Skocz do zawartości
IGNOROWANY

Oszczedna jazda z silnikem 1.6?


Gość elmo

Rekomendowane odpowiedzi

Zdradzę Wam tajemnicę, dlaczego lepiej jest hamować wybiegiem (czyli oporami), niż silnikiem.

Przy jeździe wybiegiem prędkość obrotowa silnika wynosi około 950 RPM. Straty na tarciu są proporcjonalne do nich.

Nie rozumiem tego, co ma piernik do wiatraka?? I na jakim tarciu?? Chyba,ze miales na mysli to,ze szybciej tracimy predkosc, przez te opory tylko po co te dodatkowe slowa??

Przy hamowaniu silnikiem prędkośc obrotowa to (przy 100kph) 3kRPM, czyli ponad 3x więcej. Straty energii w silniku są znacznie większe.

wez pod uwage to,ze silnik wtedy nie potrzebuje energii z paliwa! wiec go wcale nie zuzywa! bo dostarczana jest ona z zewnatrz.

A to, że najlepiej jest przyspieszac do 100 i na luzie do 70 wynika z tego, że silnik ma optymalną sprawność przy określonym obciążeniu. Innymi słowy przy gazie wciśniętym do nieco ponad połowy produkowane jest najwięcej energii z jednostki paliwa. To nie jest przyspieszanie i hamowanie, tylko nadawanie energii na dłużej przez krótki okres czasu. Kiedy zrozumie się istotę wytłuszczonego zdania jest logiczne, dlaczego ta strategia jest optymalna.

...

tu troszke racji masz, ale nie dokonca, fakt... czesto jest lepiej przyspieszac w taki sposob, bo silnik uzyskuje najlpeszy stosunek zuzytego paliwa do osiagnietej mocy - szybciej uzyska zadana predkosc, mniejszym kosztem.

Pozatym czy Ty obaliles argumenty dlaczego nie jest lepiej jezdzic ze stala predkoscia :question: bo nie zauwazylem... i jak mozesz komus wytykac takie rzeczy skoro sam tego nie robisz.... Sam sobie grob kopiesz...

czekam na wynik tego testu, ale lepiej bylo by gdybys 150km przejechal ze stala predkoscia tak dla porownania.... chodz nadal uwazam,ze to zbyt maly dystans,zeby wychwycic wiarygodne roznice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I na jakim tarciu??
W silniku
Chyba,ze miales na mysli to,ze szybciej tracimy predkosc
Nie, tylko to że silnik zużywa paliwo, aby przezwyciężyć te opory, bo przecież musi się kręcić i nie może zgasnąć.
dostarczana jest ona z zewnatrz.
Z energii ruchu, która pochodzi z paliwa, tylko spalonego w innym momencie
Pozatym czy Ty obaliles argumenty dlaczego nie jest lepiej jezdzic ze stala predkoscia :question: bo nie zauwazylem..
Napisałem, że optymalna sprawność jest przy gazie wciśniętym do 60% i że jeżeli byśmy mieli gaz tak wciśnięty przy jeździe ze stałą prędkością, to opory (powietrza) byłyby wielokrotnie większe. A to właśnie optymalna sprawność jest potrzebna do osiągnięcia minimalnego zużycia, bo przecież energia i tak jest potrzebna. Dla mnie z tego w jasny sposób wynika, że jazda ze stałą prędkością nie jest idealna; ale jak już pisałem, kiedy zależy mi niskim spalaniu, to tak jeżdżę, bo daje to całkiem dobre wyniki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość MorgothDBMA

Jeżeli max ekonomicznie jest przy 60% gazu ale wtedy są za duże opory to mamy f-cję mającą minimum gdzieś pomiędzy 60% (spalanie minimalne) a mniej niż 60% gdzie opory maleją ale za to spalanie zaczyna rosąć..... moim zdanie będzie to jakaś tam prędkośc ale STAŁA!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, tylko to że silnik zużywa paliwo, aby przezwyciężyć te opory, bo przecież musi się kręcić i nie może zgasnąć.

nie bardzo rozumiem, dlaczego twierdzisz że skoro komputer obcina paliwo to taka jazda jest mniej ekonomiczna od jazdy na luzie ?? :eek:

Przecież to całkowicie bez sensu, to tak jakby twierdzić, że 2+2=5 :wink:

Hamowanie silnikiem jest ekonomiczne, jedziesz wtedy nie korzystając z paliwa.

