Skocz do zawartości

jarekbrylu

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O jarekbrylu

Informacje

  • Imię
    Jarek
  • Miasto
    Łódź

Auto

  • Model
    A4 B8
  • Nadwozie
    Avant
  • Rok produkcji
    2015
  • Silnik
    2.0 TDI
  • Kod silnika
    CNHA
  • Napęd
    FWD
  • Skrzynia
    Manual
  • Paliwo
    ON

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia jarekbrylu

0

Reputacja

  1. No i po kilku miesiącach wracam do was dalej z tym samym problem. Otóż to: Z 4 miesiące temu znowu to samo się pojawiło "brak możliwości uruchomienia za 1000km". Sprawdziłem czy jakiś błąd się pokazał no i tak było. Wyskoczył błąd P204F. Nie skasowałem go. AdBlue w tamtym czasie też nie dolewałem. Pojechałem w trasę i próbowałem kilka razy 2 metodami zresetować go: 1 metoda: 1. Musimy zwrócić uwagę, że nie jesteśmy w trakcie wypalania DPF. Jeśli zdarzy się że tak, czekamy aż się wypali i dopiero przechodzimy do kroku 2. 2. Wybieramy w miarę prostą i płaską trasę. 3. Silnik ma być już zagrzany. Jedziemy 40km/h. Przełączamy skrzynię DSG na manualny wybór biegów (+-), bo to na manualu wykonujemy cały proces. 4. Ze względów bezpieczeństwa zważamy, żeby nikt za nami nie jechał. 5. Jadąc 40 km/h ustawiamy bieg 3. Nabieramy prędkości do np. 100 km/h i jedziemy ze stałą(!ważne!) prędkością przez 1 kilometr, po czym wciskamy szybko/mocniej (ale nie stawiamy samochodu dęba) hamulec, zmniejszając znacząco prędkość (nie musimy hamować do 0). Jak za pierwszym razem nie pomogło, to wydłużamy odcinek na którym samochód jedzie na wysokich obrotach (bo to wysokie obroty tu chodzi) i powtarzamy proces hamowania. 2 metoda: Bardzo ważne jest to by obroty silnika były wyższe niż 1400 obr/min, ale poniżej 2100 obr/min. Instrukcja mówi by robić to na najwyższym biegu przy tych obrotach. Jechać na prostej drodze i równej ani pod górkę ani z górki. Prędkość i obroty powinny być bezwzględnie utrzymywane na stałym poziomie przez 5-6 sekund! Najlepiej na tempomacie Następnie należy momentalnie i gwałtownie wdepnąć szybko gaz w podłogę do końca! Przyspieszać tak z gazem w podłodze minimum 5-6 sekund. 6-7 sekund spokojnie wystarczy, więcej nie ma sensu (instrukcja mówi o minimum 5 sekundach) Samochód zacznie gwałtownie przyspieszać redukując biegi na niższe. Należy w tym przypadku mieć na uwadze bezpieczeństwo innych uczestników ruchu i siebie samego rzecz jasna. Po 5-6 sekundach spuścić nogę z pedału gazu bardzo szybko! No i po kilkunastych próbach przejechaniu z 200km dałem sobie spokój. Nic nie pomagało. Dodam, że wtedy jak wyskoczył komunikat, AdBlue nie dolewałem. I tak dystans się skracał przy jeździe, że doszło już do momentu 300km. I wtedy nagle, podczas jakiejś tam podróży komunikat znikł 😮 Tak sam z siebie. Po podróży jak dojechałem do domu, sprawdziłem czy dalej jest błąd P204F. I go nie było, sam też się "wykasował, usunął". No od tamtego czasu jeździłem zadowolony bez tego komunikatu. Jakoś 2tyg temu komunikat jak i błąd wróciły. Wtedy pojechałem na stację, dolałem z dystrybutora dokładnie 10l AdBlue, do pełna, bo pistolet już odbijał i po tym jak próbowałem jeszcze dolać to zaczęło się wylewać. Po dolaniu przed odpaleniem auta, tak jak jest w instrukcji żeby odczekać na zapłonie z 30s żeby komputer mógł zaktualizować dane. No to chyba tak odczekałem nawet z minute na stacji. Odpaliłem, komunikat dalej był. Po kilku dniach jadąc gdzieś dalej na trasie spróbowałem kilka razy zrestartować AdBlue, pierwszą metodą 2 razy i później 2 razy tą drugą metodą. Nic nie pomogło. Aż przyszła kolejna trasa do zrobienia, odliczało 800km na komunikacie. Spróbowałem kolejny raz tymi 2 metodami coś zdziałać. Nie pomogło. Po tym wszystkim miałem jeszcze z 40km trasy do zrobienia do celu, jadąc sobie na spokojnie na autostradzie nagle komunikat zgasł tak sam z siebie. Po powrocie do domu sprawdziłem też błędy i tego błędu już nie było, tak jak wcześniej sam znikł. Naprawdę nie wiem o co tutaj chodzi... Macie może jakieś inne rady z własnego doświadczenia? Jest to problem jednak.. Daje przykład jak ktoś robi trasy i np. chce wyjechać za granice i nagle podczas takiej podróży komunikat się włączy i nie wiesz tego czy uda się go skasować czy on sam z się zrestartuje... Powoli zastanawiam się czy nie wywalić po prostu tego AdBlue..
