Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Czy mobile.de i autoscout to dobry wyznacznik cen w DE ?


marec-ki

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

Od czasu do czasu na krajowym podwórku jak i niemieckim poszukuję auta. Auto głównie dla żony więc automat i mój wymóg 4x4. Ponieważ czasami jadę na ryby w ciut trudniejszy teren to wyszukiwanie zawęziłem do aut podwyższonych i szukam głównie: Outlander, Forester, CR-V. Roczniki 2006-2008.

I tu pojawia się problem. Weźmy np. Forester 2006 2.0l benzyna. Na niemieckich serwisach te auta chodzą po 26-32tyś zł. Owszem są i tańsze ale po zdjęciach od razu widać że zaniedbane. W Polsce te auta chodza po 20-24tyś. Na zdjęciach picuś glancuś i są to auta importowane z DE. O co kaman ?

Przy w/w modelach różnice w cenie też mocno zauważalne. Czyżby te w PL to ulepy odpicowane ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak napisałeś, ulepy odpicowane z cofniętym przebiegiem.

Cena na necie nie jest równoznaczna z tym,za ile faktycznie auto w niemczech zostanie sprzedane.

Niemcy to grosidusze, trzeba ich pomęczyć by spuścili cenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę dopisać od siebie, że cena w komisach po miastach też jest jak na mobile. Jeśli ogłoszenie jest od komisu, salonu itd to jeśli w ogłoszeniu jest info bezwypadkowe, to na auto dostaje sie roczną gwarancje. Oczywiscie jak rejestrujesz w niemczech tak jak ja to zrobiłem. Także gdy wywozisz do polski, gwarancja przepada, wiec tu możesz śmiało znegocjować z 1000-1500 eur. Gdyby ktos cos to kupowałem 12letnie auto i miałem gwarancje. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doswiadczenia wiem, ze jesli Niemiec naprawde chce sprzedac auto, to juz przez telefon / whatsaap potrafi zejsc z ceny. Trzeba byc stanowczym w rozmowie o cenie. To, ze auto kosztuje 8000€ nie znaczy, ze nie odda go za 6500€. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoje A6 kupowałem w Niemieckim salonie z programu premium select czy jak to się u nich nazywa, cenę udało się zbić o 3tys euro. Kupowałem dwa lata później BMW 3 z salonu BMW i udało się zejść 4tys euro ( choc BMW było tańsze w momencie zakupu ). Wiec można się śmiało targować i cos ugrać. Oczywiście jak kupujesz samochód za 8tys euro to raczej 4 nie urwiesz ale te 10-15% jest możliwe. 

Edytowane przez Ogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodam, coś od siebie, ze swoich obserwacji widzę, że schodzą z ceny prywatni sprzedawcy ale jeśli auto chwilę postoi, jak jest wystawione w dobrej cenie i chodliwy model to znika w ten sam dzień, patrzyłem na exeo, co fajnie wyposażona w dobrej cenie to znika a inne wiszą i wiszą, a ostatnio pisałem z ciekawości o autko, które było wystawione za ok 5800 euro, sprzedawca pisał, że oczekuje 5400 ostatecznie, potem sam obniżał cenę na ogłoszeniu, tak, że była już 5100, chciałem mu dać 4500, on na to, że 4600, ja odpuściłem na razie temat, a dziś mi gość pisz po kilku dniach, że 4500 może być, więc podejrzewam, że na miejscu do zejścia na 4350-4400  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszecie można wywnioskować że jednak nie tylko same ulepy odpicowane do sprzedaży trafiają na nasz rynek.  Po prostu można ładnie się z nimi potargować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojechałem ostatnio po audbi b8 i z 7400 przez tel  Niemiec już opuścił na 7 tys euro a na miejscu koniec końców kupiłem za 6700 ;) = 700 euro łącznie wynegocjowana cena. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...