Skocz do zawartości

Lokki007

Pasjonat
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Lokki007

  1. Cześć Panowie,

    byłem w dwóch serwisach na diagnostyce, ale jak zawsze Panowie mnie nie zawiedli i oczywiście nikt nie wie co to jest od czego to się bierze. 

    Mam nadzieje, że wy mi pomożecie. Załączam film na którym słychać skrzypienie - wydaję mi się, że tylko podczas skrętu w prawo, w lewo też czasami się odezwie ale chyba nie taki sam dźwięk.Dodatkowo wydaję mi się, że auto siedzi po stronie kierowcy. Dodam,że w dwóch serwisach przeszedł diagnostykę amortyzatorów które (z przodu) w jednym pokazały 84% a w drugim 81%.

    Z góry dziękuje za wszystkie podpowiedzi.

     

    image1.jpeg

  2. Witam,

    drodzy koledzy, od pewnego czasu mam problem z zapalająca sie kontrola ESP na desce podczas jazdy, zapala sie bab prostej drodze bez reguły - zapala sie i gaśnie, zapala sie i nie gaśnie aż do wyłączenia silnika i ponownego uruchomienia. Sam fakt ze sie zapala nie przeszkadzałby mi bardzo ale niestety podczas jazdy jak zapala sie ESP silnik traci moc i nie chce ciągnąć. 

    Bardzo proszę o pomoc i sugestie co mógłbym zrobic aby zlikwidować problem.

  3. Po odpowietrzeniu powinna opalić.
     

    "Witam !!! 
    Wiele już było postów o zgubnym wpływie pęcherzyków powietrza na serce naszego motorka - osławioną na naszym forum VP44. 
    Pompa wtryskowa VP44 to rewelacyjna konstrukcja, trzeba o nią jednak dbać jak o własną żonę czy dziewczynę :diabel: 
    Jestem przekonany, że stosując się do wskazówek przy odpowietrzaniu, jeżdżąc na dobrym ON (nie tankując tam gdzie najtaniej) oraz wedle własnego uznania (nikogo nie namawiam) - stosując się do przełomowej teorii Piotrusia nt. zbawiennego wpływu Mixola na jej podzespoły - pozwolimy jej żyć zdecydowanie dłużej. Ja osobiście mam już dość postów o zgonach VP44, w większości przypadków jest to pad elektroniki pompy, ale moje zdanie jest takie: 
    Ograniczmy do minimum pośrednie przyczyny "zawału naszego serca" - zgonu VP44 chociażby poprzez uświadomienie, że np. bezpośrednie odpowietrzanie naszego układu paliwowego w V6 na wtryskach jest zdecydowanie niewłaściwe. Ten post ma cele edukacyjne, proszę wszystkich kolegów o dzielenie się z nami swoimi doświadczeniami w tym zakresie, ale bez postów typu: " ja tam nie muszę odpowietrzać - mam PD :/ " 

    Prawidłowe - potwierdzone przez autoryzowane serwisy odpowietrzanie powinno przebiegać niejako w trzech etapach z gwarancją stuprocentowej skuteczności odpowietrzenia. 

    ETAP PIERWSZY 

    Aby odpowietrzyć układ paliwowy należy się upewnić, że wewnętrzna część komory spiętrzającej (pojemność ok. 0,5 l) jest stale napełniona paliwem. 
    Przy wyłączonym silniku (elektryczna pompa paliwa wtedy nie pracuje) wewnętrzna część komory spiętrzającej jest wystarczająco napełniona paliwem tylko w przypadku zbiornika paliwa wypełnionego ponad 2/3 (około 40 litrów). 
    Z tego też względu w przypadku ilości napełnienia mniejszej niż powyższa należy postępować w sposób opisany poniżej. 

    1. Otworzyć pokrywę skrzynki bezpieczników po lewej stronie tablicy przyrządów. 

    2. Wyjąć bezpiecznik nr 28 od pompy w zbiorniku ze wspornika bezpieczników (zielona strzałka - piąty od góry po lewej). 

    3. Podłączyć przewód do prawego zacisku gniazda bezpiecznika nr 28 (patrz czerwona strzałka). 

    4. Z drugiej strony podłączyć zacisk bezpośrednio na plus do akumulatora . 

    5. Zrobić to połączenie w taki sposób, aby było możliwe załączenie pompy w zbiorniku na cały czas trwania odpowietrzania, pompa paliwa musi pracować (słyszalnie) i przepompowywać paliwo do komory spiętrzającej. 

