Cześć, jestem tu nowy i bardzo liczę na Wasza pomoc, może już ktoś spotkał się z taka przypadłością.
Kupiłem audi a 4 b6 2001r 2.0 alt. Wszystko było w porzadku do czasu kiedy przyszły niskie temperatury i mróz. Auto po porannym odpaleniu i przejechaniu 300 Metrów potrafiło nagle stracić obroty i zgasnąć, przy wciskaniu gazu do spodu prędkość nie idzie wgl do fory, tylko jest cały czas na 2000 obrotów a autem lekko muli. Przy natychmiastowej próbie odpalenia Auto długo kręci zanim zapali ale odpala. Jeśli odczekam minutę/2 auto odpala normalnie. Potem jedzie już normalnie. Auto sprawdził znajomy mechanik, wymieniony został czujnik temperatury, świece, pompa paliwa i czujnik położenia wału. Niestety problem nadal występuje nie mam pojęcia co dobić dalej. Dodam tylko ze zauważyłem, jeśli odpalam na zimnym silniku auto to obroty są na stałym poziomie, ponad 1000, po czym po kilku minutach obroty spadają poniżej 1000, zaczyna lekko drgać całe auto i jeśli wtedy mi nie zgaśnie to mogę ruszać bez problemu. Przy odpalaniu na zimnym z wydechu jest takie dziwne „purkanie” jak z traktora, potem wydech się stabilizuje. POMOCY PANOWIE!!!