Skocz do zawartości

qwerty

Pasjonat
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O qwerty

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia qwerty

0

Reputacja

  1. Czyli mam rozumieć, że już dużo nie nawojuję i raczej dać sobie spokój i sprzedać wrak?
  2. Witam, czy mógłby mi ktoś sprawdzić decyzję do szkody jaką otrzymałem od HDI? O rozbitym aucie pisałem tutaj: http://www.a4-klub.pl/smf/index.php?topic=212321.msg2512274#msg2512274 Nie wiem czy tak się załatwia te sprawy ale po zgłoszeniu raz do mnie zadzwonił rzeczoznawca, że jedzie obejrzeć samochód i w sumie więcej nie miałem z nikim kontaktu. Dostałem dokumenty do opisu sytuacji i po tygodniu mam kasę na koncie. Wczoraj przyszły dokumenty z decyzją. Czy wycena jest dobra? Czy nie zaniżyli wartości autka? Czytając forum, prawie każdy pisze, żeby choć raz się odwołać. Czy tak zrobić a jak tak to jaka jest procedura i czy ktoś mógłby mi pomóc to zrobić? Pozdrawiam i dzięki za pomoc! Poniżej przestawiam wszystkie dokumenty jakie dostałem.
  3. Dzięki za rady. Mam nadzieję, że jakoś pomału się wszystko dobrze potoczy.
  4. Witam, moje autko jest rozbite z winy innego kierowcy. Przód i tył rozbite, dach i drzwi pokrzywione. Szkoda bo dbałem o autko i dużo przy nim zrobiłem. Pewnie będzie szkoda całkowita. Popytałem tu i tam i jeden blacharz zaproponował mi kupno nadwozia od anglika i przełożenie reszty z uszkodzonego autka. Moje pytanie, czy warto? Czy samochód po takiej przekładce będzie bezpieczny i ile to może kosztować? A może nie zawracać sobie głowy zamianą i kupić inne auto? Dzięki za radę i pozdrawiam.
  5. Dzięki za odpowiedź. A sprzedaż go w całości czy warto bawić się na części?
  6. Witam, dzisiaj rozbiłem autko a w zasadzie to koleś, który najechał na mnie a ja przywaliłem z przodu w busa. Była policja, wina gościa co wjechał we mnie. Przód i tył cały rozwalony, słupki powyginane, dach skrzywiony. Mam AC i OC. Podejrzewam, że ubezpieczyciel ustali szkodę całkowitą. Moje pytanie, co dalej? Od kogo mogę brać odszkodowanie? Mam się zgłosić do TU sprawcy kolizji (HDI). Mogę też wziąć odszkodowanie z mojego AC? Czy mogę się nie zgodzić na szkodę całkowitą? Co jest lepsze/bardziej korzystne w przypadku szkody całkowitej? Samemu sprzedać wrak, czy zlecić to ubezpieczalni? Dzięki za poradę.
  7. No właśnie u Ciebie chodzi a u mnie nie. Czyli wniosek, że bez sprawnego wtrysku silnik powinien zapalić...?? Chyba, nie będę się słuchał mechanika tylko najpierw spróbuję się wziąć za sterownik pompy. Gdzie go się naprawia. Mogę go sam wyciągnąć i wysłać do naprawy czy to jest bardziej skomplikowany proces?
  8. Nikt nie ma pomysłu co mogło paść? Pytanie mam takie czy warto kupować używany ten wtrysk sterujący czy od razu nowy? Oryginał czy zamiennik? Pozdrawiam.
  9. Witam, sprawa wygląda tak. Na ciepłym silniku 2.5 TDI '99 (175000 km) rozpędzam się spokojnie i przy jakiś 60km/h nagle zgasł silnik. Tyle co zjechałem na pobocze. Po podpięciu pod VAG pokazał mi stałe błędy: 00542 - Needle lift Sensor (G80) 30-00 - Open or Short to B+ (G80 - do tej pory jeszcze coś pokazywał), i z kontrolera ABS (brak komunikacji), oraz nowy Brak komunikacji z pompą wtryskową. Numeru niestety nie pamiętam. Po skasowaniu i próbach uruchomienia silnika błąd się już nie pojawił. Wcześniej przed feralną jazdą zauważyłem, że przy około 3000 obrotów jakby zaczynało mu brakować mocy. Choć nie zawsze tak było. Przyszedł mechanik i powiedział, że to wina wtryskiwacza. Sprawdził miernikiem i powiedział, że już całkiem padł. Każe najpierw go wymienić a potem zobaczymy co będzie dalej. Błąd komunikacji ze sterownikiem pompy po kręceniu silnikiem wraz z mechanikiem znowu się pojawił lecz po jego wykasowaniu nie pojawił się ponownie. (czyli raz jest jest raz go nie ma po skasowaniu). Jest też teza, że mógł przeskoczyć rozrząd na pasku... Rozrząd był robiony przy 140000km. Czy ma rację? Czy przy całkiem padniętym wtrysku sterującym nie da się uruchomić silnika? Czy jest to raczej sterownik pompy? Po popuszczeniu wtrysków stwierdził, że pompa podaje paliwo i że działa. Poradźcie czy słuchać się tego mechanika i gdzie szukać części. Pozdrawiam.[br]Dopisany: 07 Styczeń 2011, 13:52_________________________________________________Nie napisałem, że jechałem na rezerwie. W sumie to zrobiłem około 40km od zaświecenia się lampki. Brak paliwa i zapowietrzenie chyba nie wchodzi w grę? Paliwo w wężyku do pompy jest, po poluzowaniu wtrysków widać, że pompa podaje paliwo. Może jakiś śmieć? Wszystkie filtry były wymieniane na lato. W sumie to mi wygląda na uszkodzony sterownik ale licho wie, może to coś innego? Pozdrawiam.
  10. Przyłączam się do problemu kolegi. Taki sam objaw.
  11. Witam, tak jak w temacie. Czy polecacie jakiś dobry zamiennik? Pozdrawiam.
  12. A jeszcze jedno. Przewody paliwowe zanim się powinno się zacisnąć czy nie? Mam taki zamiar ale może niepotrzebnie.
  13. Witam, moje pytanie jest takie, czy mogę sam nie bojąc się o VP44 wymienić filtr paliwa? Właśnie kupiłem filtr Knecht KL154 i nie wiem czy jechać do mechanika czy zrobić to samemu? Sprawa chyba nie jest skomplikowana tylko nie wiem czy wystarczy zalać filtr do pełna czy trzeba jeszcze robić odpowietrzenie układu? Dzięki za pomoc.
  14. Cześć, a kupowałeś wszystkie części czy któreś pominąłeś? Czyściłeś może dolot z kolektorami ssącymi, łącznikiem i tzw. klapą gaszącą?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...