    Obrazek 

    ETAP DRUGI 

    1. Zacisnąć przewód powrotnego obiegu paliwa klamrami do węży do 25 mm (ja zrobiłem to zwykłymi ściskami stolarskimi) w następujących miejscach:
    - między filtrem a zbiornikiem paliwa 
    - między filtrem a pompą wtryskową 

    Obrazek 

    Obrazek 

    2. Wyjąć przewód powrotnego obiegu prowadzący do dysz wtryskowych prawego rzędu cylindrów na pompie wtryskowej. 
    (prawy rząd - strona pasażera :diabel: ) 

    3. Nałożyć krótki wąż na wolny króciec węża pompy wtryskowej VP44. 

    4. Połączyć wąż ze zbiornikiem do odpowietrzania -V.A.G 1390/1- lub własnej roboty "maszynką do pędzenia bimbru". :diabel: 

    Tak wygląda to profesjonalnie: 

    Obrazek 

    A tak sprzęcior domowego wyrobu za około 40 PLN :diabel: :peace: 

    Obrazek 

    5. Uruchomić skonstruowaną własnoręcznie ręczną pompę podciśnienia i w ten sposób trzykrotnie napełnić zbiornik do odpowietrzania. 
    W tym czasie powinna być uruchomiona pompa w zbiorniku napełniająca komorę spiętrzającą. 
    Nie da się pozbyć całkowicie pęchęrzyków powietrza z układu, ale ograniczycie do minimum mielenie powietrza przez naszą drogocenną VP44. 
    Trzy razy wystarczy - powiedzmy około 1,5 litra ;) 

    Obrazek 

    I teraz tak, Panowie... ;) 
    Nie ukrywam, że napracować się trzeba, ale wyobraźcie sobie np. że pompujecie nie brzydką pompę VP44, ale Angelinę Jolie lub Pamelę Anderson lub Cameron Diaz (he, he...) - zupełna dowolność :): :diabel: :peace: 
    Zdecydowanie pomoże... ;) 

    W moim przypadku wczoraj były to trzy browary, jako wspomaganie, które wypiłem nie wiedzieć kiedy... :diabel: 

    A tak na zupełnie poważnie, może to być np. odsysarka do oleju - następnym razem mam już załatwioną z kumpla warsztatu. 
    Nadaje się wszystko, co ssie :diabel: 

    Po takim zabiegu następuje dopiero: 

    ETAP TRZECI I OSTATNI 

    ...niestety dla niektórych jest to etap pierwszy i ostatni. 

    1. Poluzowanie podczas kręcenia rozrusznikiem nakrętek wtryskiwaczy i odpowietrzenie w ten sposób wysokiego ciśnienia między VP44 i wtryskiwaczami 
    5 sekund - prawa głowica 
    5 sekund - lewa głowica 


    Trzecie zakręcenie rozruszniczkiem w ilości do max. 10 sekund spowoduje, że usłyszycie rewelacyjny pomruk Waszego V6 :diabel: :peace: 

    Aha !!! Byłbym zapomniał, przed kręceniem włóżcie bezpiecznik 28 tam gdzie jego miejsce i zdejmijcie zaciski z filtra paliwa ;) 

    To tyle... 

    Będę szczęśliwy, jeżeli chociaż jedna VP44 nie umrze dzięki temu opisowi ;) "

  4. 17 godzin temu, lunatic napisał:

    Nie ma gotowych zestawów ja za wszystkie rolki plus ta jedna od klimi zaplacilem 320zl a i warto wymienic kolo alternatora na takie ze sprzegielkiem ja u siebie tego nie zrobilem i teraz zaluje bo zawsze to wszystko ladniej pracuje jak jest to sprzegiełko.

    Zrobione tak jak napisałeś - założone kółko ze sprzęgiełkiem, rolki i pasek wymienione, wszystko kosztowało mnie 360 zł. 
    Auto wczoraj złożyłem, wszystko działa, ładowanie poprawne. 

    Podsumowując temat, jestem bardzo wdzięczny za pomoc. Jeszcze raz dziękuje wszystkim za rady i okazaną pomoc.

     

     

    // Dla zainteresowanych koszt regeneracji alternatora łącznie 310 zł ( w tym szczotki,łożyska,kółko,plastiki,wtyczka,czyszczenie,malowanie) plus rolki i pasek 360.  (gwarancja 6 miesięcy)
    Dodatkowo, gdy miałem już auto w garażu wraz ze ściągniętą osłoną silnika postanowiłem wymienić filtry i oleje (1500 km wcześniej). Koszt filtrów Mann oraz oleju Liqui Moly wraz z "płukanką" 370 zł.
    Cała 5-cio dniowa zabawa kosztowała mnie 1040 zł.

  5. Poszło Panowie, wentylator odkręcony :)  Dziękuje bardzo!

    Nawiązując do tematu - wymienialiście rolki i pasek? Są gotowe zestawy może? Lub co polecacie?

     

    //Mam nadzieje, ze spotkany sie na zlocie, wiszę dobre piwo ;) 

  6. On 9.01.2017 at 11:16 AM, Frimuś said:

    Tak czytam teraz jednego z postów o choince ma desce rozdzielczej i się zastanawiam czy to nie jest przyczyną trafionego alternatora.

    To że auto kręci nie znaczy że rozrusznik kręci z odpowiednią mocą i dlatego nie możesz go odpalić.

