Skocz do zawartości

MaRioSJ

Pasjonat
  • Postów

    66
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez MaRioSJ

  1. Witam,

    Na wstępie przepraszam, że znów temat w stylu "Multi czy TIP?"

    Do rzeczy, szwagier kupił B6 1,8T BFB, po numerze VIN wychodzi, że ma TipTronic, jednak w rzeczywistości jest trochę inaczej. Poprzedni właściciel twierdził, że to Multi, jednak mógł nie wiedzieć co ma. Jadąc samochodem wyczuwam zmiany biegów, tak jak w zwykłym automacie, a obroty wzrastają i opadają po zmianie. Przełączając jednak na +/- na wyświetlaczu pojawia się 6 biegów. Czy jest ktoś wstanie stwierdzić co siedzie w tym aucie?

    VIN: WAUZZZ8E83A175464

    Z góry dziękuję.

  2. Witam,

    Mam problem ze szwagra 1,8T. Krótko mówiąc chodzi na 3 cylindry (nie zawsze). Po podłączeniu pod VAG'a wyszła cewka na 4'tym cylindrze. Po odpięciu cewki na włączonym silniku jedna z cewek daje iskrę zdecydowanie rzadziej niż pozostałe 3 sztuki. Szwagier pojechał na stację rozbierania samochodów i kupił oryginał Bremi, jednak coś jest nie tak. Cewka po podłączeniu nie daje w ogóle iskry i teraz nie wiemy czy jest wadliwa (istnieje możliwość wymiany) czy jest od innego modelu. Przez tą pogodę nie miał możliwości sprawdzenia na miejscu cewki.

    Nr cewki, którą wyciągnęliśmy z auta - BREMI 20113 (zamiennik)

    Cewka, którą kupił - VW AG 06B905115N

    Czy nowa/inna cewka nie działa bo jest uszkodzona, czy po prostu nie pasuje?

    Tutaj rozpiska cewek: CEWKA ZAPŁONOWA - VIEROL - V10-70-0013-1 - AUDI / SEAT / SKODA / VW - 06A 905 115 i inne :: MOTOPLATFORMA.COM

  3. Jakoś muszą się zabezpieczyć, bo w końcu na tym zarabiają. Ty chyba też bys chciał kasę za to, że pokazujesz komuś mieszkanie, tracisz swój czas itp.

    A rada dla kolegi wyżej. Wyślij jakiegos zaufanego znajomka na spotkanie z tym agentem. niech podpisze lojalkę i obejrzy dokładnie mieszkanie. Będziesz wiedział przynajmniej jak wygląda i będziesz mógł się rozejrzeć za właścicielem i kupić bezpośrednio od niego. Tylko wydaje mi się, że sprzedający też coś podpisuje, że nie sprzeda za plecami agenta :eusathink:

    Moje zdanie jest takie SPRZEDAJĄCY powinien zapłacić prowizję za pracę agencji (wystawienie ogłoszenia, spotkania, odbieranie telefonów, etc), ale ja? Znalazłem ogłoszenie w sieci sam, nikt mi nic sam nie proponował. Gdybym udał się do agencji, określił budżet i oni mi znaleźli mieszkanie, to moim zdaniem prowizja się należy, ale w moim przypadku nikt z agencji się nie napracował.

    Ja wiem gdzie jest to mieszkanie i mam zamiar udać się tam i porozmawiać bezpośrednio z właścicielem. Chcę się tylko dowiedzieć czy jest taka możliwość żeby właściciel mieszkania sprzedał mi je pomijając agencję?

  4. Witam,

    Jestem na etapie kupna mieszkania. Pewnie jak sporo ludzi, nie poszedłem prosto do biura nieruchomości, bo uważam że w czasach wszechobecnego internetu znaleźć mieszkanie można samemu. Do rzeczy, znalazłem mieszkanie w internecie, dokładnie tablica.pl, na stronie niestety telefon do pośrednika. Dzwonie i agent od razu zaprasza mnie na oględziny. Jednak nie jest tak kolorowo, bo na maila przysyła mi do podpisania tzw. "lojalke", że jak już zobaczę mieszkanie to muszę kupić przez agencję i zapłacić prowizję. Teraz moje pytanie, od czego prowizję? Od tego że mam internet i umiem sobie sam znaleźć dobrą ofertę, ale kupującemu się nie chciało wystawiać samemu mieszkania i poszedł do agencji? Przecież, to jest jakieś nieporozumienie. Mało tego, znam dość dobrze okolicę, w której znajduje się mieszkanie i po zdjęciach można wywnioskować "co nie co". Czy jak pójdę bezpośrednio do sprzedającego mieszkanie, można w jakiś sposób ominąć agencję? Uważam, że sprzedający powinien zapłacić prowizję (ogłoszenie, odbieranie telefonów, spotkania, etc.), ale ja? Pytam, za co?