  2. Hmm.. żeby Cie nie skłamać to jakoś na początku marca komunikat o Adblue powrócił i zaczęło się to odliczanie, ale błędu żadnego nie pokazało. No nic, pojechałem w trasę i na nowo robiłem tą całą procedurę, porobiłem to kilkukrotnie i nie znikło. Po tych wszystkich próbach następnego dnia jadąc nie robiłem już tych prób. Jakoś pod koniec trasy prawie 100 kilometrowej całkiem przypadkiem przeciągnąłem na "trójce", tak do 4-5tyś. obrotów i jechałem na nowo na spokojnie i nagle zniknęło. Nie wiem o co w tym biega... No a co do tej procedury to tak: - tyle paliwa, żeby rezerwa Ci się nie paliła - silnik rozgrzany do 80 stopni minimum No i jedziesz w trasę. Staraj się gdzieś znaleźć taki fragment drogi żebyś nie jechał w dół albo pod górkę, tylko po równej. Rozpędzasz się, wrzucasz na największy bieg, u mnie w manualu to "6" i musisz mieć obrotów nie mniej niż 1400 i nie więcej niż 2100. No to u mnie tak było ok. 100km/h. I jedziesz z tą stałą prędkością ( z tymi samymi obrotami ) przez kilka sekund coś koło 6-7 i i po tym gwałtownie przyśpieszasz w opór, gaz do dechy i lecisz przez kolejne 6-7s na tym przyśpieszeniu i nagle zdjemujesz nogę z gazu ( tylko nie hamuj, niech sobie na spokojnie sam zwalnia ). Wracasz do normalnej swojej jazdy i po chwili komunikat powinien zniknąć. U mnie to jak mówię raz zadziałało za pierwszym, a innym razem za piątą próbą, a jeszcze innym razem to po prostu tego nie robiłem tylko zrobiłem tak jak to opisałem wyżej..
  3. Witam Mam bardzo podobną sytuację, którą ciężko też rozkminić o co chodzi dokładnie. Problem z AD BLUE. Pewnego razu wyskoczył na desce rozdzielczej komunikat o Usterce ADBlue informujący o tym, że po przejechaniu 1000km nie będzie można go uruchomić. Pierwsze co dolałem adblue, bo myślałem że o to w tym chodzi. Pojechałem do znajomego mechanika, który coś nie coś wiedział na ten temat. Podłączył swój komputer i pojechaliśmy w trasę. Na komputerze wyświetlało mu ile musi mieć obrotów żeby przejść kolejny etap w celu usunięcia tej usterki. Wszystko niby robił prawidłowo, ale usterka nie znikała. Po kilku minutach już wracając nagle problem zniknął. I tak chyba przez dobre 8000km nic się nie działo, aż do momentu gdzie problem znowu się pojawił. Teraz już samemu, najpierw dolałem Adblue, a później próbowałem tych wszystkich metod, których pełno w internecie tj. żeby udać się w trasę i jechać z danymi obrotami i w pewnym momencie przyspieszyć itp itd. Porobiłem tymi metodami kilka razy i nic, cały czas problem nie zniknął. W pewnym momencie podczas spokojnej jazdy chyba z 60km/h nagle usterka zniknęła. I jeździłem bez tego problemu może z 500km później? I na nowo pojawiła się ta sama usterka. Tylko tym razem jeszcze doszedł błąd P204F. Próbowałem tymi samymi metodami usunąć tą usterkę, ale to nic nie pomagało. Kilometry z 1000km spadły już nawet do 450km. No nic stwierdziłem, że jak to nie pomaga miałem już ogarniać sobie jakiś serwis, poczytałem trochę na necie, że to może być pompa, że może czujnik.. Nic z tym nie zrobiłem, w dodatku poprzez jeden program skasowałem błąd.. Pojechałem ponownie w trase, próbowałem tymi samymi metodami. Przejechałem chyba z 80km i nic się nie działo, błąd P204F który wcześniej skasowałem nie pojawił się dalej. Jak dojeżdżałem do celu o dziwo usterka znowu sama się usunęła i na razie nie ma z tym problemu. Ale domyślam się, że za kilkaset km znowu może pojawić się ten sam problem. Nie wiadomo o co z tym chodzi.. Poczytałem o tym, że można to całe ADBLUE usunąć, bo widzę że dużo ludzi ma z tym problem..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...