Witam. Borykam się z nieco małym, ale z drugiej strony dziwnym problemem od roku w swojej B7 4.2 V8. Auto po dłuższym postoju ma problem z odpaleniem. Chodzi o to że jak da się auto na zapłon to w ogóle samochód nie kręci, rozrusznik totalna cisza- kolejne próby dalej to samo. Jeżeli chce się auto odpalić to trzeba odczekać z 2/3 minuty od próby odpalenia i wtedy rozrusznik uruchamia się i pali. Jeżeli już auto odpali, to auto odpala od strzała za każdym razem DO 4/5H, po tym czasie auto tak jakby się resetowało i problem pojawia się ponownie. Czy ktoś się spotkał z taką usterką? Byłem już u elektryków/mechaników coś tam działali przy tym, ale problem dalej tkwi, a może ktoś się z tym borykał i da jakiś trop w czym to szukać.
Dodam jeszcze jedną również istotną rzecz, że jak auto stało u mechanika parę dni to odpalał dzień za dniem od strzała i czasami po 24h postoju nie było problemu z odpalaniem, tylko tyle że auto stało w jednym miejscu i było odpalane, zostawione aż się zagrzeje następnie gaszone i na drugi dzień żadnych oznak i odpala bez problemu, a jak tylko odebrałem auto i nim jeździłem/jeżdżę to po nocy/bądź po dłuższym postoju który trwa powyżej 4/5H od razu problem się pojawia ponownie i odpala po 2/3 minutach tak jak pisałem w pierwszych zdaniach tego tematu. Dosyć niecodzienny temat to jest, ale może ktoś miał taki problem i da jakiś trop. Pozdrawiam