Powtórzę, nie korzystasz wtedy z paliwa.

Z pozostałymi wywodami jestem skłonny się zgodzić, trzeba delikatnie przyśpieszać. Bo do tego sprowadzają się te 5 bezsensownych stron !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamowanie silnikiem jest ekonomiczne, jedziesz wtedy nie korzystając z paliwa.

Powtórzę, nie korzystasz wtedy z paliwa.

Pisałem o tym 20tys. razy. Zużywasz energię wyprodukowaną z paliwa w innym momencie. I zużywasz jej więcej przy tym conajmniej 3x więcej, niż przy jeździe wybiegiem. Może dopowiem jedną rzecz. Silnik na jałowym biegu zużywa poniżej 0,5l/h.

MorgothDBMA, prawda, ale już sprawność będzie mniejsza. I tak jeżdżą wszyscy (kiedy jeżdżą ekonomicznie). Ale istnieje opcja, żeby silnik pracował przy optymalnej sprawności i jechał z mniejszą prędkością (technika 70-100). Nie ma co polemizować, dzisiaj przechodzę do empirii :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik na jałowym biegu zużywa poniżej 0,5l/h

a na hamowaniu silnikiem 0

:lol:

I zużywasz jej więcej przy tym conajmniej 3x więcej, niż przy jeździe wybiegiem

niby jak mam zużyć więcej ? Jest jedyna możliwość, wtedy gdy wyhamuję do prędkości niższej niż proponowana przez Ciebie ( było to 70km/h bodajże).

Zużywasz energię wyprodukowaną z paliwa w innym momencie

Nie, korzystasz z tego że toczysz się(górka -> wtedy nie powiesz mi, że zjeżdżając korzystasz z faktu, że poprzednio rozpędziłeś auto !).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiecie co wam napisze?? bo ta rozmowa juz naprawde jest glupia ... i szkoda czasu na dalsze tlumaczenie, ktora opcje jest najlpesza... .

Zeby jezdzic oszczedniej, jezdzijcie tylko z wiatrem :rotfl: a najlepiej jeszce zagiel na dach wrzuccie... :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytalem wszystko i wybacz Yelo ale wciskasz tutaj bzdury. Po pierwsze napisales ze najlepiej jezdzic ( ekonomiczne ) rozpedzajac samochod do 100 wrzucajac luz czekac do 70 i potem znow gaz do 100 - BZDURA . Po pierwsze najekonomiczniej jezdzi sie ze stala predkoscia np 120 bez zadnego przyspieszania czy zwalniania dzieki czemu silnik pracuje w stenie ustalonym ze stala nastawa listwy paliwowej ktora pozwala mu utrzymac ta predkosc ( nie ma przyspieszania w wyniku ktorego silnik tak naprawde jejst przelewany paliwem tzn jest mu go dostarczane duzo wiecj niz potrzeba ) generlanie przyjmuje sie ze jest to 90km/h ze wzgledu na dodatkowe opory wywolywane przez powietrze przy wiekszej predkosci jak i sama predkosc obrotowa silnika. Rozpedzajc samochod od 70 do 100 nastepnie czekajac na luzie az zwolni do 70 i znow przyspieszajac zuzywasz duzo duzo wiecej paliwa niz jakbys po dobiciu do tej 100 ja caly czas utrzymywal. To ca zaoszczedzisz na luzie czekajac az zwolnisz do 70 ( co wclaen ie jest dlugim okresem czasu ) jest niczym w porownaniu z tym co stracisz przyspieszajc do tej 100. Co do hamowania silnikiem to o czym ty facet mowisz jaka energie wyprodukowana kiedy indziej ?? Jedziesz 60km/h widzisz czerowne swiatlo hamujesz silnikiem spalenia spada do 0 powoli dojezdzasz do siwatel dohamowujesz do konca luz spalanie znow sie zaczyna gdzie tu jest cos nie zrozumialego ?? Jak wrzucisz luz to spalanie paliwa wystepuje caly czas na dodatek jeszcze klocki sobie bardziej zniszczysz :) . Jazda w trasie jedziesz na autostradzie 140 widzisz ze ktos ci na pas wjezdza noga z gazu spalanie 0 zwalaniasz do chcianej predkosci i nga na gaz zeby predkosc utrzymac, jakbys wrzucil na luz to nie dosc ze samochod bedzie palil dodatkowe paliwo potrzebne na utryzmanie jego dzialania +calego osprzetu to jeszcze ta cala energie ktora miales przy 140 puscisz tak naprawde w piz.... i nic z niej nie bedziesz mial.