    Pozdrawiam

  5. Witam,

    Mam pewien problem i nie bardzo wiem do kogo mogę się zwrócić.

    Jeden z członków mojej rodziny posiada mieszkanie lokatorskie w jednej ze spółdzielni. Ta osoba chciała przekształcić mieszkanie na własnościowe. Udała się do odpowiedniego pokoju z zapytaniem "Ile trzeba zapłacić, aby przekształcić mieszkanie?" Uzyskała odpowiedz, że to trzeba policzyć odsetki (od kredytu, który 20 lat temu zaciągnęła spółdzielnia na wybudowanie bloków). Kilka dni później odpowiedz - ~14 000zł i TYLKO TYLE. Mija kilka dni, osoba ta wpłaca ta sumę poprzez bank. Następnie udaje się do spółdzielni i dostaje coś "ala" obiegówkę, więc musi przejść przez kilka pokoi, w jednym z nich dowiaduje się, że mimo zapłaty 14 000zł, musi jeszcze dopłacić 15 000zł tzw. normatywu. Sytuacja jest na tyle kuriozalna, że po 1. ta osoba została wprowadzona w błąd, bo mowa była tylko o 14 000zł, a po 2. nie ma pozostałej kwoty (15 000zł) na normatyw. Mało tego, na ten cel wzięła pożyczkę w wysokości właśnie 14 000zł. Pytanie, co teraz? Z tego co wiem, napisała podanie do prezesa spółdzielni o zwrot wpłaconej kwoty, które ma być przedstawione na spotkaniu zarządu.

    Jakie są realne szanse, że spółdzielnia odda jej te pieniądze? Ta osoba zapożyczyła się z myślą, że po wykupie sprzeda mieszkanie i spłaci pożyczkę. W takiej sytuacji bez spłaty normatywu jest to niemożliwe.

    Panowie i Panie, proszę o wszelkie sugestie porady jak to rozgryźć. Ta osoba ma ciężką sytuację materialną i ta pożyczka zrujnuje jej budżet.

  6. Dziękuję za rzeczową odpowiedz.

    U mnie sprawa wygląda tak:

    Cena zakupu samochodu 4500E = ok. 18 450zł (przy kursie 4,1) - dałem 21 000zł, ale to bez znaczenia (cena 18 450zł nie jest zaniżona, ponieważ w celnym zaakceptowali ją i na jej podstawie wycenili cło).

    Tłumaczenie dokumentów 115zł

    Cło 562zł

    Recycling 500zł

    Rejestracja 256zl

    OC na pół roku 301zł

    Przegląd 120zł

    Opłata w US 160zł

    ________________________

    SUMA: 20 304zł

    Nie liczę już drobnych napraw/wymian (olej, filtry, wahacz). Reasumując sprzedałem samochód ze stratą 304zł zgodnie z umową sprzedaży. Czy US w jakiś sposób powiadomi mnie o fakcie, że uzyskałem dochód, czy muszę sam udowodnić, że jednak byłem stratny na tej transakcji?

  7. Witam,

    Mam pewną zagwozdkę. W maju sprzedałem swój samochód (Audi A4 B6), następnie w lipcu zakupiłem nową zabawkę (Mercedesa 203CL). Merca sprowadziłem zza granicy, więc zobowiązany byłem do opłacenia wszystkich lichwiarskich podatków, akcyz, etc. Na umowie kupna Mercedesa miałem wpisane 4500Euro. Następnie w miesiącu październiku podjąłem decyzję o sprzedaży Mercedesa (na umowie 20 000zł). Czy będę musiał zapłacić podatek od dochodu z tytułu uzyskania dochodu ze sprzedaży samochodu?

    - czy US będzie wyliczał wartość samochodu po kursie z lipca, czy obecny?

    - czy US bierze pod uwagę, że musiałem opłacić wiele podatków, akcyz, etc. czy tylko koszt zakupu z umowy?

