Skocz do zawartości

sharku111

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0

O sharku111

Informacje

  • Imię
    Łukasz
  • Miasto
    Warszawa

Auto

  • Model
    A4 B7
  • Nadwozie
    Avant
  • Rok produkcji
    2007
  • Silnik
    1.8 T
  • Kod silnika
    BFB
  • Napęd
    quattro
  • Skrzynia
    Manual
  • Paliwo
    PB

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Tak też podejrzewałem, że to jest przyczyna. W B7 chyba nie da się tak łatwo wyjąć lampy jak w B6 więc zdjęcie zderzaka pozostaje. Dzięki za pomoc.
  2. Witajcie. Już od jakiegoś czasu przy zapłonie pojawiało mi się info, że nie działa lewy przedni kierunek. Gdy jednak go włączę to wszystko działa a komunikat znika. Podczas jazdy się to nie ponawia. Od dawna to lekceważyłem i jeździłem z tym ponad rok, bo najpierw było to sporadyczne a potem coraz częstsze. Potem przez ok. tydzień było tak, że kierunkowskaz już nie odpalał, ale stuknięcie/walnięcie w reflektor go naprawiało. Aż w końcu przestał działać zupełnie. Rozbebeszyłem nadkole i wyjąłem zbiornik płynu (czynności serwisowe w B7 do wymiany kierunkowskazu ?) aby obejrzeć żarówkę i okazało się, że przepalona. Obejrzałem oprawkę żarówki, wygląda jak nowa z ASO, styki niezaśniedziałe, wszystko git. Wstawiłem nową i problem zniknął. Teraz, po trzech tygodniach, znów wywaliło mi info, że nie świeci ale po uruchomieniu kierunkowskaz odpala. Mieliście podobny problem? Na pewno nie będę drugi raz się tyle użerał, żeby wymieniać przepaloną żarówkę, ale pierwotna przyczyna tych problemów leży chyba gdzie indziej?
  3. Mechanik dzwonił do mnie w tym tygodniu. Uwzględnili jego reklamację na rolkę i kazał przyjechać po pieniądze. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że jeszcze tę kasę zobaczę. Do sprzedaży został mi jeszcze napinacz SKF VKM 11117. Może ktoś chce odkupić za 130 zł:
  4. Temat się wyjaśnił. Po 10 miesiącach, bo od tamtej pory nic z autem nie robiłem. Ostatnio pojawiło się jakieś cykanie a warkot silnika zaczął już przypominać kosiarkę. Jako, że w grudniu nadszedł czas na wymianę oleju, powiedziałem mechanikowi, żeby przy okazji zrobił płukankę silnika, wymienił rozrząd z przodu, bo po kupnie tego nie zrobiłem i osłuchał łańcuch z tyłu. Okazało się (a raczej tak mi powiedział mechanik, nie wiem czy mu wierzyć), że w silniku był założony zły rozrząd, a włożony napinacz ledwo się już trzymał. Mechanik ustalił to sam ponieważ zamówił nowy rozrząd według numeru VIN i przysłali mu dokładnie taki sam komplet jak był włożony. Przy montażu stwierdził, że coś tu jest nie tak, że ten napinacz trzeba strasznie mocno wyciągnąć i że nie powinno tak być. Gość zaczął drążyć. Zadzwonił do kolegi ze Skody żeby sprawdził to w swoim programie. Napinacz ten sam. Co jest kurna? - mówi. Potem zadzwonił gdzieś do Poznania i dowiedział się o właściwy numer części. Podsumowując: w bazie danych programu jest podobno złe oznaczenie, i to pewnie już od dłuższego czasu bo Szwedzi też założyli zły napinacz w 2017 r., ok. 90 tys. km temu. Czy ta historia trzyma się kupy? Na domiar złego mechanik powiedział, że musi mnie obciążyć kosztem niewłaściwego napinacza i rolki, bo on nie miał na to wpływu, że w programie jest błąd i że nie pasują. Napinacza nie może zwrócić, bo go przykręcił i są ślady po śrubach i po użytkowaniu, a rolkę rozwalił przy montażu, bo to niewłaściwy model. Napinacz zabrałem ze sobą (musiałem się o niego dopytać - a jakże), a rolkę będzie reklamował, bo jego kolega powiedział, że to musiała być wada fabryczna (pękł spiek przy pierścieniu wewnętrznym łożyska). Resztę zestawu mechanik skompletuje oddzielnie i zwróci do sklepu. Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. W każdym razie samochód pracuje już cichutko. Miało być jeszcze czyszczenie smoka i miski, ale w warsztacie powiedzieli, że nie ma sensu tego robić skoro nie wywala kontroli i nic się nie dzieje, że tylko zainkasują kasę za niepotrzebną czynność, i że wg Audi nie ma takiej czynności serwisowej w tym silniku jak czyszczenie smoka.
