CiżęLipki
-
Postów
25 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Manuale
FAQ
Galeria
Ogłoszenia
Sklep
Odpowiedzi opublikowane przez CiżęLipki
-
-
Moje 2.0 TFSI jak każde, lubi pić olej. Niewiele, ale konsekwentnie. Wożę ze sobą olej i co jakiś czas, rzadko, odrobinkę dolewam, gdy tylko pojawi mi się kontrolka o niskim stanie oleju.
Tak stało się i dzisiaj. Pojawiła mi się kontrolka niskiego poziomu oleju (żółta), ale niestety dolałem go dopiero po około dwóch godzinach jazdy na autostradzie (gdyż mój zapas się wyczerpał)... i to na chwilę po tym jak pojawiła mi się również czerwona kontrolka ciśnienia oleju. Dolałem olej, kontrolka niskiego stanu zniknęła, ale ... po przejechaniu 10km pojawił się ponownie komunikat dotyczący ciśnienia oleju.
Czy ktoś się z tym spotkał?
-
Niestety, u mnie problem dalej występuje. Załączam trzy króciutkie nagrania (z telefonem wystawionym za okno podczas jazdy przy stosunkowo małej prędkości). Tak jak wspominałem wcześniej, problem pojawia się po jakimś czasie (w trakcie jazdy) i piszczy, gdy nie hamuję (piszczy podczas jazdy i toczenia się).
-
2 godziny temu, pila24 napisał:
Miałem kiedyś taki sam motyw,i to właśnie winne było łożysko koła przedniego.
Mówisz, że też miałeś takie piszczenie? A jakieś inne objawy? Bo u mnie nic innego się nie dzieje w zasadzie.
-
2 godziny temu, pila24 napisał:
Miałem kiedyś taki sam motyw,i to właśnie winne było łożysko koła przedniego.
To by tłumaczyło dlaczego kilku mechaników nie daje sobie z tym rady. Jak to zdiagnozować?
-
7 godzin temu, golfagn napisał:
Łożyska sprawne? Rozumiem, że koła nie grzeją się przesadnie po jeździe? Osłony tarcz nie są wygięte? Jak hamujesz silnikiem to coś to daje?
Nie wydaje mi się, żeby była różnica przy hamowaniu silnikiem.
Co do łożysk, przyznam, że nie mam pojęcia - nie wiem jak to ocenić. -
Jeszcze dodam, że gdy piszczy w trakcie jazy, czasami (chyba na prostych kołach) przestaje... ale pojawia się przy wjechaniu na nierówności (generalnie gdy zawieszenie mocniej pracuje).
-
Mam problem, z którym borykam się od bardzo dawna i nikt nie jest w stanie mi pomóc. Na marginesie, zanim przejdę do opisu, byłbym wdzięczny za polecenie jakiegoś sensownego warsztatu na terenie (lub w okolicach) Wrocławia.
Problem mam następujący. Gdy trochę pojeżdżę (i pohamuję) coś zaczyna mi piszczeć (chyba z przodu tylko). Pisk ustaje po naciśnięciu hamulca - tym samym zakładam, że to właśnie w hamulcach jest problem. Moja hipoteza (z tym, że nie jestem specjalistą) jest taka, że jak trochę pohamuję to albo klocki się rozgrzewają, albo coś nie odbija i dlatego piszczą podczas jazdy. Ponadto, czasami w trakcie jazdy, piszczenie pojawia się tylko przy lekko odchylonych kołach... innym razem (aczkolwiek to może być złudzenie) przy lekkim odchyleniu, pisk ustaje. Jest to niesamowicie uciążliwe. Po godzinnej jeździe na autostradzie (czy nawet po godzinie w mieście) piszczenie jest bezustanne (rytmiczne i zbieżne z prędkością toczenia). Po krótkim postoju (15-20 minut) najczęściej problem ustępuje, aby powrócić w trakcie jazdy.
Co było robione?
- wymiana przewodów hamulcowych
- wymiana tarcz i klocków
- szlifowanie klocków (nie prosiłem o to - warsztat samodzielnie postanowił tak rozwiązać problem)
- regeneracja zacisków
- wymiana tarcz i klocków
Borykam się z tym od roku. Będę wdzięczny za pomoc.
