To prawda, co jednak nie oznacza, że gdy ta wartość osiągnie 100%, to auto nagle się zatrzyma. W teorii w takiej sytuacji filtr wymaga wymiany/regeneracji. W praktyce jednak są samochody osiągające wartość do 250-270ml, a o problemach z filtrem/turbo/wtryskach nie słychać. Co najważniejsze, to wartości przybliżone wyliczone przez sterownik. Nie wiadomo, jakie zapełnienie filtr ma w rzeczywistości.
Porady typu "gdy filtr ma 175 ml trzeba go natychmiast wymienić/regenerować" brzmią jak zalecenie od serwisanta, który pracuje w branży i w ten sposób ściąga sobie klientów.
W praktyce: jeśli nic się nie dzieje, wtryski nie leją, turbo śmiga, filtr się nie wypala co 50 km – jeździć i spać spokojnie.
Między 175 ml a 250-270 ml można nastukać naprawdę sporo kilometrów (ponad 100kkm), bez żadnych dodatkowych wydatków na regenerację, bo w rzeczywistości filtry radzą sobie naprawdę dobrze i wcale nie muszą negatywnie wpływać na pracę innych komponentów. Ktoś w VW wstukał wartość 175 ml do sterownika jako tą "maksymalną" i w ten sposób powstają właśnie takie porady, żeby natychmiast regenerować filtry. Bzdura, bzdura, bzdura.