Wymiana rozrządu, oleju-płukanka, pasków, świec i filtrów (pakiet startowy) - w tym paliwowego przed tym założyłem instalację lpg, wszystko pracowało prawidłowo. Wracając od mechanika poczułem jak "przydusza" silnik co jakiś czas, miałem rezerwę gazu i benzyny (rezerwa wtedy się "zapaliła" więc benzyny powinno być wystarczająco) na gaz przełączył się wyjątkowo późno (jest to pierwsze tankowanie i chciałem spr. na ile wystarczy, żadna kontrolka się nie zapaliła). Po dojechaniu do domu ( 10 km ) zostawiłem go na obrotach jałowych i co ok. 10-15 sekund przyduszało silnik do ok. 300-400 obrotów, trwało to 2-3 min, zgasł i nie mogę go odpalić. Z silnikiem wszystko ok, sprawdzone (prawidłowa kompresja, odpalone na plaku, śmiga).
Jedno co zauważyłem co na pewno tak nie powinno być to przewód paliwowy nie daleko filtra paliwa (chyba urwany). Moje pytanie wiecie gdzie on powinien "iść" ???
Ps. filtr paliwa zdemontowany (ten z czterema wyjściami).
Sorki, że napisałem książkę ...