Witam serdecznie,
jakiś czas temu przestały działać przednie wycieraczki. Dodam na wstępie, że cały mechanizm wycieraczek był wymieniany w lipcu i chodził bez zarzutu. Działały normalnie do momentu drobnej stłuczki - gość gwałtownie zahamował i nie wyrobiłem, przetarłem prawy błotnik z przodu, trochę był wgnieciony i oczywiście poszły zaczepy reflektora, a poza tym nic poważnego. Od tej kolizji nie działały.
Dziwna sprawa, bo jak już wymieniłem błotnik i wstawiłem nowy to zaczęły działać na kolejny miesiąc. W ciągu tego miesiąca wiele razy były wystawione na deszcz i nic im się nie działo, aż pewnego razu w połowie trasy zaczęło padać, wycieraczki zrobiły jeden cykl i stanęły. Od tamtej pory zero reakcji.
Manetka sprawdzona, bo spryskiwacze działają, tylna wycieraczka też. Jak chcę uruchomić przednie wycieraczki to światła lekko mrugną za pierwszym razem a później cisza. Nie rozbierałem jeszcze podszybia itd. bo to czasochłonne i nie łatwe a z czasem u mnie ostatnio cienko, więc może ktoś zna proste rozwiązanie albo chociaż przyczynę?
Z góry dzięki za pomoc.
PS: Myślałem, że coś z czujnikiem klapy się dzieje, ale próbowałem zamykać i otwierać ją wielokrotnie bez skutku. Komputer pokazuje prawidłowo otwarcie i zamknięcie klapy.
PS 2: Tak, przeszukałem forum i żaden problem nie pasuje do mojego.