Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Szkoda całkowita.


Rekomendowane odpowiedzi

No nie mam aż tylu bajerów, ale w minionym roku trochę w ten samochód zainwestowałem (zregenerowane turbo z BEX-a, nowe hamulce z B7, wydech z nierdzewki, remont klimy i jeszcze kilka pierdół). Poza tym, nawet pomijając te inwestycje, niech mi znajdą za te wyliczone przez nich (bez złodziejskich korekt) 11,2 tys. samochód w takiej wersji silnikowej i z takim wyposażeniem, jak mój, to z chęcią go kupię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będą chcieli udokumentowania poniesionych nakładów. Jak to zrobić? Zobacz w tym temacie: 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na większość rzeczy mam paragony, ale jak można udokumentować np. zakup używanej sprężarki klimy, poza portalami typu allegro? (sprawa dogadana przez mail i wysyłka za pobraniem).

Korespondencję odnajdę, ale nie mam żadnego potwierdzenia przelewu, czy innego dokumentu potwierdzającego to, że za część zapłaciłem.

Trochę rzeczy robiłem we własnym zakresie np. spawanie wydechu. Mojego straconego czasu raczej nie udokumentuję.

A jest sens wynajęcia własnego rzeczoznawcy do określenia realnej wartości samochodu sprzed szkody?

Edytowane przez X18XET
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, X18XET napisał:

nie mam żadnego potwierdzenia przelewu, czy innego dokumentu potwierdzającego to, że za część zapłaciłem.

Przeczytaj dokładnie 10 post z tematu, do którego wstawiłem link.

 

29 minut temu, X18XET napisał:

Trochę rzeczy robiłem we własnym zakresie np. spawanie wydechu. Mojego straconego czasu raczej nie udokumentuję.

Tak samo możesz udokumentować nakłady na robociznę (nie własną). Kolega robił, a ty mu zapłaciłeś.

 

30 minut temu, X18XET napisał:

A jest sens wynajęcia własnego rzeczoznawcy do określenia realnej wartości samochodu sprzed szkody?

Nie jestem jasnowidzem, a nadal nie ma fotek auta, ani jego uszkodzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, dlaczego nie napiszesz od razu, co tam masz pod maską, jakie wprowadziłeś modyfikacje, ile to z grubsza kosztowało. Po iluś tam postach dowiaduję się, że masz mocniejszą turbinę (pewnie też wydajniejsze wtryski i zwiększoną moc), hamulce z nowszego modelu. Czy ja się muszę wszystkiego domyślać? Dawno byś miał ogarnięty temat, gdyby nie Twoja wrodzona skromność i oszczędność w słowach. 

Miałem kiedyś klienta, który bronił się przed regresem. Jak mu już wszystko napisałem( w tym opinia do wypadku), to gościu mówi, że ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów...:wallbash:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, hak64 napisał:

Przeczytaj dokładnie 10 post z tematu, do którego wstawiłem link.

Czyli, jak rozumiem, mogę spisać z kolegą umowę na zakupione graty, oczywiście do 1000PLN, żeby nie było obowiązku podatkowego. A jaką umowę spisać na usługę np. spawania?

Skonstruować po prostu jakąś tam umowę z podstawowymi danymi? (kto, komu, ile i za co?)

10 godzin temu, hak64 napisał:

Kolego, dlaczego nie napiszesz od razu, co tam masz pod maską, jakie wprowadziłeś modyfikacje, ile to z grubsza kosztowało. Po iluś tam postach dowiaduję się, że masz mocniejszą turbinę (pewnie też wydajniejsze wtryski i zwiększoną moc), hamulce z nowszego modelu. Czy ja się muszę wszystkiego domyślać? Dawno byś miał ogarnięty temat, gdyby nie Twoja wrodzona skromność i oszczędność w słowach. 

Wybacz, kolego, moją oszczędność w słowach. W wolnej chwili podliczę wszystkie wydatki. A wtryski leżą sobie razem z drugim IC na półce, oczekując na wiosnę. I nie, nie oczekuję od Ciebie, żebyś się wszystkiego domyślał. Wszak nie jestem kobietą ;). 

10 godzin temu, hak64 napisał:

Nie jestem jasnowidzem, a nadal nie ma fotek auta, ani jego uszkodzeń.

Mogę zażądać od ubezpieczyciela, fotek wykonanych przez rzeczoznawcę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz spisać umowę z kumplem zameldowanym (choćby czasowo) za granicą, wtedy nie musisz się martwić o podatek. Przywiózł zamówione części do modów za powiedzmy 800 euro (jedna umowa), następnie zleciłeś dokonanie modyfikacji innemu kumplowi, który robił coś takiego w swoim aucie. Zapłaciłeś 900 zł (druga umowa). Ubezpieczyciel nie wyda ci fotek. możesz je zrobić sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, hak64 napisał:

Możesz spisać umowę z kumplem zameldowanym (choćby czasowo) za granicą, wtedy nie musisz się martwić o podatek. Przywiózł zamówione części do modów za powiedzmy 800 euro (jedna umowa),

Hmm...mam ojczyma mieszkającego od ponad 10-ciu lat w UK.