Ps. z ta energia wytworzona gdzie indziej to pojechales na maksa bo jesli dobrze cie rozumie to chodzi ci o energie wytworzona przez silnik do osiagniecia danej predkosci. Ona i tak jest juz dawno wytworzona i zuzywana na biezaco hamujac silnikiem powodujesz wrecz jej dodatkowe wykorzystanie ( a raczej nie jej tylko energi pochodzacej z predkosci uzyskanej dzieki energi silnika ) a nie strate.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówisz o hamowaniu silnikiem, kiedy chcemy zahamować do danego punktu. Zgodzę się, że to oszczędza paliwo. Ja zrozumiałem, że jeżeli jedziemy 100 i widzimy zabudowany, to zwalniamy hamując silnikiem. To nie jest optymalne, lepiej dać na luz i poczekać aż zwolni oporami toczenia. Nigdzie nie napisałem, że popieram hamowanie hamulcami przy oszczędnej jeździe! Nie wciskać mi tu kitu! A stwierdzenie, że auto pali najmniej nie jest potwierdzone żadnymi faktami, zaś moja teoria jest potwierdzona przez uczestników wyścigów na kropelce oraz ojca, który jeżdżąc do 1000km dziennie w interesach szukał różnych metod oszczędzania paliwa.

Stwierdzenie, że jazda ze stałą prędkością 120 jest optymalna jest zabawne, nie tak dawno robiłem nocą na autostradzie testy spalania przy stałej prędkości 120 - 7,5l a przy 95 - 6,0l. Różnica tak duża, że to nie może być sprawa przypadku. Swoją drogą moje dzisiejsze testy nie powiodły się, ruch na drodze był za duży, za dużo wyprzedzania. W przyszłym tygodniu postaram się zrobić nocne testy na autostradzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yelo,

Trochę ta teoria naciągana jest :wink: Nie mam prawa Ci nie wierzyć bo sam niesprawdzałem ale wydaje mi się, że w książce serwisowej pisze o spalaniu, i o utrzymywaniu stałej prędkości ? (mogę się mylić).

nie jest optymalne, lepiej dać na luz i poczekać aż zwolni oporami toczenia

Ale na luzie spala paliwo, a jak się hamuje silnikiem to nie spala ?/?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yelo,

Trochę ta teoria naciągana jest :wink: Nie mam prawa Ci nie wierzyć bo sam niesprawdzałem ale wydaje mi się, że w książce serwisowej pisze o spalaniu, i o utrzymywaniu stałej prędkości ? (mogę się mylić).

Bo to dużo prostsza metoda, mniej upierdliwa dla innych użytkowników drogi, nie irytująca kierowcy i nie jest wcale dużo gorsza :wink:

nie jest optymalne, lepiej dać na luz i poczekać aż zwolni oporami toczenia

Ale na luzie spala paliwo, a jak się hamuje silnikiem to nie spala ?/?