    Pozdrawiam

  8. Kolega wybral najgorsza forme... przepraszam, ale do tablicy korkowej przypina sie ulotki reklamowe, a nie wypowiedzenie. W ten sposob nie jest kolega w stanie udowodnic ze "skutecznie" poinformowal pracodawce o swoim wypowiedzeniu. Sorry za ironie, ale przeciez kolega nie bedzie zeznawal potem w sadzie ze swoje wypowiedzenie powiesiles na tablicy korkowej, na co ma swiadkow itp.

    Tak na prawde kolega zrobil maly blad. Na wypowiedzeni menedzer moze co najwyzej sie podpisac w postaci "przyjalem do wiadomosci" (tego zazwyczaj wymagaja kadry). Wypowiedzenie nalezy zlozyc do dzialu kadr a nie menedzerowi. Najlepiej jest to zrobic osobiscie i poprosic o potwierdzenie wplyniecia pisma (podpis pani kadrowej lub innego HRowca na kopii). Jezeli jest problem bo np w danym miescie nie ma kolega dzialu HR/kadr to moze wyslac do nich poczta - koniecznie za potwierdzeniem odbioru. Doreczenie osobiste lub za potwierdzeniem odbioru jest uznawane za "skuteczne" powiadomienie. I w tym wlasnie momencie startuje cala procedura okresu wypowiedzenia itp.

    Okres wypowiedzenia zalezny jest od rodzaju umowy. Podpisujac umowe o prace zapewne podpisales tez regulamin pracy. Trzeba w nim sprawdzic jaki masz okres wypowiedzenia i tyle.

    Wszystko jest do naprawienia tylko niech kolega zlozy oficjalnie to wypowiedzenie zgodnie z sugestiami powyzej. Na pewno zadziala. Czasu jednak nie cofnie i nowy pracodawca pewnie bedzie musial poczekac na niego miesiac dluzej.

    Z tego co mi wiadomo, to nie kolega zawiesił to wypowiedzenie, tylko manager, który je przyjmował.

    Jeżeli chodzi o kadry, to problem polega na tym, że praktycznie nie istnieją jako osobny "dział". Jest osoba, zwana personalną i kierownik restauracji, to oni podejmują wszystkie decyzje i oni mają "władzę".

    W umowie jest jasno na biały, okres wypowiedzenia 14dni, ale niestety w firmie McDonald's tak się właśnie zwalnia ludzi - po swojej zmianie wołają Cię do biura i każdą podpisać wypowiedzenie za porozumieniem stron. Taka polityka...

    Niestety, ale kolega nie może sobie pozwolić na oficjalne wysłanie wypowiedzenia. Dziś jest 4 dzień, który powinien być w pracy (przez ten czas miał BHP, badania, szkolenie, etc.). W poniedziałek idzie do nowej pracy, więc powrót i odrobienie okresu wypowiedzenia nie wchodzi w grę.

    Zostaję tylko oczekiwanie na to co mu przyślą? Mowa tu o świadectwie pracy, czy z wpisem o dyscyplinarce lub normalne bez robienia problemów.

  9. Witam, mam prośbę. Kolega mnie prosił, żebym zapytał gdzie się da o jego problem z pracodawcą. Niżej skopiowany jego temat z forum prawnego.

    Witam, postaram się dogłębnie opisać mój problem, który zaczął się kilka dni temu, kiedy to postanowiłem podjąć nową pracę.

    Od ok. 2 lat jestem pracownikiem sieci McDonald's, przechodziłem już przez kilka stanowisk i w dalszym ciągu byłem niezadowolony z otrzymywanego wynagrodzenia. Podjąłem się szukania nowej pracy, aż po jakimś czasie odezwał się nowy pracodawca z chęcią przyjęcia mnie na sporo lepszych warunkach.

    Dnia 3.08 byłem rano w pracy, po swojej zmianie przedłożyłem swoje wypowiedzenie (z datą 4.08 ) Manager'owi zmiany, który niestety nie mógł go podpisać, bo nie jest upoważniony. Z tego co się dowiadywałem powiesił moje wypowiedzenie na tablicy korkowej, przed biurem kierownika. Niestety, ale już od 4.08 rozpoczęły się szkolenia BHP, badania, itp. odnośnie nowej pracy i nie mogłem się zjawić w pracy. Dziś dowiedziałem się od kolegi, ze moje wypowiedzenie wisi dalej na tablicy, mimo tego że kierownik był w pracy i został poinformowany o tym fakcie.

