marcello1.9

Właśnie do tej pory miałem sierść psa pod maską, widać nie dała rady. A z tą skórą na masce, warto się zastanowić

Zaraz z miejsca kupiłem TUNAP 398 w sprayu, a także paste na myszy i szczury bros do rozłożenia w garażu. Tą paste podpowiedział mi gość, który miał podobny przypadek. Podobno świetnie działa.

Witam, Bezpieczniki zawsze sprawdzam multimetrem. Jestem już po wizycie w serwisie. Wszystkiemu winne są gryzonie. Widocznie odstraszacz, który miałem zamontowany pod maską nadaje się do D.PY, nie sprawdził się. Zalecam kupić jakąś chemie i doraźnie stosować. Została przegryziona jakaś wiązka za silnikiem. Zrobili od ręki w serwisie. Niby gwarancja, ale nie na kuny:-) hehe. Koszt 500zł. 1,5h roboty. Wszystko wróciło do normy. Zrobiłem już stosowne zakupy na gryzonie. Najbardziej jestem zdziwiony, że samochody mam już ponad 15 lat, różne stały i stoją w garażu i to nie jeden, a dopiero teraz taka sytuacja i to w audi. Jednak nie tylko zwierzęta muszą kochać tą markę:-) Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi. Szerokości i radości z jazdy.

napisałem post, ale za nim admin zatwierdzi to się zejdzie...

A można w b9 odpiąć akumulator? Może by mu zrobił twardy reset, ale czy to nie będzie miało nieporządanych skutków?

No właśnie nic. Wróciłem z wyjazdu, postawiłem w garażu i tyle.

Jeszcze ta za wysoka temperatura jak silnik zimny...

Tylko bezpieczniki. Są ok. Zadzwoniłem na connect ale powiedzieli, że tylko lawete mogą wysłać:-) Przewody wszystkie ok. Samochód w garażu zamkniętym, a pod maską odstraszacz na gryzonie.

Witam, pomoże ktoś? Do wczoraj nic, dziś rano zimny silnik pierwsze uruchomienie i kupa błędów. Nagle wyskoczyło mnóstwo błędów. Nie mam kompa żeby podpiąć się. 20210417_092124.mp4

Dodam, że mam jeszcze zrobione lampki led w drzwiach pod krańcówki w zamkach, ale działa normalnie. Jakby jakaś krańcówka nie działała to bym zauważył na desce, albo migające lub zapalone światło przy otwartych drzwiach z przekręconym zamkiem.

Jakby zwarcie to by jakiś błąd wyskoczył raczej. I gdzie to zwarcie jak wszystko niby działa. Ruszałem gumami między drzwiami a karoserią i nic. Padałem pobór prądu po tym jak padł mi aku a jeszcze dzień przed tymi zjawiskami. Przy zamkniętym i wszystko wyłączone było 10mA a gdy czerwona lampka alarmu miga w drzwiach prąd skakał do 15mA więc raczej ok.

Witam. Ostatnio padł mi aku choć jest tegoroczny a wszystkie urządzenia były wyłączone. Zauważyłem, że po opuszczeniu auta nawet po dłuższym czasie świeci się lampka w podsufitce. Po określonym czasie gdy lampka powinna zgasnąć przygasa do zera i zapala się z powrotem i tak okresowo cały czas. Gdy zamknę samochód światło w podsufitce faluje tzn. przygasa do zera i zapala się z powrotem non stop. nigdzie nie znalazłem takiego problemu. Odłączałem aku, po ponownym podłączeniu sprawa się powtarza. Dodam, że miałem oświetlenie wnętrza led. tylko, że ponad rok jeżdżę i nie było problemu. Po wymianie żarówek z Led na normalne efekt ten sam. Stukanie w lampki, przekaźniki pod kierownicą, moduł komfortu nic nie reaguje. Drzwi działają dobrze, krańcówki sprawne, żadnych błędów na desce rozdzielczej. Kierunkowskazy normalnie migną przy zamykaniu czyli wszystko powinno być ok. Ewidentnie gdy lampka w podsufitce się ponownie zapala słychać pykanie z modułu komfortu pod nogami kierowcy. Po wyjęciu wszystkich żarówek moduł i tak pyka. Nawet przy zamkniętym samochodzie i wyjętych żarówkach oświetlenia wnętrza MK pyka i nie gaśnie podświetlenie awaryjnych czyli nie przechodzi w normalny stan zamknięcia. Pewnie bierze jeszcze spory prąd. Modół komfortu 8E0959433AR wersja 26/2003. Czy konieczna jest wymiana lub naprawa modułu komfortu czy wina leży gdzieś indziej?? Pomóżcie.