O tym to już pisałem wieeeele razy. W skrócie - większe orboty motoru - większe zużycie energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yelo sorry ale po prostu bladzisz i naprawde piszesz kompletne bzdury i ja wiem o czym pisze bo przez rabne 6 lat uczylem sie ( i to na poziomie naprawde zaawansowanym ) o konstrukjach silnikow, zasadach dzialania, oporach, drganiach, termodynamice, mechanice plynow, wytrzymalosci materialow i cholera wiec co jeszcze tam bylo ponadto mam w tej dziedzine praktyke i jako takie doswiadczenie wiec prosze przestac mi cos tu dukac o energi przy wiekszcyh obotach etc. bo to sa Bzdury i towje teorie zaprzeczaja doswiadczeniu ludzi ktorzy wymyslaja i konstruują silniki. Silnik pracujacy ze stala predkoscia obrotowa bedzie zuzywal mniej paliwa niz silnik ktry zmusza sie do ciaglej zminy warunkow pracy tzn. przyspieszania tak jest i basta!! Ponadto przeczytaj moj post jeszcze raz i zauwaz ze ja nie porownuje stalej predkosci 120 km/h z 90 km/h co samo w sobie bylo by idiotyzmem tylko piszez ze jechanie ze stala predkosci NP.!! 120 km/h jest oszczedniejsze niz ciagle przyspieszanie i zwalnianie!!! Aha i tekst o najbardziej ekonomicznej predkosci 90 km/h nie jest wcale prostszym rozwiazaniem tylko najlepszym i najbardziej ekonomicznym ( liczy sie to na podstawie optymalnego pola ( nie punktu to sa pola a nawet doscyc spore przedzialy ) pracy silnika zaplanowanego przez konstruktora + policzonych oporow powietrza, toczenia etc ). Mozesz sobie darowac doswiadczenia szkoda twojego czasu na nie.

Aha i wez jeszcze raz przeczytaj to co napisales ze :hamowanie przed znakiem silnikiem jest mniej ekonomiczne niz wrzucenie na luz i dotoczenie sie. Odcinek 80 metrow do znaku 50km/h ty jedziesz 90km/h spalanie na poziomie 6 litrow zaczynasz hamowac silnikiem spalanie spada do 0 w momencie gdy masz 50 km/h naciskasz lekko gaz zeby utrzymac predkosc. Twoj sposob jedziesz 90km/h wrzucasz luz i przez ten odcinek palisz paliwo potrzebne do utrzymania obrotow jalowych potem po raz kolejny zasprzeglasz bieg silnik wskakuje na obroty ( co samo w sobie juz jest kolejna spora strata paliwa/energi ) i jedziesz dalej i gdzie tu przewaga ekonomi nad 1 sposobem ??

Jeszcze jedna uwaga do towjej opinie ze po wyprzedzaniu zdjac na chwile noge z gazu bo komputer zmienia sklad mieszanki a co pozniej kolejne nacisniecie nie powoduje kolejnej zmiany skladu mieszanki jasne ze powoduje w dodatku nastepuje w takim momencie zwiekszone zuzycie bo komputer stara sie nadgonic do danego w tej chwili obciazenia silnika jaki mu aplikujemy.

Nastepne cyt. Przy jeździe wybiegiem prędkość obrotowa silnika wynosi około 950 RPM. Straty na tarciu są proporcjonalne do nich. Sorry ale do czego?? Ze jak 950 obr i tarcie co jak jest proporcjonalne co wynosi 950 czego kompletnie nie kumam o co ci chodzi.

Nastepne :

Przy hamowaniu silnikiem prędkośc obrotowa to (przy 100kph) 3kRPM, czyli ponad 3x więcej. Straty energii w silniku są znacznie większe. W momencie hamowania silnikeim to te straty cie g.... obchodza bo energiana ich pokonanie nie pochodzi z paliwa tylko z predkosci z jaka jedziesz.

Kolejne:

to, że najlepiej jest przyspieszac do 100 i na luzie do 70 wynika z tego, że silnik ma optymalną sprawność przy określonym obciążeniu. Innymi słowy przy gazie wciśniętym do nieco ponad połowy produkowane jest najwięcej energii z jednostki paliwa. To nie jest przyspieszanie i hamowanie, tylko nadawanie energii na dłużej przez krótki okres czasu. Kiedy zrozumie się istotę wytłuszczonego zdania jest logiczne, dlaczego ta strategia jest optymalna. Ponadto napisales: Silnik potrzebuje energii, żeby się kręcić, w przypadku jazdy na luzie pobierana ona jest z paliwa, a w przypadku hamowania silnikiem z energii ruchu. Tylko, że przy większej prędkości obrotowej straty są większe. Te straty w porownainu do start ktore ty ponosisz na przyspieszanie ( a wiec pokonywanie oporow powietrza i oporu kol toczacych ) z jednej predkosci do drugiej sa po prostu zalosnie male

Tu to juz pojechales na maksie po pierwsze sprawnosc silnika nie zalezy od tego jak ty sobie gaz nacisniesz tylko jest punktem lub tez przedzialem obrotow w ktorym silnik ma najwieksza wartos momentu.

