Zgodnie z opisem w pierwszym poście watku, wyczyściłem nagrzewnice:
2 węrze podłacozne do wlotu i wylotu nagrzewnicy, najpierw jakas minuta wodą z kranu na dworze z dośc sporym przepływem
potem lejkiem do nagrzewnicy poprzez jeden z węży środek do odkamieniania chłodnic (użyłem gorącej wody zagotowałem ja w garnku dolałem odkamieniaczanalałem tyle ze węże uniesione do góry były prawie pełne, nastepnie aby wymusić choć minimalny ruch płynu na zmiane opuszczałem i podnosiłem węrze i tak 30 minut.
Znów woda z kranu tym razem bardzo matowo biała woda wylatywała.
Na koniec jak juz miałem wszystko podlaczone to wlałem przez lejek gorącą wodę z octem (proporcje ocet:woda 1:6 - 1:7) znów węże do pełna odczekałem jakies 30 minut równierz starajac sie wywołac choć delikatny ruch wody.
Po tym znów woda z kranu kolejny raz matowo biała woda choć mniej niz za pierwszym razem.
Podłaćzyłem węże do kroćców dolałem płynu chłodniczego około 1,5 cm powyżej max odpaliłem silnik odczekałem az sie nagrzał do jakichs 70 stopni (od razu poczułem róznicę grzało dużo lepiej) przejchałem sie na wyższych obrotach i przy 80 stopniach musiałem juz na klimatroniku zmniejszyc temperature bo było bardzo ciepło Spadł poziom płynu o około własnie 1,5 cm tak ze teraz jest do maxa.
W ramach testów przy cioepłym silniku 90 stopni udpaliłem klime na HI i grzeja jak z pieca zauważyłem też że wężyk powrotu jest dużo cieplejszy niż przed zabiegiem.
Czas wykonania 3 i pół godziny łacznie z testami.
Ogromne podziękowania dla autora tematu, świetny sposób na pewno zaoszczedził kulku set złotych w warsztacie lub kilku - kilkunastu godzin pracy we własnym zakresie