Witam!!!
Dwa dni temu jade swoim audi a4 b5 99 rok polift 1.9 TDI 90 PS nagle czuje zapach spalenizny zatrzymałem się otwieram maskę i dymek spod lewej lampy i wentylator klimatyzacji chodzi na full obrotach przy temp, 4 stopnie dotykam w tym miejscu wiązkę gorąca lecę z prawej strony pod osłone odpinam dwie kostki kostka co idzie do czujnika ciśnienia klimatyzacji 4 pinowa + obok chyba to był wentylator klimy bo po odpięciu przestał się kręcić. Przestało się dymić wsiadam w samochód klimatronik ciemny nie działa wogóle nadmuch i zgasła mi w liczniku zwykłym nie fis temp na zewnątrz. Po rozebraniu okazuje się że czujnik ciśnienia klimatyzacji spalony + wiązka aż do wtyczki po przeleceniu dalej okazuje się ze te 4 kabelki co idą do czujnika ciśnienia klimatyzacji są potopione w wiązce co wchodzi pod błotnikiem prawym i idzie aż do wnętrza w wnętrzu za pedałami już były kabelki ok więc poodcinałem przeprowadziłem sobie nową wiązke + nowy czujnik ciśnienia klimatyzacji podłączyłem wszystko tak jak było w między czasie znalazłem przepalony bezpiecznik 30A nie pamiętam teraz dokładnie w którym miejscu był ale pierwszy rząd z lewej w bezpiecznikach wymieniłem go zapalam auto klimatronik dalej nie działa brak podświetlenia oraz nadmuchu no i brak temp. zewnętrznej w liczniku. I teraz stoję niemam pojęcia co może być czy to możliwe że się spalił panel klimatronika? Czy jest jeszcze jakiś przekaźnik który odpowiada za uruchomienie klimatronika a klimatronik za uruchomienie w liczniku temp? Ogólnie znajomy elektryk zrobił oczy i mówi że jeszcze się z takim przypadkiem nie spotkał ja sam też niemam pojęcia skąd wzieło się te zwarcie i co dalej robić... Dodam że auto nie wygląda na składane z 10 i po 15 wypadkach kable wszystko było oryginał.
Z góry dzięki za Pomoc
Jeśli w złym miejscu założyłem temat to Proszę mnie pokierować co i jak jestem tu od niedawna przeszukałem całego neta w tej sprawie i też nic i niewiem co dalej robić.