Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Dz


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, szkoda dziś zgłoszona do warty, babka sie pytała czy autem mozna sie poruszać - odpowiedziałem ze nie jestem specjalistą ale wydaje mi się że jesli oberwala podłoga (konstrukcja samochodu) to nie jest to bezpieczne i wolał bym do momentu oceny rzeczoznawcy nim nie jezdzić a potrzebuje pojazdu do pracy wiec zaproponowała mi auto zastępcze. Ubezpieczalnia Warta

 

Mam pytanie mam teraz auto na alufelgach z oponami zimowymi opony są w dobrym stanie ale jeździly w Szwecji czyli musiałem z nich usunąć kolce. Natomiast letnie opony mam nowe na alufelgach 17' i kumpel mowi ze lepiej zmienić na letnie bo nie bedzie miał pretekstu do zanizenia wartości auta co myslicie? a jak beda chcieli foto z miejsca wypadku a tam jak widać auto na zimowych alu stoi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KewsonND napisał:

 

Mam pytanie mam teraz auto na alufelgach z oponami zimowymi opony są w dobrym stanie ale jeździly w Szwecji czyli musiałem z nich usunąć kolce. Natomiast letnie opony mam nowe na alufelgach 17' i kumpel mowi ze lepiej zmienić na letnie bo nie bedzie miał pretekstu do zanizenia wartości auta co myslicie? a jak beda chcieli foto z miejsca wypadku a tam jak widać auto na zimowych alu stoi?

nie zmieniaj kól jak opony zdrowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Dev napisał:

nie zmieniaj kól jak opony zdrowe

okej tylko chodzi mi o to czy nie beda robić problemu ze wczesniej w nich były kolce ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, KewsonND napisał:

okej tylko chodzi mi o to czy nie beda robić problemu ze wczesniej w nich były kolce ??

A jaki to miało wpływ na zaistnienie zdarzenia? Co innego gdybyś Ty wjechał w kogoś, kto ci wymusił pierwszeństwo, a przy tym biegły wydał opinię, że niewłaściwe opony wydłużyły drogę hamowania, tu można by się doszukać przyczynienia - nie tyle do zaistnienia zdarzenia, co do rozmiaru szkody (mniejsza prędkość, mniejsza szkoda). 

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie 'hak64' .To że w oponie są otwory po kolcach to nic nie znaczy i na pewno nie miało to wpływu na kolizję. Opony miałeś bez koców i kropka. Sam wielokrotnie na takich jeżdziłem , zresztą w Norwegii w niektórych miastach przestali 'lubić' auta na kolcach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.03.2019 o 15:46, hak64 napisał:

 

Mam pytanie, dziś był rzeczoznawca(bardzo nie miły, miał nawet problem że auto nie stało pod blokiem tylko 100m od bloku w garażu i musiał tam jechać), porobił zdjęcia i pytam sie czy nie pojedziemy na jakiś warsztat zeby zobaczyć tą podłoge zdjąć jakieś plastiki w środku, zdjąć zderzak... Na co odpowiedział "że takich rzeczy się nie robi przy oględzinach tylko podczas naprawy jak warsztat wykryje dodatkowe uszkodzenia to robi zdjęcia i do nas wysyła i robimy dodatkową kalkulacje szkody" - mówię no ok.

Ale tak sobie teraz myśle, a co jeśli nie zamierzam narazie oddawać auta do warsztatu tylko np. za pół roku sobie to zrobie?

 

co wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie skorzystałeś z mojej porady przeczytania kilku tematów o szkodach, bo w jednym z nich napisałem "to poszkodowanemu ma zależeć, żeby podczas oględzin ujawnić wszystkie uszkodzenia. Rzeczoznawcy to zwisa, bo ma mniej roboty". Napisałem też, że kosztem pracy mechanika (przy demontażu zderzaka), można obciążyć ubezpieczyciela. Na szczęście jeszcze nie jest "pozamiatane", ale musisz podjechać do jakiegoś warsztatu, zdjąć zderzak, zrobić fotki uszkodzeń, tego co pod nim i wysłać ubezpieczycielowi z żądaniem korekty wyceny szkody. 

