Skocz do zawartości

Matet

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0

O Matet

Informacje

  • Imię
    Mateusz
  • Miasto
    Olsztyn

Auto

  • Model
    A4 B8
  • Nadwozie
    Avant
  • Rok produkcji
    2012
  • Silnik
    1.8TFSI
  • Kod silnika
    CABB
  • Napęd
    FWD
  • Skrzynia
    Manual
  • Paliwo
    ON
  1. Dziękuję za pomoc chłopaki. Będzie walka w sądzie!
  2. 190 tyś nabite, dlatego lepiej było wymienić rozrząd(łańcuch) i troche było słychać, że łańcuch mógł sie już przesunąć, ale nie spodziewałem się, że może być problem z silnikiem, ponieważ w ogłoszeniu było napisane, że auto jest w stanie bardzo dobrym, bezwypadkowe itd. Stwierdziliśmy, że naprawę rozrządu podzielimy na pół, dlatego zszedł tysiąc z ceny. Czy cena atrakcyjna to nie wiem, zapłaciłem 34 tyś. Myślisz Przemo, że lepiej odpuścić i nie robić rozprawy w sądzie, rozkręcić silnik, zobaczyć co się kryje i samemu naprawić? Mechanik mówił, że koszt może być od 5 tys do nawet 15 w zależności na co trafią. 😕
  3. Handlarz z firmą, sprzedaż na fakturę. Auto ściągane z Danii.
  4. Witajcie koledzy i koleżanki, Dzisiaj piszę do was z prośbą o radę w trudnej sprawie, która mnie spotkała. Otóż miesiąc temu zakupiłem audi a4 b8 1.8 tfsi 170 km 2012 po lifcie. W aucie wyraźnie było słychać problem z rozrządem, więc od razu zacząłem szukać mechanika w celu jego wymiany. Niestety był to okres wakacyjny, więc musiałem zaczekać na najbliższy termin 2 tygodnie. Po oględzinach u mechanika zostałem niemile zaskoczony... po spuszczeniu oleju było widać w nim opiłki metalu, co wskazywało na zajechany silnik. Olej, ktory spuścilismy skladał sie z różnych dziwnych mieszanin chemikalióŵ. Co więcej, mechanik stwierdził, że w niektórych miejscach widać jakby ktoś próbował już wcześniej dobierać się do rozrządu, ale nie bardzo mu to wyszło (prawdopodobnie przez brak blokad). Z tego względu nie dobieraliśmy się głębiej do auta, aby zobaczyć stan silnika, ponieważ mogłoby to się skończyć brakiem możliwości zwrotu auta do sprzedającego (tak sądzimy) Sprzedający nie chce się dogadać, więc sprawę przekazaliśmy adwokatowi, który wysłał pismo o gwarancje opłacenia ewentualnych kosztów naprawy silnika. Jednakże, przy chemikaliach i próbach grzebania w silniku wcześniej obawiam się, co tam spotkam, dlatego zastanawiam się czy oddanie całego auta sprzedającemu nie byłoby lepszą opcją? Czy ktoś kiedyś spotkał się z taką sytuacją? Czy sprawa w sądzie jest warta świeczki?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...