acme

Czarny oryginalny kabel to mój sen niespełniony

Mam. Ale co to ma wspólnego jedno z drugim..? A..., czekaj. Już się domyślam chyba - zastanawiasz się po co w ogóle telefon wyjmować z kieszeni? Jeśli tak to odpowiadam: ja jeżdżę często w trasy po kilka godzin. Telefon musi być: 1. w ładowarce, 2. chcę widzieć yanosika 3. w tym samochodzie nie ma gdzie położyć telefonu nawet.... W ten sposób jest wygodniej niż za każdym wejściem wpinać ładowarkę ręcznie.

Cześć wszystkim. Od niedawna jestem posiadaczem A4 B8 lift i jestem na etapie znanym chyba każdemu: przystosowuję układ wnętrza do swojej wygody. Musiałem na przykład zmienić CB z Presidenta na Yosan bo się nie mieściło w podłokietniku i tego typu pierdoły. Dziś wreszcie zakończyłem temat związany z montażem jakiegoś uchwytu do telefonu i postanowiłem się podzielić pomysłem - może się komuś przyda. Nie jestem pewien czy ten dział jest odpowiedni dla tego typu tematu. Wydaje mi się, że tak ale jeśli wydaje mi się źle to sorki i proszę moda o przesunięcie do właściwego. Do rzeczy: generalnie jestem zwolennikiem solidnych, trwałych, najlepiej fabrycznych bądź dedykowanych rozwiązań. Wszelkiego typu elementy "uniwersalne" traktuję z pewnym dystansem. Od lat korzystam z rozwiązań firmy Brodit ( http://www.brodit.bajtel.pl ) - produkują bazy pod uchwyty dedykowane do danego modelu auta co wywołuje u mnie uśmiech na twarzy. W poprzednim samochodzie miałem uchwyt po prawej stronie konsoli, na dole. Zaleta: bardzo blisko do gniazda zapalniczki i króciutki kabelek ładowania załatwiał sprawę. Jednak obsługa telefonu wymagała oderwania wzroku od szyby i to było takie trochę słabe. W sensie miałem już przykre doświadczenie związane z zerknięciem na telefon w tym samym momencie gdy inny zawodnik akurat postanowił pojawić się na moim pasie. Zatem tym razem kupując nowy uchwyt wybrałem taki mocowany nad kratką powietrza, pośrodku konsoli. Bezpieczniej. Jednak tu minusem był wiszący wszedzie kabel. Zamontowałem wprawdzie dodatkowe gniazdo zapalniczki pod kolumną kierownicy aby przynajmniej ten kabel nie przechodził w poprzek deski rozdzielczej ale... no mój zmysł estetyki nie mógł tego jednak zdzierżyć. Niby można ten kabel wyprowadzić przez kratkę ale rozbierać całą deskę dla głupiego kabla..? Pomysł puszczenia go "bokiem" też był beznadziejny - sami zobaczcie na fotce nr 1 jak o wyglądało. Przypomniałem sobie, że kiedyś gdzieś przeczytałem taką poradę, aby zbyt długie kable nagrzać zwinięte na rurce. Pokombinowałem trochę i efekt przeszedł moje oczekiwania! Zobaczcie fotorelację z postępów prac: 1. 2. 3. 4. 5. 6. Gdyby ktoś pytał to ani kabel ani wtyczka nie przeszkadzają absolutnie przy nodze. Jeśli komuś się pomysł spodoba i przyda to pozdrawiam, Piotr