4 godziny temu, KewsonND napisał:

Ale tak sobie teraz myśle, a co jeśli nie zamierzam narazie oddawać auta do warsztatu tylko np. za pół roku sobie to zrobie?

Roszczenie przedawnia się po trzech latach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, hak64 napisał:

Chyba nie skorzystałeś z mojej porady przeczytania kilku tematów o szkodach, bo w jednym z nich napisałem "to poszkodowanemu ma zależeć, żeby podczas oględzin ujawnić wszystkie uszkodzenia. Rzeczoznawcy to zwisa, bo ma mniej roboty". Napisałem też, że kosztem pracy mechanika (przy demontażu zderzaka), można obciążyć ubezpieczyciela. Na szczęście jeszcze nie jest "pozamiatane", ale musisz podjechać do jakiegoś warsztatu, zdjąć zderzak, zrobić fotki uszkodzeń, tego co pod nim i wysłać ubezpieczycielowi z żądaniem korekty wyceny szkody. 

Roszczenie przedawnia się po trzech latach.

A więc dostałem dziś kosztorys naprawy na kwotę 6725, poniżej screeny

935e9a62e586c0c5med.png
60825cfe0422bd86med.png

f73581384074970amed.png

9c83ec7e8b66d380med.png

288142f4a157792emed.png

 

Myślę aby zgodzić się na to co zaproponowali, i oddać sprawę firmie która dopłaci mi jeszcze trochę i odsprzedam im szkodę .. Co myślisz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę... Zdejm zderzak zrób fotki,  wyślij z żądaniem korekty wyceny, bo nie wszystkie uszkodzenia ujęto w kalkulacji kosztów naprawy. Jak dostaniesz nową wycenę to wtedy zdecydujesz. Ta szkoda powinna być oszacowana na ponad 10 tys. Jeśli masz taki gest to możesz odsprzedać prawa do odszkodowania. 

Co do kosztorysu. Nie wstawiłeś wszystkich stron. Brakuje najważniejszej - wykaz części zamiennych z nazwami ich producentów, oraz końcowej z uwagami do zastosowanych korekt i operacji warunkowych (niektóre czynności opatrzone są  kodem warunkowym "*", co oznacza, że ich koszt mógł nie zostać ujęty). Stawka rbg jest rażąco zaniżona. Żaden szanujący się warsztat nie pracuje na stawce 55 zł (od 100 w górę). Brakuje niektórych operacji (lakierowana jest tylna klapa i zderzak), zatem niezbędne jest cieniowanie (odnowa lakieru) obu tylnych błotników, oraz regulacja (o ile nie wymiana) tylnego pasa (wspornik zamka klapy), wraz z lakierowaniem. Na pierwszy rzut oka widać, że podłoga bagażnika uległa deformacji, a w kosztorysie masz tylko opatrzoną kodem warunkowym operację "tył formowanie" i przyznane 10 jc (zaledwie 1 godzina robocizny), bez żadnej konserwacji i lakierowania.

Twoje pieniądze, Twoje auto i Twoja wola. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzaj się na pierwszą wycenę,rób tak jak napisał hak64 - na warsztat ściągnąć zderzak i porobić zdjęcia wszystkiego co jest uszkodzone. 

Trochę z innej beczki - miałem wypadek w pracy i TU chciało mi wypłacić 1200zł za uszczerbek,robiłem dodatkowe badania,odwołania itp. Koniec końców wypłacili  mi 7100zł zł. To tylko analogiczny przykład by nie godzić się na pierwsze wyceny. 5 miesięcy wypłacali mi kasę po "kawałku" wraz z każdym odwołaniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, pila24 napisał:

Trochę z innej beczki - miałem wypadek w pracy i TU chciało mi wypłacić 1200zł za uszczerbek,robiłem dodatkowe badania,odwołania itp. Koniec końców wypłacili  mi 7100zł zł.

