Skocz do zawartości
IGNOROWANY

[B8 CAGA] Auto gaśnie na jałowym


jw2305

Rekomendowane odpowiedzi

Witam klubowiczów, miałem ostatnio awarie, której nie mogę zdiagnozować, ani wywołać, liczę, że może ktoś tutaj zetknął się dokładnie z takim przypadkiem.

Mianowicie dwie sytuacje:
1. W korku na rozgrzanym silniku przy ruszaniu, auto po prostu zgasło, po czym nie chciało odpalić, rozrusznik nie kręcił, jedynie 'skrzeczenie'. Po zepchaniu na bok, po czasie zaczynał pomału kręcic, ale w miarę kręcenia moc spadała i kręcił coraz krócej. Zostawiłem go na jakieś 10-15 minut, po czym spróbowałem jeszcze raz, z bólem odpalił trzesąc całą budą. Po tym chodził normalnie.
2. Po przejechaniu może z 300 metrów od odpalenia zatrzymałem się przed szlabanem, dość gwałtownie zrzucając jednocześnie  na 'luz', auto zgasło i w zasadzie schemat powtórzył się, nie kręcił, po chwili kręcił, a po dłuższej przerwie zakręcił normalnie bez żadnych objawów. Ogólnie wygląda to tak, jakby coś się mocno rozładowało i potrzebowało czasu, żeby się naładować.

Za drugim razem od razu pojechałem sprawdzić go na komputerze, ale nic nie wyszło, mechanik nie zauważył też nic niepokojącego. Zostawiłem go w Audi VCentrum, pomyślałem, że może tam się zetknęli z czymś takim skoro zajmują się tylko jedną marką, niestety znaleźli tylko jakiś błąd na wlewie paliwa i tyle.

Auto jeździ normalnie, zero znaczących oznak usterki, kontrolek, jedynie ostatnio słyszę coś jakby jednostajne dudnienie, dość cichy, niski dźwięk słyszalny w kabinie i stojąc przy lewym świetle z podniesioną maską.

Dodam, że około 5 tysięcy km temu zmieniałem rozrząd z pompą, oleje, filtry itp. Obie sytuacje dzieli około miesiąc, gdzie auto było normalnie użytkowane, w trasie (500km), po mieście. Ma nalatane 170 tysięcy.

Będę wdzięczny za jakieś wskazówki, nie chciałbym w ciemno wymieniać połowy auta, a może akurat ktoś z Was miał podobną sytuację. Teraz to tykająca bomba, pewnie wiecie jak palą ludzie wzrokiem, jak stoisz na środku drogi na awaryjnych :D

Edytowane przez jw2305
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam u mni taka sytuacja przy ruszania  chyba za mało gazu przydusilo go samchod zgas huk. Po czy nie odpalił pierwsze 2 próby to ledoe coś tam zacharczalo laweta na warsztat tam pierwsza diagnoza że przeskoczyl rozrząd próba odpalenia i juz jakby chciał ale go zdusilo i nie odpalił trzepiac się cały. Dzisiaj sciagneli przód rozrząd na swoim miejscu nic się nie przestawilo samochód odpalił. Najpierw na jeden kocioł nie ale po chwili wyrównał i wszystko działa żadnych błędów nie ma. Też robiłem 2 tygodnie temu pompę oleju filtry itp. Jak go złoża jadę do audi podpiąć pod kompa może tam coś wyjdzie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja byłem na kompie dwa razy, na VAG-u i VAS. Nic nie wyszło (też myslałem, że może rozrząd przeskoczył). Po większej lekturze na forum zostawię go u mechanika, żeby posprawdzał pompe wysokiego ciśnienia na opiłki, napęd pompy oleju, łożysko półosi w skrzyni i pare drobniejszych rzeczy. Możliwe, że to nic z tych rzeczy, ale nie znałem tych przypadłości w tym modelu, no i nie jestem mechanikiem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak coś ustalisz daj znać u mnie walczą i też nic nie wiadomo w przyszłym tygodniu będę w serwisie audi maja podłączyć tam do kompa 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, w środę zostawiam, zobaczymy czy coś znajdzie. Trochę już mi ręcę opadają, bo ciężko coś takiego zdiagnozować, jak nie ma żadnych konkretnych objawów, na kompie zero. Myślałem, że na forum coś znajdę, najbliżej był problem z kostką stacyjki, gdzieś znalazłem, ale mimo wszystko dość absurdalne jak na te objawy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posprawdzaj punkty gdzie masa jest przykręcona do karoserii. Jeśli zgasł i rozrusznik nie chce kręcić to jak Akku jest dobry może być gdzieś zaśniedziała masa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem właśnie od mechanika, sprawdzał napięcia itp., tu wszystko gra. Za to na niskich obrotach jest niższe ciśnienie paliwa od żądanego, na wysokich jest wporządku. Powinno być podobno 250bar, a spada do 215. Niestety poza tą informacją nie mógł mi pomóc.

