Witajcie,
Po zakupie mojej B siódemeczki borykam się z problemem niegrającego głośnika, w zasadzie obu w dzwiach od kierowcy. Wydaje się że samemu zdiagnozowałem dość dużo ale doszedłem pod ścianę. Sprawdziłem najpierw przewody w gumowej harmonijce, i widać że jakiś Wacław już tam pchał swoje paluchy, bo przewody od głośnika zostały skręcone i zaszkotowane kawalontkiem taśmy.
niedługo zrobię to tzw na porządnie, lutownicą i termokurczem.
Podłączałem inny głośnik, cudowałem, wyciągnąłem RNS i sprawdziłem ciągłość przewodów od wtyczki do samego głośnika. no i o dziwo ciągłość jest. a głośnik nie gra.
Sprawdziłem Vagiem, czy są błędy w radiu,
I po podłączeniu się ze sterownikiem navi, muzyka przestała grać, i co kilka sekund dało się usłyszeć charakterystyczny trzask. Nie było to głośne ale nawet w tym niedziałającym głośniku ten trzask występował.
Jak dla mnie temat jest dość kłopotliwy bo obstawiam tu końcówkę mocy w RNSie, tym bardziej że przewody w harmonijce były partacko połączone i istniała możliwość zwarcia.
Może ktoś spotkał się z podobnym problemem i może coś podpowiedzieć początkującemu.