Witam
Zacznę od tego że jestem (nie)szczęśliwym właścicielem Audi:)
Dzisiaj znowu odkryłem w moim ukochanym autku usterki o których nawet śnić nie mogłem po nocach
Zaczniemy tak:
Mam Ci ja sobie samochodzik ot jak większość typowych polaczków czyli nieśmiertelne dyskotekowe A4 1.9 tDI 90 kunia albo już teraz mułów.
Co rano wsiadam do owej furki i jadę do roboty bo tankować i naprawiać za coś trzeba. I tutaj taki zonk! od 2 tygodni trzeba kręcić i kręcić a przy dzisiejszych mrozach to niby normalne, ale! właśnie nie! 2 dni temu myślałem że rozrusznik wyskoczy jak trzeba było odpalić dziada, a znowu wczoraj po przestaniu całej nocy na mrozie zaskoczyła franca na dotyk. Myślę sobie aku, świece albo kable. wszystko sprawdzone komputerem, palcami, oczami sąsiada i znakami na niebie i żadnej usterki nie stwierdzono. A jakbym miał mało siwych włosów to jeszcze do tego doszły problemy z grzaniem. Nie to że zimno czy coś bo aż ogień dmucha z kratek wentylacyjnych. i ciepłe powietrze daje już po 3 kilometrach jazdy. A martwi mnie to bo ten trup normalnie się grzał godzinę. I teraz najciekawsze. Jadąc wczoraj powiedzmy trasę ok 80 kilometrów wskazówka od temperatury zachowywała się jakby chciała a nie mogła. A kiedy już osiągnęła magiczne 90 stopni i stała na baczność jak po Braweranie wystarczyła minuta żeby spadła na "zero". Do tego po zgaszeniu auta gdzie powinno się dać kiełbasę usmażyć na silniku ten był chłodny żeby nie powiedzieć że zimny. A żeby odpalił to już w ogóle mu trzeba było ofiarę składać. Do tego Jeden wąż od chłodnicy ten od góry był ciepły a dolny zimny. zapomniałbym też o istotnym elemencie takim jak kręcący się wiatrak od chłodnicy. Może nie byłem w Niemczech ale u nich -15 to chyba też zima i wiatraki w autach nie kręcą się. Teraz moja prośba i pytanie. Gdzie za przeproszeniem mam je*nąć młotkiem żeby to nie spędzało mi snu z powiek? Co do dymienia to jest tylko mały dymek z tylu. czasami większy szary a czasami w ogóle. Jak u kobiety.a i płynu niby nie ubywa. No chyba że sąsiad mi dolewa co noc. więcej usterek nie stwierdzono chyba że od hamulców ale to inny dział. Najgorsze to palenie bo czy to zimne czy ciepłe to "foch" i piechota do tej pory też powiem że paliło na strzał i mogłem radyjko na tydzień z światłem w środku zostawić odpalone i problemu nie bylo z aku. Także magicy help:) Ten który pomoże będzie miał u mnie nic