Skocz do zawartości
IGNOROWANY

demontaż pompy hamulcowej i serwa


GreenGreen

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Pacjent to 1.6 AHL z abs

Muszę wymienić pompę hamulcową gdyż stara nie przepuszcza płynu pomiędzy układem a zbiorniczkiem wyrównawczym powodując miękki i głęboki pedał przy zimnym płynie, twardy przy gorącym, do zablokowania hamulców przy mega gorącym.

I tu moje pytanie czy jak odkręcę nakrętki sześciokątne mocujące pompę do serwa to będę mieć wystarczająco miejsca aby wyciągnąć pompę samą czy muszę wyciągać razem z serwem, a jeśli z serwem puszczając śruby wewnątrz nakrętek sześciokątnych to wystarczy je odkręcić czy też muszę nurkować pod deskę rozdzielczą aby łapać nakrętki tych śrub ?

Kolejne pytanie to czy po zalaniu i odpowietrzeniu pompy hamulcowej, podłączeniu rurek do pompy, zalaniu do maks i odpowietrzeniu na zaciskach (czy to grawitacyjnie, czy ciśnieniowo od strony pompy czy podciśnieniowo od strony zacisków) to wystarczy aby odpowietrzyć ten układ czy niezbędne są jakieś dziwne procedury dla np pompy abs ?

  • Pomoc techniczna 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udałi mi się poradzić sobie samemu na szczęście. I dla potomnych zostawiam odpowiedzi.

Pewnego dnia w trakcie dość intensywnej jazdy samochód zaczął zwalniać. W pierwszej chwili wyglądało to jak utrata mocy ale jak puściłem gaz i wcisnąłem sprzęgło samochód dalej zwalniał a silnik ustabilizował się na normalne obroty wiedziałem, że to hamulce. Jechałem główną arterią Krakowa a do stacji Bp z parkingiem jeszcze kawałek więc coraz niższy bieg i gaz aby dojechać bo wiedziałem że jak stanę to już nie ruszę. Jedno koło się dymi (lewy przód) więc szybka ocena sytuacji aby nie stanąć w kiepskim miejscu w którym bym wszystkim przeszkadzał. Ledwo doczołgałem się za stację a z koła zasłona dymna. I miałem rację jak już stanąłem to auto nie ruszy z miejsca. Jedno koło dymi myślę zacisk się zapiekł ale obchodzę pozostałe i one mimo że nie dymią to też są gorące tak że dotknąć się nie da co tylko potwierdziło dlaczego z pełnym gazem pomimo teoretycznie zapieczonego jednego zacisku auto nie ruszy. Wniosek pompa hamulcowa nie przepuszcza nadmiaru rozgrzanego płynu do zbiorniczka  wyrównawczego a jego zwiększona objętość pod wpływem temperatury zwiększa ciśnienie i powoli zaciska klocki jeszcze bardziej zwiększając temperaturę.

Poczekałem aż tarcze ostygną tak że przestaną świecić plus jeszcze parę minut i za zgodą pracowników stacji używając ich wody chłodziłem zacisk od strony kierowcy. Po czterech 5 litrowych bańkach usłyszałem trzask cofającego się od tarczy klocka. Kolejne cztery bańki wody aby schłodzić płyn i można w drogę. Tym razem już na spokojnie i bardziej z ręcznym niż ożnym.

Dla pewności rozebrałem zacisk przedni lewy i sprawdziłem czy tam wszystko gra. Ocena stanu klocka przypieczętowała życie pompy.

Zamówiłem pompę używaną na allegro i zabrałem się do wymiany.