Aha i najwiecej energi w silnku z jednoski paliwa jest produkowane w momencie gdy jest on w ustalonych warunkach a wiec jedziesz sobei stala predkoscia a najgorszy wynik osiagamy w momencie przyspieszania.

Nastepna rzecz o jakich przeplywach turbulentnych ty mowisz ?? I to przy predkosciach 110-120 km/h ?? diaaaa . Halas rosnie nie przez turbulencje ktore jak juz to moga wystapic za samochodem a z powodu coraz szybszego oplywu powietrza.I opor powietrza rosnie do kwadratu predkosci v a nie do szescianu.

I jeszcze kilka rzeczy by sie znalazlo ale pozno juz i chce mi sie spac. Dobranoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yelo,

W skrócie - większe orboty motoru - większe zużycie energii.

Ale spalanie 0 :biggrin:

Coś to jest nie tak :wink: Nie znam się na tym, ale wydaje mi się logiczne, że podczas jazdy ze stałą prędkością, silnik mniej się męczy, czyli zużywa mniej energii. Jak zmniejszasz prędkość na "luzie", to w tym czasie ileś tam ten silniczek musi spalić. Podczas powrotu do poprzedniej prędkości zmuszasz go do wysiłku, co nie wpłynie na niższe spalanie.

Jeśli moje wywody nie mają sensu, to prosze ripostować :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Silnik pracujacy ze stala predkoscia obrotowa bedzie zuzywal mniej paliwa niz silnik ktry zmusza sie do ciaglej zminy warunkow pracy
Owszem, jeżeli został zaprojektowany do pracy ze stałą prędkością obrotową, w dodatku musi ona być precyzyjnie określona i przy innej jest dużo gorzej (np. silniki w agregatach), ale takich silników nikt nie montuje w samochodach, bo samochód z definicji musi zmieniać prędkość i nie wiadomo z jaką prękdkością miałoby auto jechać.

Zastanów się nad jedną rzeczą:

Silnik podczas pracy wytraca energię - przez opory suwów tłoków, przez naciąganie sprężyn zaworów itp. Jeżeli ten sam silnik pracuje na obrotach 3x większych, to nie może być bardziej ekonomiczny. Nawet jeżeli w danym momencie nie podaje mu się paliwa, to zużywa on energię ruchu. Spróbuj zrobć następujące doświadczenie. Rozpędź się do 70 na 2. biegu i puść gaz (zacznij hamować silnikiem). Jeżeli uda Ci się uniknąć rozbicia głowy o szybę, to naciśnij sprzęgło (przejdź na jazdę wybiegiem) i porównaj opóźnienie. Różnica wynika tylko i wyłącznie z oporów pracy silnika!

tak jest i basta!!
Tego argumentu nie jestem w stanie obalić.
Odcinek 80 metrow do znaku 50km/h ty jedziesz 90km/h spalanie na poziomie 6 litrow zaczynasz hamowac silnikiem spalanie spada do 0 w momencie gdy masz 50 km/h naciskasz lekko gaz zeby utrzymac predkosc. Twoj sposob jedziesz 90km/h wrzucasz luz i przez ten odcinek palisz paliwo potrzebne do utrzymania obrotow jalowych potem po raz kolejny zasprzeglasz bieg silnik wskakuje na obroty ( co samo w sobie juz jest kolejna spora strata paliwa/energi ) i jedziesz dalej
Problem w tym, że drugą metodą wysprzęglam dużo wcześniej, niż (przykładowe) 80m przy hamowaniu silnikiem. I zamiast zużywać 6l przy jeździe ze stałą prędkością, zużywam 0,7l/100km przy jałowych obrotach.