-
Czy ma to sens, żeby hamulce piszczały (po jednej stronie) przy skręcie?
Dokładniej mówiąc, przy kołach skręconych w lewo (nawet nieznacznie), z przedniej lewej strony dobiega pisk. Czy układ hamulcowy jest zbudowany tak, że może to piszczeć czy może problem jest poważniejszy?
-
Ja we Wrocławiu dałem 1400 PLN. Myślę, że lepiej wydać trochę więcej i mieć pewność, że jest zrobiony dobrze.
-
-
Czy ktoś mógłby mi wskazać materiały, na podstawie których mógłbym zdiagnozować działanie turbosprężarki.
Samochód po wizycie w warsztacie, ma dużo niższy moment obrotowy i wygląda na to, że turbosprężarka nie działa tak jak powinna (szczególnie w zakresie niskich obrotów).
Kupiłem kabel do OBDII, pytanie: na jakie parametry i jak (w jakich warunkach) powinienem zwracać uwagę. Czy jest gdzieś jakaś instrukcja/dokumentacja na ten temat?
-
W dniu 11.07.2018 o 13:58, daglas napisał:
A wizualnie jestes w stanie stwierdzic ze to Twoja stara turbosprezarka ?
Nie rozumiem po co do rozrzadu kolektor odkrecali
No właśnie nikt nie rozumie. Ciężko stwierdzić czy jest moja. Na niskich obrotach wydaje się pracować słabiej (o ile w ogóle). Nie za bardzo wiem jak to dalej diagnozować - poważne warsztaty na razie nie mają terminów.
-
Ciężko powiedzieć, ale mam kolejne newsy.
Warsztat informował mnie (po fakcie), że przy okazji musieli odkręcać kolektor wydechowy. Dzisiaj, totalnie inny warsztat, mówi, że widać, że było kręcone i przy kolektorze, i przy turbosprężarce (zresztą brakuje nawet jednej śruby).
Już bezsprzecznie, problem to jednak nie rozrząd, a jednak turbosprężarka, która się za słabo kręci na niskich obrotach, bo:
-> albo jest zepsute sterowanie (mam nadzieję, że to N75, ale to jest dopiero w trakcie weryfikacji)
-> albo coś w niej jest zatarte
Najlepsze, że zbiegiem okoliczności, to wszystko wydarzyło się na przestrzeni 1,5 dnia, gdy auto było w warsztacie. Wcześniej wszystko śmigało jak należy.
-
Konkretna diagnostyka (w innym miejscu) wykazała, że to jednak nie problem rozrządu.
Wygląda na to, że warsztat w trakcie wymiany rozrządu uszkodził sterowanie turbiną i prawdopodobnie słabiej/później się kręci.
Szczerze liczę, że to będzie prosty temat do ogarnięcia. Jest jeszcze zabawny aspekt. Na moje pytanie: czy sprawdzali działanie zaworów sterujacych turbiną, usłyszałem, że:
a) spojrzeli na nie i "jest membrana, więc jest OK"
oraz
b) że oni nie będą stawać na głowie i ściągać nowego zaworu, żeby sprawdzić czy to nie jest przyczyna -
Konkretna diagnostyka (w innym miejscu) wykazała, że to jednak nie problem rozrządu.
Wygląda na to, że warsztat w trakcie wymiany rozrządu uszkodził sterowanie turbiną i prawdopodobnie słabiej/później się kręci.
Szczerze liczę, że to będzie prosty temat do ogarnięcia. Jest jeszcze zabawny aspekt. Na moje pytanie: czy sprawdzali działanie zaworów sterujacych turbiną, usłyszałem, że:
a) spojrzeli na nie i "jest membrana, więc jest OK"
oraz
b) że oni nie będą stawać na głowie i ściągać nowego zaworu, żeby sprawdzić czy to nie jest przyczyna -
Warsztat spędził dzisiaj 3-4 godziny diagnozując auto. Według nich, rozrząd jest złożony poprawnie. Sprawdzali zawór N75 (mówiąc, ze "jest membrana cała") i nie mają innych pomysłów, poza tym, że to na pewno nie rozrząd i na pewno nie ich wina.
