Witam
Po konsultacji z @hak64, który zalecił mi założenie tematu. Zakładam
Otóż mój problem wygląda tak:
Miałem zdarzenie drogowe w wyniku którego zostałem poszkodowany ja, jak i mój motocykl.
Papiery złożone do ubezpieczyciela z OC sprawcy. Był rzeczoznawca, była też konsultacja z serwisem.
Ubezpieczyciel nie wysłał żadnego kosztorysu tylko konkretną kwotę. Jak odwołałem się i wysłałem wycenę(to za poleceniem pana z serwisu, abym samemu taką zrobił po katalogu części sturyzowanego serwisu) zostałem olany i mogę zgłosić się do rzecznika spraw finansowych.
Co w tym wypadku mam zrobić? Czy przyjmować ugodę, czy walczyć o kosztorys i większa kwotę? To co zaproponowali jest o połowę mniejsze, niż same części w serwisie.
Chodzi tu tylko o motocykl, gdyż sprawa z uszczerbkiem na zdrowiu toczy się. Gdyż w dalszym ciagu się leczę.
Zostały uszkodzone:
Dekle, crashpad, lusterko, kierunkowskaz, zadupek, wydech, kufer, odważniki kierownicy oraz dźwignia hamulca.
Nie wiem czy kierownica nie jest krzywa, gdyż rzeczoznawca pomierzył to na odjeb się.