To można sprawdzić bardzo prosto:

Rozpędź się do 100kph na poziomej drodze, przy słupku puść gaz (hamowanie silnikiem) i zobacz jaką będziesz miał prędkość 200m dalej. Rozpędź się ponownie do 100kph i wyluzuj i zobacz jaką będziesz miał prędkość 200m dalej. Ważne aby droga była pozioma, jeżeli trudno o taką, to zrób te dwie próby na tym samym odcinku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Silnik pracujacy ze stala predkoscia obrotowa bedzie zuzywal mniej paliwa niz silnik ktry zmusza sie do ciaglej zminy warunkow pracy
Owszem, jeżeli został zaprojektowany do pracy ze stałą prędkością obrotową, w dodatku musi ona być precyzyjnie określona i przy innej jest dużo gorzej (np. silniki w agregatach), ale takich silników nikt nie montuje w samochodach, bo samochód z definicji musi zmieniać prędkość i nie wiadomo z jaką prękdkością miałoby auto jechać.

Zastanów się nad jedną rzeczą:

Silnik podczas pracy wytraca energię - przez opory suwów tłoków, przez naciąganie sprężyn zaworów itp. Jeżeli ten sam silnik pracuje na obrotach 3x większych, to nie może być bardziej ekonomiczny. Nawet jeżeli w danym momencie nie podaje mu się paliwa, to zużywa on energię ruchu. Spróbuj zrobć następujące doświadczenie. Rozpędź się do 70 na 2. biegu i puść gaz (zacznij hamować silnikiem). Jeżeli uda Ci się uniknąć rozbicia głowy o szybę, to naciśnij sprzęgło (przejdź na jazdę wybiegiem) i porównaj opóźnienie. Różnica wynika tylko i wyłącznie z oporów pracy silnika!

tak jest i basta!!
Tego argumentu nie jestem w stanie obalić.
Odcinek 80 metrow do znaku 50km/h ty jedziesz 90km/h spalanie na poziomie 6 litrow zaczynasz hamowac silnikiem spalanie spada do 0 w momencie gdy masz 50 km/h naciskasz lekko gaz zeby utrzymac predkosc. Twoj sposob jedziesz 90km/h wrzucasz luz i przez ten odcinek palisz paliwo potrzebne do utrzymania obrotow jalowych potem po raz kolejny zasprzeglasz bieg silnik wskakuje na obroty ( co samo w sobie juz jest kolejna spora strata paliwa/energi ) i jedziesz dalej
Problem w tym, że drugą metodą wysprzęglam dużo wcześniej, niż (przykładowe) 80m przy hamowaniu silnikiem. I zamiast zużywać 6l przy jeździe ze stałą prędkością, zużywam 0,7l/100km przy jałowych obrotach.

To można sprawdzić bardzo prosto:

Rozpędź się do 100kph na poziomej drodze, przy słupku puść gaz (hamowanie silnikiem) i zobacz jaką będziesz miał prędkość 200m dalej. Rozpędź się ponownie do 100kph i wyluzuj i zobacz jaką będziesz miał prędkość 200m dalej. Ważne aby droga była pozioma, jeżeli trudno o taką, to zrób te dwie próby na tym samym odcinku.

Pkt. 1 W kazdym silnku obiera sie punkt w ktorym pracuje on najlepeij rowniez w silnikach samochodowych i wiadomo z jaka predkoscia samochod mialby jechac 90km/h i masz najlepszy wynik ekonomiczny.

