ją wspólnie, praktycznie marne szanse, że go nakłonisz.

A wysokość ceny? Bez jaj -za jeden podpis czy pieczątkę płaci się więcej. Zagryzasz zęby i bulisz. Po to ludzie się kształcą, by niewielkim wysiłkiem zarabiać.

Takie jest życie i mnie też nie raz boli, bo mam wrażenie płacenia za nic ale...

Spokój nie ma ceny.

 

Pytanie jest jeszcze takie -czy to jedyny jego dojazd do drogi publicznej?

A czy dobrze się żyje czy nie z sąsiadem nie zawsze ma znaczenie. Przykłady życie mnoży codziennie, że ten pozornie ku**s pomoże, a miły i przyjemny okaże się małostkową gnidą. U kolegi wojnę z serdecznym przyjacielem sąsiadem rozpoczęło pytanie tamtego: "a skąd ty k...a miałeś kasę na bramę przesuwną?!". I niby się rozeszli śmiejąc... no i się zaczęło.

 To nie jest jego jedyny dojazd do drogi publicznej.Ja granicze z jego ornym polem które wymaga tylko utwardzenia,żaden sąd nie dał by mu służebnosci.Nie gadam z sąsiadem,troche tylko z jego synem.Jak narazie nikt mi nawet o geodecie nie wspomniał a ja byłem juz u trzech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, .Pablo. napisał:

Po co sąsiad ma się dokładać to ty masz w tym interes stawianie płotu,  sąsiad straci tylko udogodnienie dojazdu. Każdy będąc na miejscu sąsiada by się nie dokladal. Na marginesie u mnie  prąd do sąsiada szedł przez mój budynek tzn u mnie na rogu był punkt mocujący.  Ocieplalem dom i mówię sąsiadowi ze może by zlikwidować ten hak i bezpośrednio do niego puścić, zgodził się. Kosztowało to około 800 zł i mówię do żony jak sąsiad przyjdzie i powie ze się dokłada spoko, jak nie przyjdzie trudno sam zapłacę i nie będę psul naszych relacji.  Czasem żeby było po naszemu, zgodnie z prawem i w zgodzie  to trzeba zainwestować trochę kasy :decayed:

No kazdy z nas bedzie stratny po tym rozgraniczeniu,on starci dojazd do domu przez mój ogród a ja bede miał trudnosci z wjazdem do garazu.Czeka mnie kupno blaszaka albo szerszych drzwi garazowych na jakies 3.5metra.Do garazu bede wjeżdzał z ok 4.5 metra od płotu.Tyle że on sobie załatwi gdzies jakis gruz i utwardzi pole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąsiedzkie animozje mają zwykle błahe powody, najczęściej to jakiś głupi komentarz albo brak kontaktu. Jak trafisz na barana to wyrozumiałość i opanowanie nie przetrzymaja długo  próby czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...