Kolega ma firmę budowlaną. Jeden z pracowników spadł z rusztowania i doznał złamania kręgosłupa (na szczęście bez przerwania rdzenia kręgowego). Zgłosił wypadek w pracy. Orzeczono 20 % uszczerbku na zdrowiu i wypłacono 20% kwoty na którą się ubezpieczył (dostał 10 tys). Pytam kumpla co się stało że spadł. Przyjechał dostawca z klejem do styropianu, cofał i zahaczył o zastrzał rusztowania. Zatrzęsło i pracownik spadł... Mówię, przecież to jest wypadek komunikacyjny (spowodowany ruchem pojazdu), zatem odszkodowanie należy się także z OC samochodu. Zgłosili - ubezpieczyciel wypłacił 70 tys I jest to na razie kwota bezsporna... 

Edytowane przez hak64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie było takich możliwości wywalczenia odszkodowania,wypłacili mi tyle ile maksymalnie dało się wyciągnąć z tabeli uszczerbków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, hak64 napisał:

Myślę... Zdejm zderzak zrób fotki,  wyślij z żądaniem korekty wyceny, bo nie wszystkie uszkodzenia ujęto w kalkulacji kosztów naprawy. Jak dostaniesz nową wycenę to wtedy zdecydujesz. Ta szkoda powinna być oszacowana na ponad 10 tys. Jeśli masz taki gest to możesz odsprzedać prawa do odszkodowania. 

Co do kosztorysu. Nie wstawiłeś wszystkich stron. Brakuje najważniejszej - wykaz części zamiennych z nazwami ich producentów, oraz końcowej z uwagami do zastosowanych korekt i operacji warunkowych (niektóre czynności opatrzone są  kodem warunkowym "*", co oznacza, że ich koszt mógł nie zostać ujęty). Stawka rbg jest rażąco zaniżona. Żaden szanujący się warsztat nie pracuje na stawce 55 zł (od 100 w górę). Brakuje niektórych operacji (lakierowana jest tylna klapa i zderzak), zatem niezbędne jest cieniowanie (odnowa lakieru) obu tylnych błotników, oraz regulacja (o ile nie wymiana) tylnego pasa (wspornik zamka klapy), wraz z lakierowaniem. Na pierwszy rzut oka widać, że podłoga bagażnika uległa deformacji, a w kosztorysie masz tylko opatrzoną kodem warunkowym operację "tył formowanie" i przyznane 10 jc (zaledwie 1 godzina robocizny), bez żadnej konserwacji i lakierowania.

Twoje pieniądze, Twoje auto i Twoja wola. 

Bardzo ci dziękuje za pomoc, mogę ci wysłać cały plik pdf nie wstawiałem tu wszystkiego gdyż są tam wszytskie moje dane, szkody itp i nie chciałem aby trafiło w nie powołane ręce. 

W takim razie zdjąć zderzak i porobić fotki i normalnie napisac pismo? Jak im udowodnić że zaniżyli robociznę? i resztę rzeczy, które wymieniłeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, KewsonND napisał:

zdjąć zderzak i porobić fotki i normalnie napisac pismo? Jak im udowodnić że zaniżyli robociznę? i resztę rzeczy, które wymieniłeś?

Odwołanie powinno zawierać uzasadnienie. W owym uzasadnieniu wystarczy, że napiszesz "z rozmowy z właścicielem warsztatu naprawczego wynika iż stawka rbg jest rażąco zaniżona, gdyż średnia stawka rbg w naszym regionie wynosi np. 90 zł netto, a w ASO 130 zł, ponadto... (resztę możesz wypunktować zgodnie z moimi wskazówkami)".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to masz kolejny argument do odwołania, a nawet podważenia rzetelności wyceny ubezpieczyciela. Bezprawnie zastosowali 16% rabatu na części zamienne. Bezprawnie, bo poszkodowany nie ma obowiązku napraiania swojego auta (może go sprzedać w stanie uszkodzonym) a odszkodowanie należy się mu w pełnej wysokości. Poniżej orzecznictwo sądów w tej sprawie.