Pkt. 2 Nikt tu nie mowi o 1 czy 2 biegu a o predkosciach 70-100 a wiec biegu 4 czy 5 moge smialo puscic gaz i nic strasznego sie nie stanie nawet szarpniecia nie bedzie samochod bedzie plynnie wychamowywal ( pozatym rozpedz samochod na 2 do 70 wrzuc luz i znow wrzuc 2 przy 40 to tez glowa na szybie i wynika to bardziej z przelozenia w skrzyni biegow ). W poprzednim poscie juz pisalem ze te opory o ktorych napisales tj. tloki sprezynki itp. w porownaniu do oporow powietrza i toczenia kol sa czyms malo istotnym i owszem sam silnik stojacy w laboratorium przy predkosci 3000 tys obrotow bedzie zuzywal wiec paliwa niz przy mniejszej predkosci ale w trakcie jazdy samochodem silnik stale pracujacy na 3000 tys obrotow bedzie zuzywal duzo mniej paliwa niz silnik ktoremu bedziesz kazal caly czas przyspieszac i zwalniac.

Pkt. 3 Twoja teoria o dluzszym toczeniu jest bledna nie bierzesz pod uwage tego ze poprze wysprzeglanie, zasprzeglanie powodujesz drastyczne zmiany obrotow na silnku a wieksz now zmienne warunki pracy i wieksze zuzycie i to sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba dodać że doświadczenia uzyskane w czasie wyścigów na kropelce nie powinny być wogóle brane pod uwagę ze względu na pompowanie opon do granic możliwości co powoduje że styk bieżnika z asfaltem jest dużo mniejszy i dlatego opory toczenia są mniejsze oraz energia potrzebna do rozpędzenia takiego auta jest też minimalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nic tylko finkac sobie baranka na jakiejs scianie... naprawde Yelo, to co piszesz nie trzyma sie kupy, moim zdaniem nadal nie zrozumiales faktu,ze hamowanie silnikiem nie zuzywa energii z paliwa,, a wieksze opory w silniki Cie gowno obchodza sa czy tego chcesz czy nie...a gdyby ich nie bylo, to bysmy perpetum mobile praktycznie mieli ale to juz OT :rotfl:

Problem w tym, że drugą metodą wysprzęglam dużo wcześniej, niż (przykładowe) 80m przy hamowaniu silnikiem. I zamiast zużywać 6l przy jeździe ze stałą prędkością, zużywam 0,7l/100km przy jałowych obrotach.

Caly czas probujesz wcisnac kit,ze silnik podczas tego calego hamowania silnikiem pobiera bezynke??

To można sprawdzić bardzo prosto:

Rozpędź się do 100kph na poziomej drodze, przy słupku puść gaz (hamowanie silnikiem) i zobacz jaką będziesz miał prędkość 200m dalej. Rozpędź się ponownie do 100kph i wyluzuj i zobacz jaką będziesz miał prędkość 200m dalej. Ważne aby droga była pozioma, jeżeli trudno o taką, to zrób te dwie próby na tym samym odcinku.

i nadal nie rozumiesz faktu,ze zyski z takiej jazdy nie sa adekwatne do strat jakie ponosisz?? Moze by to bylo bardziej oplacalne gdybys zjezdzal z gorki najlepiej duzej. wtedy moglo by sie oplacic. Zreszta Ogi dosc jasno wszystko opisal, i watpie,ze ktos jeszcze zgodzi sie z Twoja teoria :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pany, nie ma co się ekscytować.

I tak doszliśmy do pewnych prawd (zresztą od dawna chyba znanych ? )

- delikatnie staramy się operować gazem jak przyśpieszamy

- staramy się utrzymywać stałą prędkość

Ja (i wielu innych) hamuję silnikiem (bo spalanie 0), to pomaga zresztą mi zachować drugi punkt (stała prędkość). Inni wrzucają na luz w takich momentach... OK.

Tak czy siak z reguły mam to w nosie i staram się mieć frajdę z jazdy :cool:

Co mi z tego, że zaoszczędzę litr na sto ? (tylko nie liczcie mi tu ile to by było w ciągu roku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hamowanie silnikiem nie zuzywa energii z paliwa,
A z czego?

To jest koniec mojej dyskusji w tym temacie, póki nie mam wyników testów. Napisałem swoje argumenty, Ogi swoje (nasze dane na temat charakterystyki silników są sprzeczne) i takich danych nie znajdzie się w książce (mogą być różne dla różnych silników), lepiej to sprawdzić doświadczalne, bo przecież doświadczenie to fakt rozstrzygający w każdym sporze fizycznym. Rzekłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...