    Wiem, że za niestawienie się w pracy dostaję się paragraf o opuszczeniu miejsca pracy, ale przecież zostawiłem wypowiedzenie dzień przed tym faktem. Mam na to 2 świadków (maganera zmiany i moją dziewczynę). Chyba nie moja wina, że w firmie jest tylko jedna osoba, która ma prawo podpisać wypowiedzenie i rzadko bywa w firmie. Zazwyczaj w firmie McDonald's tak właśnie zwalniano ludzi (za porozumieniem stron), bo przez 2-tyg. okres wypowiedzenia taki pracownik był nieefektywny.

    Proszę o poradę co powinienem zrobić w takiej sytuacji? Liczyłem na to, że dostanę podpisane wypowiedzenie pocztą, ale chyba się nie zanosi. Nowy pracodawca dał mi wolną rękę jak to załatwię, nawet poprzez dyscyplinarkę, jednak wolałbym mieć porządek w papierach.

    Z góry dziękuję za odpowiedz i każdą pomocną opinię. Pozdrawiam.

  10. Niestety, ale sytuacja finansowa zmusza mnie do sprzedaży. Straciłem pracę, a nie chcę się zadłużać. Gwarantuje, że przyszły nabywca będzie zadowolony z samochodu.[br]Dopisany: 27 Maj 2011, 09:49_________________________________________________SAMOCHÓD SPRZEDANY! ;( TEMAT DO ZAMKNIĘCIA

  11. Nie rozgraniczyliście jeszcze jednej sprawy bo mamy: datę produkcji, rok modelowy i jeszcze datę pierwszej rejestracji.

    W ogłoszeniach np niemieckich na mobile.de podają datę pierwszej rejestracji a nie rok modelu, u nas podają datę produkcji a podbijają cenę rokiem modelu i to jest głupie.

    Jeżeli gość poda w aukcji że data produkcji jest np 2005 a pierwszej rejestracji 2006 to wszystko OK, ale jak pisze że to model 2006 no to raczej on jest model.

    Zgadza się, choć nie do końca. Dam taki przykład, BMW E39 - są dwie wersje (przedliftem i polifcie). Z tego co pamiętam lifting był końcem 2000r. Jeżeli ktoś pisze model 2001, to daje od razu do zrozumienia, że jest to model po lifcie. Natomiast jeżeli by napisał model 2000r. to wielu ludzi by zrezygnowało z kupna, ze względu na lifting.

  12. Moim zdaniem duże znaczenie dla przyszłego właściciela ma fakt, że samochód przez rok stał w ciepłym i suchym salonie.

    :facepalm: :facepalm: :facepalm: i co jeszcze :wallbash: :wallbash: :wallbash: dobrze, że mało takich psychopatów jest

    co nie którzy to już naprawdę nie mają o czym pisać, aby tylko się udzielić :rolleyes:

    Widać, że dobrym wychowaniem nie grzeszysz. Ja Cię nie obrażam. Jeżeli fakt, że samochód przez rok stał nie jeżdżony i został sprzedany rok po jego produkcji nie ma dla Ciebie znaczenia, to bardzo mi przykro. Bo moim zdaniem liczą się lata użytkowania auta, a nie data z którą wyjechał z fabryki.

  13. Autor wątku wybrał najtańszą chyba ofertę na allegro, a pieni się że ludzie podają I rej. zamiast roku produkcji. Skoro w opisie aukcji piszę, że rok produkcji jest inny od modelowego, to chyba wszystko wyjaśnia.

    Ja osobiście nienawidzę jak ktoś za kasę B6 chce kupić B7, z chińskimi lampami i jeszcze wybrzydza :)

    Co w przypadku jak samochód był samochodem demonstracyjnym? Lub sprzedano go jako "zeszłoroczny" w obniżce cenowej? Przykładowo wyprodukowano B6 w 2002r. a sprzedano w 2003? Moim zdaniem duże znaczenie dla przyszłego właściciela ma fakt, że samochód przez rok stał w ciepłym i suchym salonie.

  14. Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić:

    - Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije....

    - A co Jasiu potrafi?

    - No murować umie, podstawówkę skończył...

    - A to mamy: murarz, 4000 na rękę...

    - Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany, jak tyle pieniędzy zarobi... A za mniej coś nie ma?

    - No jest jeszcze - pomocnik murarza, 3000 na rękę ....

    - No ale 3000? To przecież będzie pił i pił... A tak za 600-700 złotych to coś by się nie znalazło?

    - 600-700... Eeeee... To by Jasio musiał studia skończyć...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...