Skocz do zawartości

Swiezak1981

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Swiezak1981

  1. W zeszla sobote zrobilem test na zimnym silniku.

    Przejazdzka po "obwodnicy"... Bez problemow i nawet jednego kichniecia rozkrecil sie do 160 km/h. Po zrobieniu rundki, postawilem go na parking.

    W niedziele i poniedzialek bylem poza Wawa bez samochodu.

    Dzis rano wsiadam za kierownice, odpalam, czekam az obroty opadna z 1100 na 900. Po dwoch minutach jestem juz w drodze.

    przejachany kilkometr i ku*wa :kox: j-e-b j-e-b j-e-b :kox: telepawka jak za starych czasow.

    Obroty zjechaly do 200/300 na min. Po 5 sekundach - padl na swiatlach.

    Odpalalem go na chama krecac kluczykiem i wciskajac pedal gazu.

    Ruszyl, ale wyl jak czolg!

    Pozniej rozgrzal sie do 90 st. i juz bylo ok... co nie zmienia faktu, ze jednak nie moge sie chwalic naprawionym samochodem :wallbash: :wallbash: :wallbash:

    Rece mi opadly... jak znajde chwile znowu jade na VAG :confused4:

    Pozdro!

  2. Dzieki za dodatkowe porady! :)

    Wczoraj samochod trafil do mechanika, a ten po przeczytaniu mojego "wypracowania" nt. historii tej choroby - pierwsze co zrobil to sprawdzil napiecie.

    Okazalo sie, ze przy ladowaniu bylo 13,5 a powinno byc 14,2 czy nawet 14,3V. Dzis odbyla sie pelna diagnoza. Do wymiany/naprawy poszly jeszcze dwie dodatkowe rzeczy. Sprawe dokladnie opisze jutro po odbiorze auta, ale ponoc pojawial sie jakis problem z odpowietrzaniem i stad te problemy z utrata mocy.

    Cholera, nie znam sie na mechanice. :embarrassed: Poprosze by mechanik opisal mi temat na maxa lopatologicznie i to co zapamietam - wrzuce na forum.[br]Dopisany: 29 Listopad 2011, 14:31_________________________________________________Co do 98. Zaczalem zalewac jakis czas po tym jak mi skoczylo spalanie po wymianie opon na szersze.

    Niby bzdura (przesiadka z 185 na 205), ale zaczal mi chlac jak wsciekly (dodatkowe 1-1,5 litra na trasie, 2 litry w miescie).

    Zalewanie 98 nieco poprawilo dynamike i zmniejszylo spalanie. Choc ostatnio po zmianie na ciensze (zimowki) - spalil dokladnie tyle samo co na letnich oponach.

    Chyba faktycznie odpuszcze sobie 98, ale z drugiej strony - wielu "specow" mowi, ze "polska 98, to jak niemiecka 95" :confused4: sam nie wiem....[br]Dopisany: 29 Listopad 2011, 14:38_________________________________________________Dzis po 4 dniach od odstawienia - odebralem samochod!

    1 dzien - diagnozy;

    2 dzien - dostarczenie czesci i naprawa;

    3 testy;

    4 testy i poprawki.

    Mam nadzieje, ze wreszcie po blisko 3 miesiacach walk mam sprawny samochod :cool1:

    Ostatnie naprawy:

    a) to zgodnie z sugestia "grzesu3" - wymiana czujnika temperatury plynu chlodzacego;

    B) to co bylo ponoc w oplakanym stanie (bo wisialy jakie strzepy, ktore wpuszczaly lewe powietrze) - naprawa odpowietrzania skrzyni korbowo-tlokowej (kominek z odma);

    c) na "deser" wymieniono mi pompe paliwa.

    d) przeczyszczono polaczenia odpowiedzialne za ladowanie - niby bzdura, ale ponoc nie zaszkodzilo.

    Jestem chudszy o kolejne 850 PLN, ale wymienione czesci to ponoc oryginalki z serwisu VW, wiec mysle, ze nie bylo za drogo.

    Jutro sam przetestuje samochod i jakby cos bylo nie tak - pojade z reklamacja.

