Witam wszystkich z racji bycia nowym członkiem :)
mam dylemat ze swoja a4 b6 2.5 tdi ake - mianowicie pare dni jadąc za miastem zapalily sie wszystkie kontrolki z komunikatem Break, po chwili jadąc dalej wszystko wróciło do normy, paliła sie tylko kontrolka od esp
po tym zajsciu dla świętego spokoju postanowilem przejrzeć wszystkie bezpieczniki i przekazniki - wszystkie sprawne lecz po sprawdzeniu ładowania okazalo się ze alternator wcale nie laduje :/
prąd na kostke do alternatora przychodzi, kontrolka od aku zapala sie i gasnie normalnie po uruchomieniu
i teraz pytanue czy padl rzeczywiscie alternator lub np regulator napiecia czy moze nie dostaje wzbudzenia ze stacyjki i co jest za to odpowiedzialne? Jakies pomysly??
z gory dziekuje za odpowiedzi :)