W wyroku z dnia 16 maja 2002 r. (sygn. akt V CKN 1273/00) Sąd Najwyższy wskazuje, iż rzeczywista naprawa nie stanowi warunku dla dochodzenia odszkodowania z tytułu uszkodzonego samochodu, obliczonego na podstawie ustalonych kosztów naprawy. 
W wyroku z dnia 27 czerwca 1988 r. (sygn. akt I CR 151/88) Sąd Najwyższy podkreślił, iż roszczenie o świadczenia należne od zakładu ubezpieczeń z tytułu kosztów przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu pierwotnego jest wymagalne niezależnie od tego, czy naprawa została już dokonana. Wysokość świadczeń obliczać należy na podstawie ustaleń co do zakresu uszkodzeń i technicznie uzasadnionych sposobów naprawy, przy przyjęciu przewidzianych kosztów niezbędnych materiałów i robocizny według cen z daty ich ustalenia. 
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 grudnia 2006 r. (sygn. akt IV CSK 299/06), ciężar dowodu w postępowaniu cywilnym nie zawsze spoczywa na powodzie (czytaj poszkodowanym). Ten kto odmawia uczynienia zadość żądaniu powoda obowiązany jest udowodnić fakty wskazujące na to, że uprawnienie żądającemu nie przysługuje. Zdaniem Sądu Najwyższego, odszkodowanie obejmuje przede wszystkim kwotę pieniężną konieczną do opłacenia napraw uszkodzonego pojazdu lub przywrócenia go do stanu sprzed wypadku.

Ostatnie orzeczenie dotyczy kwestii dokumentowania kosztów napraw. Ubezpieczyciele nader chętnie piszą "dopłacimy jeśli poszkodowany udokumentuje dokonanie naprawy fakturami potwierdzającymi rzeczywisty koszt". Z tego orzeczenia zaś wynika, że skoro kalkulacja kosztu naprawy ma zostać wyliczona przed naprawą, to żądanie faktur jest jest bezzasadne i to ubezpieczyciel (likwidator szkody) me co najwyżej udowadniać, że poszkodowany nie poniósł kosztów. To jest nie do udowodnienia, bo - jak wyżej wspomniałem można sprzedać samochód w stanie uszkodzonym, czyli naprawiać nie trzeba, a niższa kwota uzyskana ze sprzedaży uszkodzonego auta, jest właśnie stratą (poniesionym kosztem zdarzenia szkodowego).

Miłego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, po oględzinach rzeczoznawcy ubezpieczyciel przysłał decyzję wraz z kosztami naprawy (oczywiście zaniżoną), otrzymałem na konto bankowe kwotę bezsporną. Dziś postanowiłem zdjąć zderzak, wyszyły kolejne uszkodzenia typu, pęknięta lampa, uszkodzona osłona z nadkolem tylnego prawego koła, kilka innych elementów plastikowych znajdujących się przy belce. I teraz moje pytanie czy aby zgłosić te kolejne szkody ja potrzebuje "wynająć" prywatnie rzeczoznawcę, lub oddać auto na warsztat aby oni to uwzględnili? Podkreślam iż nie chcę teraz naprawiać szkody ale nie mam pojęcia czy ja jako poszkodowany mogę sam rozebrać auto i zgłosić dodatkowe elementy które uległy uszkodzeniu czy oni wezmą to pod uwagę? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, KewsonND napisał:

Mam pytanie, po oględzinach rzeczoznawcy ubezpieczyciel przysłał decyzję wraz z kosztami naprawy (oczywiście zaniżoną), otrzymałem na konto bankowe kwotę bezsporną. Dziś postanowiłem zdjąć zderzak, wyszyły kolejne uszkodzenia typu, pęknięta lampa, uszkodzona osłona z nadkolem tylnego prawego koła, kilka innych elementów plastikowych znajdujących się przy belce. I teraz moje pytanie czy aby zgłosić te kolejne szkody ja potrzebuje "wynająć" prywatnie rzeczoznawcę, lub oddać auto na warsztat aby oni to uwzględnili? Podkreślam iż nie chcę teraz naprawiać szkody ale nie mam pojęcia czy ja jako poszkodowany mogę sam rozebrać auto i zgłosić dodatkowe elementy które uległy uszkodzeniu czy oni wezmą to pod uwagę? 

Zgłaszaj ponowne oględziny 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, KewsonND napisał:

czy aby zgłosić te kolejne szkody ja potrzebuje "wynająć" prywatnie rzeczoznawcę, lub oddać auto na warsztat aby oni to uwzględnili? Podkreślam iż nie chcę teraz naprawiać szkody ale nie mam pojęcia czy ja jako poszkodowany mogę sam rozebrać auto i zgłosić dodatkowe elementy które uległy uszkodzeniu czy oni wezmą to pod uwagę? 

Bez obaw. Masz dwie możliwości. Żądać ponownej wizyty rzeczoznawcy i oględzin ujawnionych właśnie nowych uszkodzeń, lub wysłać fotki tych uszkodzeń ubezpieczycielowi z żądaniem korekty wyceny szkody. W treści maila najlepiej poinformować, że zdaniem fachowca (pracownik warsztatu) wszystkie uszkodzenia kwalifikują dany element do wymiany. 

Zlecenie sporządzenia niezależnej wyceny może być przydatne, w sytuacji, gdy ubezpieczyciel nie zmieni swojego stanowiska, co do stawki rbg, nie uwzględni wszystkich operacji naprawczych, lub zakwestionuje konieczność wymiany uszkodzonych elementów. Taka wycenę wysyła się ubezpieczycielowi z wezwaniem do zapłaty i pismem informującym o wniesieniu pozwu do sądu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, hak64 napisał:

Bez obaw. Masz dwie możliwości. Żądać ponownej wizyty rzeczoznawcy i oględzin ujawnionych właśnie nowych uszkodzeń, lub wysłać fotki tych uszkodzeń ubezpieczycielowi z żądaniem korekty wyceny szkody. W treści maila najlepiej poinformować, że zdaniem fachowca (pracownik warsztatu) wszystkie uszkodzenia kwalifikują dany element do wymiany. 

Zlecenie sporządzenia niezależnej wyceny może być przydatne, w sytuacji, gdy ubezpieczyciel nie zmieni swojego stanowiska, co do stawki rbg, nie uwzględni wszystkich operacji naprawczych, lub zakwestionuje konieczność wymiany uszkodzonych elementów. Taka wycenę wysyła się ubezpieczycielowi z wezwaniem do zapłaty i pismem informującym o wniesieniu pozwu do sądu. 

Dobrze, to teraz mam następne pytanie. Auto serwisuje u znajomego co ma u siebie na podwórku zrobiony warsztat lecz robi to po godzinach - taka jego pasja. Nie ma założonej firmy ale jest solidniejszy, dokładny, obeznany i bardziej uczciwy niż większość mirków w naszym mieście dlatego robię wszystko u niego. Czy taka osoba która nie ma działalności może naprawiać mi auto? I czy auto mogło być rozbierane przez niego u mnie w garażu? czy musi stać u niego na podwórku. Napisał bym do ubezpieczalni tak jak pisałeś "zderzak demontował pracownik warsztatu ja robiłem fotki, wszystko było robione u mnie w garażu". Bo problemem nie jest postawienie do niego auta na podwórko, tylko on z rana jest do południa w pracy a rzeczoznawca zazwyczaj przyjeżdża około godziny 8/9 rano

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...