    Sumujac:

    a) wydaje mi sie, ze pierwsze dwie naprawy byly zbedne i "fachowcy" z pierwszego warsztatu zgolili mnie na blisko 3000 PLN bez przyczyny... na miare swoich mozliwosci zrobie im czarny PR :evil: :evil: :evil:

    B) wymiana swiec i przewodow - sluszny zabieg,

    c) opisane w tym poscie napawy powinny byc podstawa, czyli w pierwszej kolejnosci nalezalo zerknac na odme i czujnik temp. cieczy plynu chlodzacego... pewnie opcja "minimum" zamknelaby sie w koszcie do 1000 PLN, a tak w sumie umoczylem ponad 4 tysie i to wyleczylo mnie z rychlej sprzedazy samochodu... :decayed:

    Raz jeszcze dzieki za wskazowki!

    Pozdrawiam! :)

    Ps. po naprawkach padl mi subwoofer :kox: kur*a... :polew:

  3. Mialem podobne problemy, wiecej tutaj:

    http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=231041.0

    Oprocz napraw/wymian/czyszczen, ktore zrobiles, a ktore ja mialem robione jako jedna z przyczyn falowania obrotow i duszeniu sie przy zimnym silniku - byl problem z lopatkami w kolektorze ssacym (poprzedni wlasciciel prawdopodobnie celowo usunal dwie z czterech), mialem tez walniety nastawnik w tych lopatek (taki blad wykazal VAG).

    Dzis po tygodniu oczekiwan odbieram samochod, ktory tym razem byl ponoc BARDZO gruntownie testowany.

    Objawy podobne do tych u Ciebie - dzis wieczorem napisze co jeszcze mi naprawiono. :rolleyes:

    Pozdrawiam!

  4. Jak tylko uda mi sie dotrzec, do zaufanego mechanika - skorzystam z Waszych porad i dam znac co z tego wyszlo.

    Nie chce oddawac do przypadkowego warsztatu, bo znowu poloze na stole tysiaka i wszystko bedzie po staremu.

    Mam nadzieje, ze do konca tygodnia uda mi sie to naprawic.

    Na razie, z uwagi na brak czasu przed kazdym wyjazdem odmawiam dwie zdrowaski i jakos sie turlam.

    Warunek bezawaryjnej jazdy jest jeden: jezdzic utralagodnie. Zero gazowania i gwaltownego wchodzenia powyzej 4000 obrotow.

    W chwili gdy rozpedzam sie jak emeryt - wszystko jest ok.

    Jesli pozwole sobie na jakies szalenstwa - samochod sie dusi, telepie i mam wrazenie, ze wskakuje na 3 cylindry.

    Swiece i kable sa wymienione, wiec to musi byc cos innego.

    Zaczne od czyszczenia przeplywki i przepustnicy.

    Jak nie pomoze - siegne, po nowy filtr paliwa.

    Dzieki za kolejne wskazowki. :)

    Pozdrawiam!

  5. Dzieki za odpowiedz. Zasugeruje to mechanikowi przy kolejnym dlubaniu.

    Zapomnialem jeszcze o jednej rzeczy w poprzednim poscie:

    przed wymiana swiec i odpaleniu silnika po dluzszym postoju (np. po nocy) - przy dodawaniu gazu samochod sie "dusil". Po 3-4 rozgrzewce - wszystko bylo ok.

    Objawy ustapily po wymanie swiec i przewodow i moglem juz sobie "pogazowac"... do wczoraj.

    Moze gdzies dostaje sie jakies lewe powietrze? Tylko jaki zwiazek moze miec to z zimnym silnikiem? :kwasny:

    Pozdrawiam!

  6. Witam!

    Myslalem, ze po przewertowaniu watkow nt. tego typu usterek na TYM forum i na innych traktujacych o Audi i VW pomoze... ale okazalo sie, ze moj przypadek wymaga osobnego tematu.

    Zgodnie z tym co zapowiada "prefix". Mam OOOO z benzynowym silnikiem 1.8 125 km (jezdze tylko na benzynie) i od blisko 3 miesiecy walcze z pewnym problemem.

    Samochod slabnie przy nierozgrzanym silniku. Telepie sie i nie chwilami mam duzy problem by rozpedzic go powyzej 60 km/h.

    Problemy zaczely sie gdy zaczalem go zalewac Pb 98 i po 13stu latach od wypuszczenia w obieg - wymienilem filtr paliwa.

    Poczatki były dosc lajtowe. Silnik tracil moc przy mocniejszym "gazowaniu" w chwile po odpaleniu.

    Niezwlocznie zglosilem sie do swojego dyzurnego mechanika, ktory skasowal mnie jak nigdy wczesniej: wymiana (na nowy) nastawnik walka rozrzadu, wymiana (jakiegos tam <nie znam sie na mechanice>) lancucha do walka (2500 PLN)).