    Każdy znas napewno spotkał się z autem.ktore nie odpalało lub paliło ciężko. Pierwsze co to paliwo itd.......a się okazało że rozrusznik nie domagał mimo że kręcił silnikiem. Ja osobiście bym się nad tym przychylił.

    Wysłane z mojego SM-G928F przy użyciu Tapatalka

    Choinka na desce pojawiła się około miesiąc później od regeneracji pompy. Po regeneracji wszystko działało bez zarzutów. Odpalał bardzo ładnie nawet w największe mrozy. Możliwe, że już alternator szwankował, ale żadnych objawów nie było.

  7. Po długiej walce stoczonej z samochodem i brakiem miejsca na cokolwiek cudem udało mi się wyjąć alternator, chciałbym jednak wymienić przy okazji rolki i pasek, niestety nie udało mi się póki co odkręcić wiatraka chłodnicy. Zalałem WD-40 odczekałem całą noc i nic, ani drgnie. Próbowałem sposobem na klucz i mocne uderzenie mołotkiem ale cholerstwo nie chce sie ruszyć. Od pompy wody jest jakby jeszcze taka ala "kontra" czy dobrze myślę? próbowałem dwoma kluczami trzymając kontrę i próbując odkręcić bliżej wiatraka ale nic.
    Jakieś pomysły Panowie? Złożenie tego wszystkiego bez uwolnienia wiatraka to porażka i katorga. Bardzo proszę o pomoc.

  8. Jeżeli stoi w ciepłym - niech postoi. Mogło przyżelować diesla. Odczekaj dobę i odpal, zobacz czy problem się powtórzy, jeśli tak to będziemy myśleć.


    // "Uwaga:

    Żaden depresator nie rozpuści wytrąconej juz parafiny.Jeśli juz do tego dojdzie odholować auto do ciepłego pomieszczenia i starać się dogrzewać przewody paliwowe,wymienić filtr paliwa i czekać aż dodatnia temp.rozpuści parafinę."

  9. Witam,
    posidam Audi A4 B6 2,5TDI 155KM, 2001r. Wczoraj po odpaleniu auta zaświeciła mi się kontrolka akumulatora - silnik pracował normalnie, po odczekaniu chwili i skrobaniu szyb wyjechałem na drogę, po chwili zgasło mi podświetlenie zegarów, nie działały wycieraczki, tylne światła (pozycja stop) - działały tylko światła przód (bez pozycji), wentylacja załączała się i wyłączała, silnik zaczął "rzęzić", po chwili zapaliły się kontroli: ESP,ABS,AIR BAG oraz co chwilę migała kontrolka (P) hamulca postojowego. Auto straciło moc, zjechałem na pobliski parking, wyłączyłem wszystkie odbiorniki prądu - po dłuższej chwili, postanowiłem spróbować jechać, zapaliłem światła i wtedy samochód zgasł.
    Znajomy odpalił mnie na "kable" - po odpaleniu wszystko normalnie, przejechałem około 30 kilometrów, pod koniec zapaliła się kontrola akumulatora, po podjechaniu pod dom. Dziś rano, wcześniej zszedłem aby odpalić auto - odpaliło bez problemu, po 5 minutach pracy zaczęło skakać na obrotach i zgasło. Próba ponownego odpalenia i nic - jakby padł akumulator. Nie próbowałem już na kable po śpieszyłem się do pracy.
    Proszę o pomoc, rady co to może być?

    Dodaję, że temperatura u mnie to -9 st.

    Pozdrawiam

  10. Ostatecznie u mnie po odpowietrzeniu pompy silnik odpalił,ale z trudem. Cofało się paliwo. Wykręciłem pompę i oddałem do regeneracji - koszt regeneracji 300 zł (wymiana uszczelek). Auto po zamontowaniu działa dobrze.

  11. Siemanko, na temat w/w nie słyszałem. Za czasów kiedy miałem golfa IV w automacie korzystałem z usług w Gdyni przy ulicy Czeladniczej 3 (obłuże). Majster jest niesamowity, warsztat jak sala chirurgiczna a sam przyjmował mnie w białym kitlu. Regeneracja skrzyni na najwyższym poziomie - 6 lat bez nawet najmniejszego jęknięcia, wymiany oleju na bieżąco. Szukałem wizytówki, żeby zdobyć jakiś numer konkretnie do niego ale niestety nie mam. Jeśli masz możliwość sprawdź - gorąco polecam.

  12. Witaj,
    miałem to samo u siebie w 2,5 TDI, po remoncie silnika został źle założony przewód z którego ciekł płyn chłodniczy, długo nie mogłem zlokalizować miejsca, a okazało się że opaska nie była dociągnięta, a wąż był źle wsunięty na krańcówkę. Dokręciłem, dolałem płynu i do dziś żadnego problemu.
    Obserwuj, jeśli problem się ponowi, trzeba będzie myśleć dalej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...