Skocz do zawartości

Gen3BierzeOlej

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gen3BierzeOlej

  1. Cześć! Panowie - kupiłem sobie Q5 z 2013 roku. Samochód jest z polskiego salonu, ma 130 tysięcy przebiegu. Przebieg weryfikowałem tak jak się tylko da - ELSA, Autoteam, wszystkie raporty - wszystko wskazuje na prawidłowość przebiegu. Auto odkupiłem od 1go właściciela który wymieniał w nim olej od nowości co 15 tysięcy kilometrów - do 90k jest historia ASO. Przy przebiegu około 100 tysięcy kilometrów wymieniona została turbosprężarka na oryginalną, wszystko zrobione w specjalizującym się w Audi warsztacie, mam fakturę na zakup tych części. Turbo nie wydaje dziwnych dźwięków, pracuje dobrze, a w VCDS nie ma żadnych błędów odnośnie żadnego elementu tego samochodu. Silnik w tym pojeździe ma kod CNCD i 224 konie. W moim przypadku sparowany jest z automatem Tiptronic i napędem Quattro. Szukałem takiego pojazdu dosyć długo - wszędzie w Internecie silnik jest chwalony za bezawaryjność oraz przede wszystkim za eliminacje poboru oleju. Niestety - od momentu zakupu silnik bierze olej. Dojazdy do pracy mam krótkie, tak naprawdę do dnia dzisiejszego przejechałem może 1 300 kilometrów a dolewałem olej łącznie 2 razy po litr. Wziąłem się za weryfikację tematu. Zakupiłem oryginalną, najnowszą po numerach odmę oraz postanowiłem zastosować płukankę, zmienić olej na świeży 5w-30 VW 504/507. Wyeliminowałem również wycieki oleju z górnej pokrywy rozrządu. Silnik jest suchy jak pieprz. Nabyłem endoskop/boroskop na aliexpress i postanowiłem zajrzeć do środka - no niestety, tłoki, zawory - mega zanagarowane. Zrezygnowany zakupiłem parę produktów chemicznych, wlałem płukankę na której producent dopuszcza jazdę, po przejażdżce 50 kilometrów zacząłem psikać do środka forte valve cleanerem, xado anticarbonem. Obracałem wałem co kilka godzin, wpsikowując więcej chemii. Cała procedura trwała 48H, po tym zabiegu nagar który był widoczny endoskopem stał się miękki i w zasadzie bardziej płynny niż stały. Po tych kuchennych rewolucjach zmieniłem olej raz jeszcze, rozgrzałem pojazd i przejechałem się po autostradzie tak z 30 kilometrów by ewentualnie cały nagar który został zmiękczony miał okazję się przepalić na wyższych obrotach. Zaglądam endoskopem - no super, widać różnice, oczywiście nie jest idealnie czysto ale naprawdę - duża zmiana. Niestety po tych wszystkich zabiegach samochód jak brał olej tak bierze - dalej dymi na jałowym, niezależnie od stopnia rozgrzania (choć proszę pamiętać że teraz jest zimno na polu, nie wiem jak dymi sprawne 2.0 tfsi przy takich warunkach). Przez moje przebiegi ciężko mi zweryfikować czy pobór oleju zmalał od moich czarodziejstw, ale dalej się on utrzymuje i naprawdę mnie to martwi. Czy ktoś ma jakieś sensowne rozwiązanie tego problemu? Czy pozostaje mi wyłącznie wyjąć silnik z auta i remontować? Kojarzycie jaki koszt naprawy orientacyjnie byłby w tym silniku? @kixi4 - przepraszam że wywołuję do tablicy, ale widzę że na tym forum jesteś specem od tego typu spraw. Z racji że na forum jestem nowy to nie wiem jak się z tobą skontaktować priv - a z chęcią po prostu oddałbym samochód na naprawę, mimo że mam daleko.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...