Strzykawką odessałem cały płyn ze zbiorniczka. Ruchami na boki i przód tył ciągnąc do góry wyciągnąłem zbiorniczek płynu (najlepiej podłożyć trochę szmat bo zawsze coś wyleci a szkoda lakieru). Odkręciłłem przewody hamulcowe i delikatnie je odgiąłem po 2 cm od ich gniazd. Odkręciłem śruby sześciokątne trzymające pompę do serwa i zacząłem próbować ją wyciągnąć jednak gródź ani trochę nie pozwalała mi tego ośgnąć. Wyciągnąłem przewód podciśnienia z serwa i odkręciłem torxy trzymające serwo (2 szt przy pompie hamulcowej). Kiedy serwo było już luźne (bez odpinania cięgna serwa pod deską rozdzielczą) odciągając serwo od spodu do góry i pompę tak samo udało się wyciągnąć pompę. Pompa z allegro przyszła z serwem i zbiorniczkiem. Odkręciłem nową od serwa i zdemontowałem zbiorniczek aby mieć więcej miejsca do montażu. Przed wsadzeniem wyczyściłem wszystko pod serwem, sprawdziłem blachę między serwem a ścianą, wyczyściłem gniazdo pompy na serwie i posmarowałem smarem miedzianym dla zabezpieczenia. Rozpocząłem podmaskowy taniec godowy z pompą aby wsadzić ją na miejsce bo jak się okazało wyciągnięcie było łatwiejsze niż wsadzenie ale odpowiednio operując serwem i pompą udało się je wcisnąć na miejsce (trzeba uważać aby trzpień w otworze serwa popychający pompę wszedł w swoje miejsce gdyż wkładamy pompę pod kątem przez tą cholernę gródź więc jest szansa że coś skrzywimy). Przykręciłem torxy serwa (najpierw chwyciłem jeden i drugi potem wkręciłem a na końcu dokręciłem) następnie w ten sam sposób dokręciłem nakrętki pompy. Wcisnąłem przewód podciśnienia do serwa, nasunąłem rurkę od sprzęgła, Wkręciłem rurki hamulcowe w swoje gniazda w pompie.

Teraz pora na zalanie ... rzecz jasna układu - Wlałem do zbiorniczka świerzy płyn DOT4 niemal pod korek, a korek zakręciłem na luźno aby nic się nie dostało ale żeby był przepływ powietrza w miarę ubywania płynu.. Podłożyłem stado szmat pod pompę, nałożyłem klucz płaski na jeden z przewodów hamulcowych ten od strony serwai okryłem grubo szmatą. Poprosiłem drugą osobę aby zaczęła pompować pedałem hamulca powoli, a ja w tym czasie odkecałem delikatnie przewód hamulca do momentu tryśnięcia płynu. Czynność dla pewności powtarzałem jeszcze dwa razy. Ważne aby mieć zakręcony przewód w momęcie kiedy osoba pompująca ma pedał w podłodze, wtedy dokręcamy i ona może puścić pedał i pompnąć na nowo - chodzi o to aby puszczona pompa nie zassała powietrza z powrotem. Po kilku pompnięciach przechodzimy na przewód bliżej grodzi i powtarzamy operację. Następnie dolewamy płynu do korka. Teraz idziemy do tylnego prawego koła. Luzujemy śruby, podnosimy autko i zdejmujemy kółko. Czyścimy odpowietrznik druciakiem, zalać wd40 i raz stuknąć młotkiem w odpowietrznik wzdłuż jego lini aby uwolnić zapieczenie, (przerwa na piwo aby wd40 się wgryzł., nakładamy klucz oczkowy sześciokątny (nie dwunastokątny bo przy bardziej zapieczinych odpowietrznikach objedziecie śrubę) i nakładamy wężyk 8mm na odpowietrznik. Koniec wężyka do butelki do dna. Teraz mozolna operacja typu tata mama. Gość w kabinie wciska hamulec, mówi "wciśnięte" my mówimy "otwieram" popuszczamy odpowietrznik, pedał wchodzi w podłogę, gość mówi "decha" zakręcamy odpowietrznik, gość depta i tak w kółko dopuki nie zobaczymy koloru w wężyku tego który wlaliśmy do zbiorniczka (tutaj rada że coprawda stary płyn zazwyczaj jest brudny i tym się różni od nowego ale najlepiej jest wybierać płyny kontrastujące kolorem do tego co mamy w zbiorniczku. Czyli jak mamy żółty to zalewamy niebieski a następnym razem żółty) Jak kolor się zmieni całkowicie na ten nowy to kilka razy stuknąć młotkiem w zacisk w okolicy tłoczka i puścić odpowietrznik i tak dopuki nie zobaczymy że z rurki nie lecą już żadne bąbelki powietrza.  W połowie operacji warto zaglądnąć do zbiorniczka płynu i dolać. Po odpowietrzeniu zacisku zakładamy osłonkę na odpowietrznik, zakładamy kółko (chyba że ktoś woli bez) i jazda do drugiego tylnego i powtórka z rozrywki, tu już będzie krucej, Potem prawy przód i lewy przód. Pamiętajcie o kontroli płynu w zbiorniczku bo jak zassie powietrze to cała robota odpowietrzenia do powtórki.

 

I to już wszystko. mam nadzieję, że komuś się to przyda. Pozdro wszystkim

 

Za niedługo dopiszę co stało się z pompą i dlaczego.

Edytowane przez GreenGreen
  • Pomoc techniczna 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...