    Naprawa pomogla... bez problemu dojechalem do miejsca zamieszkania... jakies 2 km.

    Problemy zaczely sie kolejnego poranka. Przy kolejnej wizycie u mechanika (z tego co podpowiadal VAG) zasugerowano mi, ze wato wymienic nastawnik lopatek w kolektorze, za jedyne 1000 PLN... rura mi zmiekla i znalazlem na Allegro kompletny kolektor za 100 PLN. Wymiana niezbednych czesci kosztowala juz tylko stowke.

    Znowu szczesliwie wrocilem do domu z nadzieja, ze samochod dziala jak nalezy, ale przejazdzka dnia kolejnego zweryfikowala poziom mojego zadowolenia z "naprawionego" auta.

    Olalem "dyzurnego" mechanika i odstawilem auto do kolenego. Dziagnoza byla prosta: swiece + przewody wysokiego napiecia (te, ktore mialem pamietaly jeszcze salon Audi, w ktorym moj egz. zostal zakupiony).

    Faktycznie po tej naprawie, ktora wyssala z mojego portflela jedynie 600 PLN - wszystko bylo ok, przez 2 tygodnie. Do dzis.

    Pozwolilem sobie na male randez vous z moim A4 i pojawily sie wszystkie objawy, ktore rzekomo zostaly usuniete podczas poprzednich napraw.

    Rece mi opadly. :wallbash:

    Albo zjebalem sobie cos w ukladzie po wymianie filtra paliwa, albo od 2 miesiecy reperuje rzeczy, ktore nie byly uszkodzone.

    Samochod slabnie przy przyspieszeniu gdy nie jest odpowienio rozgrzany i telepie sie jakby ktos zabral mu 1-2 cylindy na niskich obrotach.

    Do wymiany/czyszczenia zostla mi tylko przepustnica i przewody paliwowe. :(

    Prosze o wskazowki co nalezaloby wymienic, bo juz naprawde nie mam sily do tej fury i jestem coraz blizszy by znalezc jakies dobre miejsce parkingowe... w Wisle. ;(

    Z gory dziekuje za wszelkie wskazowki! :)

    Pozdrawiam!

  7. Panowie, jedno pytanie: gdzie (najlepiej w Warszawie) i jakie koszty sie z tym wiaza - mozna zrobic gruntowna diagnostyke VAGiem?

    Mam problem ze zwiekszonym spalaniem i za cholere nie wiem co to moze byc.

    Po zmianie opon na letnie 205/55/16 (Michelin Primacy HP) z zimowego standardu 185/65/15 (Continental Wintercontact) - nie dosc, ze moc spadla - to skoczylo mi zuzycie paliwa.

    Na trasie od zawsze mialem 7,5l / 100 w miescie 12,5 l... teraz trasa 8,5l (i to jest jeszcze do zakceptowania i takiej zmiany sie spodziewalem), ale 14l w miescie - to juz przesada :disgust: Cholera musze cos wyregulowac, bo mnie ta skarbonka pusci z torbami, a za punkt honoru przyjalem sobie, ze nie bede jej gazowal... :wink4:

    Z gory dzieki za info! :)

    Pozdrawiam!

  8. Witam! :-)

    Wiem, ze pytanie troche (za przeproszeniem) z d*py (pewnie za ow stwierdzenie dostane pierwsze upomnienie;-)), ale czy ta wtorkowa Arkadia jest wciaz aktualna?

    Pytam, bo moze jak juz sie nieco oswoje ze swoim A4, to moze wpadne tam za tydzien lub dwa i chcialem sie upewnic, czy jak pojawie sie we wskazanym miejscu wyszykowany jak szczur na otwarcie kanalu, nie przywita mnie jakis smutny parkingowy z tekstem: "A co sie pan tu tak greci jak Zyd po pustym sklepie?! Prosze zaparkowac i biegiem na zakupy!"

    Z gory dzieki za info!:-)

    Pozdrawiam!

  9. Witam serdecznie wszystkich Forumowiczow! :-)

    Od dwoch dni jestem posiadaczem (mam nadzieje szczesliwym ;-)) dylizansu spod znaku OOOO, wiec postanowilem wstapic w Wasze progi z nadzieja, ze w razie potrzeby - znajde tu odpowiedz na nurtujace mnie (jako uzytkownika A4) pytania.

    Pozdrawiam,

    Maciek.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...