Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Kupno opuszczonego samochodu


janeksroka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Czy wiecie może jak wygląda załatwianie sprawy, gdy chcę kupić samochód opuszczony? Pod moim blokiem od kilku lat stoi nieruszony maluch, szkoda żeby się marnował.

Właściciel najprawdopodobniej nie żyje, a rodzina zapewne nie wie o istnieniu pojazdu.

Jakie kroki należy podjąć, aby kupić taki pojazd?

Dodam, że spółdzielnia mieszkaniowa napisała ogłoszenie, w którym wzywa właścicieli kilku pojazdów (tak naprawdę opuszczonych) o kontakt.

Dzięki serdeczne, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo spisac nr rejstracyjny podjechac na komisariat powiedziec o co chodzi i moze sprawdza na kogo stoi fura

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, kodzak0 napisał:

albo spisac nr rejstracyjny podjechac na komisariat powiedziec o co chodzi i moze sprawdza na kogo stoi fura

to nie jest takie latwe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem, ale sprobowac zawsze mozna :) moze jakis normalny policjant sie trafi zamiast sluzbisty. moze u nas na forum jest jakis policjant i moze taka przysluge zrobic kto wie heh,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kodzak0 napisał:

albo spisac nr rejstracyjny podjechac na komisariat powiedziec o co chodzi i moze sprawdza na kogo stoi fura

U mnie na komisariacie z wielką łachą sprawdzali trzeźwość alkomatem, a co dopiero naciągać prawo i ryzykować głową :grin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, JawoR36 napisał:

U mnie na komisariacie z wielką łachą sprawdzali trzeźwość alkomatem, a co dopiero naciągać prawo i ryzykować głową :grin:

Jeśli policjant na komisariacie odmówi badania i odwalisz coś po pijaku to ma delikatnie mówiąc przeje...ane. Muszą to zrobić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam członka rodziny z policji i to niestety nie jest takie łatwe. Bo chodzi o udostępnianie danych osobowych, a policjant nie może tego zrobić. I tu się wszystko rozbija niestety. Dochodzi jeszcze do tego fakt, że właściciel najprawdopodobniej nie żyje, bo w bloku mieszkają raczej starsze osoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, janeksroka napisał:

Mam członka rodziny z policji i to niestety nie jest takie łatwe. Bo chodzi o udostępnianie danych osobowych, a policjant nie może tego zrobić. I tu się wszystko rozbija niestety. Dochodzi jeszcze do tego fakt, że właściciel najprawdopodobniej nie żyje, bo w bloku mieszkają raczej starsze osoby.

To idź wypytaj mohery co w oknach pół dnia wiedzą. Te babki wiedzą kto się z kim, gdzie z kim, po co z kim i dlaczego się spóźnił z wyjściem do pracy o 7 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popytałem sąsiadów, byłem w spółdzielni.

Wiem, gdzie mieszka wnuczek właściciela (bo właściciel nie żyje), a właściwie to wiem, w którym mieszkaniu mieszkał jego dziadek. Adresu oraz nazwiska nie uzyskałem. Zostawiłem kartkę z prośbą o kontakt. A w spółdzielni dowiedziałem się tyle, że zostało to zgłoszone do straży miejskiej, bo też nie udało im się skontaktować z właścicielem/wnuczkiem właściciela. Niestety Panie nie wiedzą jak wygląda sprawa później, gdy zajmie się tym SM. 
Wiecie może jak to wygląda? Bo na razie jestem w martwym punkcie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak SM zabieze taki pojazd i w ciągu 6 miesięcy nie zostanie odebrany przez osobę uprawnioną,uznaje się za porzucenie z zamiarem wyzbycia się. Pojazd ten przechodzi na własność gminy/miasta.

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meh, to zdążę studia skończyć zanim SM będzie próbowało się go pozbyć. 
Ale postaram się obserwować jakoś sprawę. Dzięki :) 
W razie jakby się coś zmieniło to będę informował ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj dokładnie jakie warunki muszą być spełnione żeby taki pojazd został zabrany jako wrak.
Brak tablic,kół lub na kapciach,wyciek płynów ;-)


Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tablice i koła ma, podobno stoi tam 20 lat już, aż dziwne, że jeszcze jakoś wyglądają te koła o.0 płyny raczej też nie wyciekają, albo już wszystko wyschło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest nadal zarejestrowany to tylko i wyłącznie umowa kupna-sprzedaży cię ratuje.

Do tego wnuczek zmarłego dziadka by ci go sprzedać, musi sądownie nabyć prawa do niego.

Innej opcji nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie , kupowałem auto od znajomego który miał współwłasność z ojcem który niestety zmarł pół roku wcześniej - w WK musiałem przedstawić akt notarialny przeprowadzania spadku , potwierdzający że samochód jest w całości własnością kolegi , tu będzie podobnie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten facet nie żyje już bardzo długo, więc mam nadzieję, że jest to wyprostowane. Bo pisanie fejkowej umowy ze zmarłym na lata wstecz mnie nie ratują, bo przyszłoby mi zapłacić OC za te wszystkie lata...
Mam świadomość, że tylko umowa kupna, ale na razie to wszystko leży, nie mam jak się skontaktować z właścicielem. Lipa mocno ;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak SM zabierze i nikt nie zgłosi się po auto to pognije u nich na parkingu a potem na złom, odkupić jest bardzo ciężko z takich parkingów.
Co do OC, by nie płacić wstecz, musisz ubezpieczyć w dniu zakupu (data na umowie) i to co nie zapłacone będzie ścigane od poprzedniego właściciela.
Najlepiej kupić z umową "na kolano" i rejestrować na żółte z braku dokumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan ogólnie miałem taki, żeby po zakupie zgłosić do TU, że autko jest niesprawne i żeby wycofać polisę OC, bo słyszałem, że można coś takiego zrobić. Później na powoli remont, który przy takim samochodzie z pewnością sporo potrwa, a po remoncie na żółte. 
@MAT1000 A mógłbyś rozszerzyć "umowę na kolano''?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spisać umowę z synem właściciela, ale nigdzie nie zgłaszać.  Taki dupochron, by nikt nie oskarżył o kradzież. Potem rejestrować auto na nowo bez dokumentów i tylko na żółte.  

Tylko musiz sprawdzić czy oc jest opłacane, by koszta nie spadły na Ciebie. Chyba, że ktoś, kiedyś wyrejestrował z oc.

Edytowane przez MAT1000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...