Skocz do zawartości

Kilian89

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O Kilian89

Osiągnięcia Kilian89

0

Reputacja

  1. Finał sprawy taki że klema pirotechniczna zrobiła zwarcie i uszkodziła też rozrusznik więc obie części zostały wymienione. W związku z tym skan pokazywał setki błędów na początku. Wyszło na to że niepotrzebnie wymieniłem akumulator, a sama naprawa bez kosztów akumulatora wyniosła mnie 900zł. Sprawę rozrusznika potwierdził też drugi warsztat do którego przeniosłem samochód więc w tym pierwszym jednak po części dobrze zdiagnozowali, ale też nie do końca
  2. Nie mam pojęcia, warsztat mnie o tym nie poinformował, dowiem się dopiero jutro czy w ogóle podłączyli go do komputera i jaki tam był akumulator wcześniej.
  3. Cześć! Dziś spotkała mnie pierwsza "czerwona" awaria w moim B8/8K [FL]. Podczas jazdy zapaliła się żółta lampka ostrzegawcza "Awaria układy kierowniczego, dalsza jazda dozwolona" i po kilkudziesięciu metrach niestety zaświeciło alert na czerwono, zdążyłem zjechać na zatoczkę dla autobusów i skończyło się na lawecie. Auto automatycznie się pewnie zablokowało, nie można było go odpalić i używać kierownicy. Po kilku godzinach po trafieniu do serwisu dostałem telefon z informacją że mechanik stwierdził winę po stronie akumulatora, że niby już stary i ledwo chodzi, stąd awaria, na moje pytanie czy wymienili na inny testowo i wszystko działa otrzymałem potwierdzenie, tak więc zgodziłem się na wymianę, zaproponowali akumulator Exide 80Ah 800A EK800 AGM P+ w cenie 750zł + 70zł za montaż, bo jak stwierdziła Pani z biura, pół bagażnika trzeba było rozebrać...bym wiedział to bym podjechał i im to koło zapasowe wyciągnął ;). Niby wszystko w porządku, już mnie zapewniono że mogę się powoli zbierać po odbiór i nagle znów zadzwonili że niby auto nie pali i że 'fachowiec' stwierdził że najprawdopodobniej będzie rozrusznik do regeneracji/wymiany, fachowiec przez telefon stwierdził że robi 'cyk' i tyle.... Po pierwsze zdziwiło mnie to że nie pali mimo wcześniejszych zapewnień że niby sprawdzili, ktoś chyba leci w kulki, po drugie nigdy nie miałem problemu z rozrusznikiem, auto odpalało od razu za każdym razem, nie miałem tez problemów z 'energią' w samochodzie, nigdy nie stało z włączonym radiem/lampami bez włączonego silnika. Wyczytałem w różnych miejscach że w niektórych modelach Audi trzeba zakodować akumulator, nie mam pojęcia czy w moim się to potwierdza. Z całej tej sytuacji mam pytania dla ludzi znających się na temacie lepiej niż ja: Czy możliwe jest że 'fachowcy' spieprzyli coś wymieniając akumulator na nowy? (spalili bezpieczniki czy rozwalili wspomniany rozrusznik)? Czy w wersji B8/8K 2014, TFSI 2.0, quattro, 225KM trzeba kodować akumulator? Czy czasem mnie nie naciągają na dodatkowe koszta zarzucając winę rozrusznikowi? Czy wspomniany akumulator nadaje się do tego modelu? Zaznaczę na koniec że nie jestem żadnym specjalistą, znam raczej podstawowe terminy jeśli chodzi o mechanikę więc np. sam nie podepnę auta pod kompa i nie zdiagnozuję co faktycznie jest zepsute. Sama sprawa rozrusznika wydaje mi się bardzo podejrzana.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...