Nie wiem jaki mogłoby to mieć związek z tym, że auto nie chciało kręcić po zgaśnięciu, ale na pewno muszę teraz kogoś poszukać, żeby sprawdził pompę wysokiego ciśnienia, bo to jest najbardziej podejrzane. Ogólnie mam wrażenie, że czasami przy dojeżdżaniu do świateł auto wpada w lekkie drgania przy niskich obrotach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, jw2305 napisał:

Wróciłem właśnie od mechanika, sprawdzał napięcia itp., tu wszystko gra. Za to na niskich obrotach jest niższe ciśnienie paliwa od żądanego, na wysokich jest wporządku. Powinno być podobno 250bar, a spada do 215. Niestety poza tą informacją nie mógł mi pomóc.

Nie wiem jaki mogłoby to mieć związek z tym, że auto nie chciało kręcić po zgaśnięciu, ale na pewno muszę teraz kogoś poszukać, żeby sprawdził pompę wysokiego ciśnienia, bo to jest najbardziej podejrzane. Ogólnie mam wrażenie, że czasami przy dojeżdżaniu do świateł auto wpada w lekkie drgania przy niskich obrotach.

Jeżeli nie trzyma ciśnienie może być też zawór regulacji ciśnienia na listwie CR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc na ten moment sprawa wygląda tak, że sprawdzono pompę wysokiego ciśnienia, zawór, wszystko grało. Jeździłem więc dalej, za to z czasem zaczęło się nasilać plastikowe "klepanie" na jałowym (przy wciśniętym sprzęgle ustaje).

W sobotę po włączeniu auta pojawił się żółty "check engine". Sprawdziłem błędy ELM327 i wyszło P2009 - intake manifold runner control circuit low. Także prawdopodobnie kolektor dolotowy. Czytałem w paru miejscach tłumaczenie tego błędu jako "klapa w kolektorze ssącym sterowania strumieniem powietrza - zwarcie z masą". Nie jestem specjalistą, ale na logikę zwarcie mogłoby powodować takie gaśnięcie auta. Ponadto w ostatnim czasie padł siłownik od wlewu paliwa i od przednich, prawych drzwi.

W czwartek zostawiam go w serwisie, mam nadzieję, że w tym kolektorze tkwiły wszystkie problemy (w tym niepokojące klepanie - oby nie dwumasa), bo jak się orientuje nie jest to tania zabawa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2019 o 14:01, jw2305 napisał:

No więc na ten moment sprawa wygląda tak, że sprawdzono pompę wysokiego ciśnienia, zawór, wszystko grało. Jeździłem więc dalej, za to z czasem zaczęło się nasilać plastikowe "klepanie" na jałowym (przy wciśniętym sprzęgle ustaje).

W sobotę po włączeniu auta pojawił się żółty "check engine". Sprawdziłem błędy ELM327 i wyszło P2009 - intake manifold runner control circuit low. Także prawdopodobnie kolektor dolotowy. Czytałem w paru miejscach tłumaczenie tego błędu jako "klapa w kolektorze ssącym sterowania strumieniem powietrza - zwarcie z masą". Nie jestem specjalistą, ale na logikę zwarcie mogłoby powodować takie gaśnięcie auta. Ponadto w ostatnim czasie padł siłownik od wlewu paliwa i od przednich, prawych drzwi.

W czwartek zostawiam go w serwisie, mam nadzieję, że w tym kolektorze tkwiły wszystkie problemy (w tym niepokojące klepanie - oby nie dwumasa), bo jak się orientuje nie jest to tania zabawa ?

Witam jak będziesz coś wiedział daj znać u mnie też już zgasł 2 raz i nie ma przyczyny auto kręcili ale nie chciało odpalić 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe przypadki. Dudnienie głuche to jakby klapa gaszaca albo klapki w kolektorze 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolektor wymieniony, auto wrażeniowo jeździ lepiej, jakby troche więcej mocy było, ale na jałowym dalej jest ten dźwięk (po wciśnięciu sprzęgła od razu ustaje), sprzęgło skrzypi po nagrzaniu, więc to pewnie jednak coś w okolicach sprzęgła, dwumasy do roboty, czego nie podejrzewałbym już o powodowanie gaśnięcia.

Mi zgasł ogólnie dwa razy w przeciągu 3-4 tygodni, od tamtego czasu już się to nie zdarzyło. Niestety przez brak objawów na kompie bezpośrednio po tym ciężko powiedzieć czy to mógł być kolektor. Jakieś zwarcie najbardziej by tu pasowało, bo po zgaśnięciu auto traciło moc całkowicie, jakby padł akumulator, a później sam się ładował w ciągu 15 minut na postoju :decayed: Kolektor też mógłby tak podziałać chyba w zależności od tego w jakiej fazie np. blokowały się klapki i czy paliwo po prostu mieszało się z powietrzem czy zalewało tłoki bez mieszania, ale tutaj musiałby się chyba ekspert jakiś wypowiedzieć.

Na ten moment po prostu jeździ dalej i gdzieś przy okazji sprawdzę sprzęgło/dwumas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...