  5. Auto pójdzie na zdjęcie miski olejowej, sprawdzenie smoka i czy nic się nie przytarło od spodu + sprawdzenie ciśnienia oleju. Nie było to sprawdzane po zakupie to nadrobię zaległości i nie będę czekał na zapalenie kontrolki. Rozrządu póki co nie będę ruszał, ale zaopatrzę się w stetoskop i będę monitorował sytuację.
  6. Stracha napędził mi mój szwagier, który jest pozytywnym fanatykiem BMW, dużo czyta i dogłębnie analizuje. To głównie jego reakcja typu "człowieku, to nie powinno tak pracować, jedź od razu do warsztatu" mnie zmartwiła, ale nie ukrywam, że przy kupnie auta silnik zdawał się pracować ciszej, zupełnie jak wrzucił pelonek1 (dzięki za filmik). Jeszcze jedna rzecz może mieć znaczenie. Z dwa tygodnie temu przy ostrym ruszaniu na podjeździe rozsunęły mi się rury tłumika pod podwoziem (opaski obejmy całkowicie przepróchniały od rdzy). Kupiłem nową obejmę i przykręciłem ale nie uszczelniałem jej żadną pastą itd. Silnik pracował głośniej już jakiś czas wcześniej, ale w grudniu robiłem konserwację całego podwozia Waxoylem. Być może blacharze zdjęli tę starą uszczelnioną pastą obejmę przy demontażu osłon a potem założyli ponownie, ale już ze stratą szczelności. Nawet mi nic nie wspomnieli, że ona już ledwo trzyma, pewnie sami ją rozwalili przy zakręcaniu i bali się przyznać, i tak jeździłem. Jest to możliwe, że ta głośniejsza praca jest spowodowana brakiem pasty do tłumika w obejmie?
  7. Byłem u mechanika, posłuchał i mówi, że nie ma się do czego przyczepić, że pracuje zwyczajne 1.8t. Wezwał kolegę po fachu, kolega też mówi, że nic dziwnego nie słyszy. Wspomniałem , że to może smok olejowy, ale według niego wywalałoby kontrolkę. Poradziłem się jeszcze kumpla z pracy - mówi, że to 1.8 no to musi trochę hałasować a nie jak 1.2, że przy rozrządzie to klekotałyby zawory a wadliwa rolka by piszczała. Sprawdziłem tę odmę, korek podskakuje normalnie. Może przejadę się jeszcze do innego mechanika albo nawet do ASO, żeby jeszcze ktoś kumaty rzucił okiem, nie mam kanału i już prawie ciemno gdy wraca się z roboty to guzik mogę zrobić. Przy jakiejś okazji muszę sprawdzić to ciśnienie jeszcze.
  8. Dzięki za rady Andrzeju. Ciśnienie oleju nie wiem, ale to też pierwsza rzecz jaką którą sprawdzę u mechanika. Auto nie traci mocy podczas jazdy i w trasie, więc powinno być prawidłowe (tak się domyślam).
  9. plik.mp4 Witajcie, Dziewięć miesięcy temu kupiłem 1.8t B7 2007 rocznik sprowadzony ze Szwecji, aktualny przebieg 212 tys, benzyna. Od jakiegoś czasu silnik zaczął furgotać trochę jak diesel, tak jak na filmie. Nie ma LPG. Nie wywala żadnych kontrolek oleju, nic; nie traci mocy, śmiga pięknie, tylko zaczął głośniej pracować. Wg książki serwisowej (wszystkie pieczątki profesjonalnie): wymiana rozrządu + pompy wody była w 2017 r. przy przebiegu 132 040 km (tj. ok. 80 tys. km temu) [jest tylko wzmianka o rozrządzie, nie wiem czy łańcuch też, zakładam, że tylko pasek]. Dlatego nie wymieniłem rozrządu po zakupie bo ponoć druga wymiana po 120 tys. Na jesieni wymieniłem tylko filtry i w grudniu uszczelkę pokrywy zaworów bo był drobny wyciek (pasek nie został zalany, mechanik sprawdził). Zalany olej to 5W 30 Shell Helix HX8, wcześniej wg dokumentacji był lany Castrol. Nie znam się mocno na mechanice, ale wyczytałem, że to może być mnóstwo rzeczy, odma, zatkany smok olejowy, pompa oleju itd., niedokręcone świece, rolki itd. Może ktoś bardziej doświadczony domyśli się z tego filmu. Hurkot faktycznie dochodzi z przodu czyli od strony paska rozrządu i chyba go jednak wymienię, ale może ktoś słyszy coś więcej. Dużo dałem za tę furkę i trochę dopakowałem za konserwację całego podwozia itd. więc staram się dbać i naprawdę mnie to martwi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...