Witam! Mam problem caly czas z moim 1.8T BFB. Otóż samochod slychac ze nie chodzi rowno.Po obrotach na liczniku nie idzie tego zauwazyc, ale jak przysluc**je sie do tylu w tlumiki to ewidentnie slychac nawet jak strzeli sobie delikatnie lub obroty spadna na ulamek sekundy. Po podlaczeniu pod komputer (to nie byl program VAG z netu tylko Typowo diagnostyczny jakis wraz z calym osprzetem firmy Bosch) wywalilo bledy: Uszkodzony czujnik polozenia walu, uszkodzony czujnik polozenia walka rozrzadu, za wczesny zaplon czy cos takiego lub wyprzedzony bodajze. Wymienilem odrazu czujnik polozenia walu.Blad znikl, ale efektu zero! nadal jest blad polozenia walka rozrzadu. Samochod odpala wydaje mi sie normalnie bez problemu czy cieply czy zimny i tak samo odpalal przed wymiana czujnika polozenia walu. Zrobilismy przejazdzke z podlaczonym osprzetem diagnostycznym i kolega powiedzial, ze nie pompuje takiego cisnienia jak powinno. Mocy ja nie czuje zbytnio w tym samochodzie.Jechac jedzie ale jak na 163KM to szalu niem a chyba. Sprawdzane cisnienie pompa paliwa i jest ok,swiece , cewki jest ok. Czujnik walu jest ok chodz nie wiem czy byla potrzebna wymiana na nowy skoro zero efektu po wymianie.Obroty silika to 750 0br. cos takiego. Nie wiem co myslec co jest przyczyna tej slabej mocy i nie rownosci oraz takiego jakby strzelania w tlumik. Mam jeszcze wyciek oleju pod silnikiem i nie moge zlokalizowac skad ciagle leci. Myslalem o odpowietrzeniu skrzyni czy to nie ona winna jest, ale korek idzie normalnie odkrecic oleju tylko ze strasznie z niego ida opary z miarki oleju nic takiego nie wystepuje.Wydaje mi sie chyba ze to normalne bo walki tam chodza itp.
Prosze niech ktos sie wypowie co ma pojecie o tym silniku.