Oj chciałbym żyć jeszcze czasami studenckimi ale niestety od 2 lat już szara codzienność
w przyszłym roku planuję zrobić lekkie poprawki lakiernicze bo gdzieniegdzie powychodziły parchy niestety... no ale auto nie należy do najmłodszych.
Trochę ciszy w temacie bo też trochę furę zapuściłem Obecnie przesiedziała tydzień u mechanika, który zrobił
-kompletny rozrząd z zimeringami i innymi pierdołami
-uszczelka pokrywy zaworów
-poduszki pod silnikiem i skrzynią
-komplet amorów i sprężyn
-nowa pompa wspomagania(nie chińczyk za 200zł)
-olej+filtr oleju+filtr paliwa+filtr powietrza+kabinowy
-nowy napinacz paska klimy + pasek
-nowy napinacz paska od alternatora + pasek
-nowy wentylator klimatyzacji
-wymieniony płyn hamulcowy
-przegub lewy
-łożysko lewe (o dziwo przy wprasowywaniu łożyska Ruvilla pękła wewnętrzna bieżnia wada fabryczna prawdopodobnie)
-wyczyszczony i zaślepiony EGR + wyczyszczony cały kolektor. (warto to zrobić... ja miałem połowe średnycy zaklejoną syfem)
-nowy termostat
-ustawiony kąt wtrysku
Trochę kaski poszło ale jestem zadowolony bo doprowadziłem furę w końcu do ładu Czuć różnicę zwłaszcza na wyższych obrotach, że silnik ładniej i ciszej pracuje. Zawias twardy ale nie ma tragedii.
Odebrałem auto od mechanika po większych robotach jak rozrząd, zawieszenie silnika i skrzyni, przegub, łożysko z przodu, olej, filtry i póki co spokój. Dodam, że oczywiście był ustawiany kąt wtrysku po rozrządzie.