 

11 godzin temu, hak64 napisał:

Ubezpieczyciel nie wyda ci fotek. możesz je zrobić sam. 

Zrobiłem dzisiaj kilka fotek. Zawieszenia nie dokumentowałem, bo jest już wymienione. Nie mam też zdjęcia wahacza tzw. "banana", bo poszedł już na złom (był konkretnie zgięty, prawie złamany).

 

 

IMG-20190227-140142.jpg IMG-20190227-140152-BURST1.jpg IMG-20190227-140204.jpg IMG-20190227-140231.jpg IMG-20190227-140300.jpg IMG-20190227-140325.jpg IMG-20190227-140333.jpg IMG-20190227-140341.jpg IMG-20190227-140350.jpg IMG-20190227-140620.jpg IMG-20190227-140630.jpg IMG-20190227-140635.jpg

 

Przy okazji, przeglądając kosztorys zauważyłem, że górna listwa drzwi kierowcy została zakwalifikowana do wymiany, a akurat o niej nikt nie wspominał (nawet ja). Ciekawe, że o porysowanych drzwiach rzeczoznawca nie wspomniał ani w kontekście naprawy, ani też w kontekście wad sprzed kolizji (bo prawdę powiedziawszy to uszkodzenie nie powstało przy rzeczonej kolizji).

 

Edytowane przez X18XET
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wygląda to tragicznie. W sumie zderzak, błotnik, reflektor i zawieszenie lewego przedniego koła. Ubezpieczyciel orzekając szkodę całkowitą ugotował się we własnym sosie. Bo gdyby wstawić auto do zaprzyjaźnionego warsztatu, naprawić go z wykorzystaniem używek i ubezpieczycielowi podesłać fakturę na 9000 zł, to muszą zapłacić (kwota niższa niż wartość pojazdu przed szkodą).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, hak64 napisał:

Nie wygląda to tragicznie. W sumie zderzak, błotnik, reflektor i zawieszenie lewego przedniego koła. Ubezpieczyciel orzekając szkodę całkowitą ugotował się we własnym sosie. Bo gdyby wstawić auto do zaprzyjaźnionego warsztatu, naprawić go z wykorzystaniem używek i ubezpieczycielowi podesłać fakturę na 9000 zł, to muszą zapłacić (kwota niższa niż wartość pojazdu przed szkodą).

No właśnie też pomyślałem o takiej opcji. Dogadałbym się jakoś z moim mechanikiem. 

Tylko dlaczego nie wystawić im faktury na kwotę bliższą 11 tys (albo i więcej)?

Załatwię sprawę części z UK, znajdę kolegę, który mi wszystko montował no i mam też trochę faktur i paragonów z minionego roku. No i dodatkowo odwołałbym się od tych bezprawnych korekt.

Gwoli moich ubiegłorocznych wydatków:

- wydech ~ 1400 (nierdzewka, 2 tłumiki środkowe, DP)

- turbo z BEX ~ 1150 (zakup używki i regeneracja)

- przednie hamulce ~ 800 (zaciski, jarzma, nowe tarcze i klocki)

- klima ~ 1200 (nowy skraplacz, nowy osuszacz, nowa dysza rozprężna, używana sprężarka + regeneracja, olej, używany przewód aluminiowy, regeneracja przewodu gumowego, o-ringi z ASO, sprawdzenie szczelności i napełnienie czynnikiem)

- wizyta u mechanika 1000 (poduszki silnika + wymiana, wymiana turbo, uszczelnienie silnika).

O rzeczach typu oleje+filtry, nowa przepływka, nowy DV czy nowy N75 nie wspominam, bo to eksploatacja.

Edytowane przez X18XET
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, X18XET napisał:

Tylko dlaczego nie wystawić im faktury na kwotę bliższą 11 tys (albo i więcej)?

Bo na chwilę obecną wartość Twojego auta wynosi 9600 zł. Nie możesz tego przekroczyć. Jeśli ubezpieczyciel uwzględni doposażenie pojazdu i podniesie wartość auta przed szkodą, to wtedy koszt naprawy może być wyższy (ale nadal niższy niż wartość auta). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę, że przy obecnym stanie rzeczy, mógłbym załatwić fakturę na 9599pln. Chodziło mi o to, że będę się odwoływał ;). Przy okazji, masz dla mnie jakieś porady dotyczące samego odwołania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, X18XET napisał:

Przy okazji, masz dla mnie jakieś porady dotyczące samego odwołania?

Kolego ja się tym zajmuję zawodowo. Jednak czym innym jest udzielanie porad, a czym innym prowadzenie za rączkę (sporządzanie pism odwoławczych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, rozumiem. To w takim wypadku podeślij, proszę, ofertę na priv ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...