Witam, lekko odgrzeje kotleta. Uprzedze, ze na nocnych zmianach mialem sporo czasu na przewertowanie tego jak i paru innych tematow na tym i innych forach a wiec przymierzam się do kolejnej zmiany oliwy. A4 b6 1.8t avj, seria + LPG.
Podczas ostatniej wymiany mechanik polecił mi millersa 5w30 (tez jezdzi audi i mowil takie parametry sa zalecane i takiej on używa razem ze swoim pracownikiem [obaj audi, 1.8t a drugiego nie pamiętam ]). Poprzedni wlasciciel lał Castrola 10w40 , przed wymiana przejechałem na nim 5tys km i auto wypilo ponad litr oleju, po tym samym dystansie na millersie na bagnecie widzę ze auto "lyknelo" nie więcej niż 3 mm wiec różnica dość odczuwalna i widoczna na +
moje pytanie- czy pozostać na sprawdzonym juz millersie 5w30 czy eksperymentować (przed zmianą z tego nieszczęsnego Castrola myślałem o lm sht 5w40 tak zachwalanym, słyszałem też wujkowe i Januszowo mechanikowe teorie o rozszczelnieniach itp ale ostatecznie posluchalem rady mechanika i padło na millersa) a w zasadzie wypróbować na wlasnej skórze LM sht? Czytając temat widziałem opinie o ochronie silnika lepszej przy w40 niż w30, lepszej pracy itp itd stąd ten post choć nie wiem czy przy mojej jedzie jest sens, czy lm sht 5w40 poprawi ochronę silnika czy przy obecnym millersie 5w30 jest wystatczajaca - dlatego pytam tu Was, osób które ogarniaja temat o wiele bardziej ode mnie.
Autem sporo jeżdżę, częste trasy do niemiec (praca) wiec autko robi jednorazowo te 1000km dosc często, a i raz na jakiś czas lubie zwyczajnie wykorzystać tę konie na tyle ile sie to da. Dodam jeszcze, że kiedy po nocy odpale auto, przez sekundę, dosłownie słyszę dźwięk, "zarzęrzenie" (?!?) jakbym odpalił diesla, jak było na Castrolu nie powiem bo nie było jeszcze minutowych temperatur ale czy przejscie na lm moze wyeliminowac ów problem?
Pozdrawiam i z gory dzieki za pomoc