Pozostaje mi odnaleźć jakiegoś sensownego diagnostę we Wrocławiu, który np. za dodatkową opłatą byłby w stanie przejrzeć samochód szybciej niż za 2 tygodnie.
-
Mi program podniósł do 253KM (i 384Nm), polecam.
-
Wydaje mi się, że warsztat nie zrobił/nie robi logów dynamicznych sam z siebie. Ja w tym momencie też nie mogę, bo auto jest w warsztacie na poprawkach. Zobaczymy co wyjdzie z poprawek.
-
Czy źle ustawiony wałek ssący może dawać takie objawy jak: spadek momentu obrotowego (i ewentualnie nieco wyższe spalanie) bez sygnalizacji błędów?
Po wymianie rozrządu, auto jest słabsze (co potwierdziła hamownia), ale VAG nie komunikuje błędu czujnika walka rozrządu.
Tak, piszę w kontekście postów w temacie:
-
Jestem po wizycie na hamowni i czarno na białym widać, że auto jest słabsze. Wygląda na to, że coś jest spieprzone.
Zadzwoniłem do warsztatu i oddałem na poprawki, ale najgorsze jest to, że VAG nie pokazuje błędów ustawienia rozrządu - co mnie mocno martwi, bo to był najpewniejszy trop.
-
Jestem po wizycie w warsztacie i naprawie, która miała uleczyć "klekotanie".
PRZED
PO
Jak słychać, do klekotania doszło jeszcze jeden dodatkowy dźwięk (od 18 sekundy słychać to najlepiej): coś jakby jakaś pompa, albo jakby coś o coś tarło?
Ktoś ma pomysł co to może być?
Wygląda na to, że warsztat tylko pogorszył sytuację, co?
Wymienione zostały między innymi:
-> łańcuch
-> rozrząd (na kompletnie nowy)
-> wariator (podobno na 100% sprawny, z samochodu o przebiegu 80k)
-> olej i filtry
-> świece
Samochód jest jakby trochę słabszy, ale do momentu nagrania (od wyjechania z warszatu) przejechałem nim dopiero 80km, więc zakładam, że nie ma co jeszcze oceniać.
-
W dniu 1.07.2018 o 11:56, black4 napisał:
Aleksander,
Masz standartowy objaw w B7 2.0 TFSi.
Metaliczny klekot powoduje brak napięcia łańcucha faz rozrządu.
Luźny łańcuch pracując uderza o prowadnicę wydając ten dźwięk.
Poczytaj koniecznie pierwsze 6 stron tego wątku i wszystko będziesz miał wyjaśnione (łącznie z wykazem niezbędnych części).
Jeśli do tej pory nigdy nie wymieniałeś ww. części to jest to najwyższy czas .
Jeśli chcesz uniknąć poważniejszych problemów z silnikiem (np. przestawienie faz rozrządu lub zerwanie paska) to czym prędzej wymieniaj rozrząd (na pasku), napinacz i łańcuszek zmiennych faz rozrządu (tył silnika od grodzi) i przy okazji szklankę popychacza pompy hpfp odpowiednie uszczelki itp.
Po zabiegu zalej silnik olejem o lepkości 5W 40 i odpowiedniej specyfikacji VW.
Pozdrawiam
Wow, bardzo Ci dziękuję za rzeczową odpowiedź.
Warsztat poinformował mnie, że przy okazji zmiany łańcucha trzeba też wymienić wariator. Co o tym sądzić?
-
Wow, bardzo Ci dziękuję za rzeczową odpowiedź.
-
Panowie, wygląda na to, że mam ten sam problem. Byłbym wdzięczny za ocenę (zarówno dźwięku silnika jak i mojego pomysłu na rozwiązanie problemu).
Auto ma przejechane prawie 160k km i jeszcze nigdy nie miało wymienianego rozrządu. To chyba dobra okazja, aby zmienić go w całości. Co o tym myślicie?
Wrocław, przegląd auta ze strumienicą
w Szukam serwisu
Opublikowano
Potrzebuję zrobić przegląd samochodu ze strumienicą. Czy kojarzy ktoś (będę wdzięczny za namiary na priv) miejsce, w którym nie będą mi robić problemów?