Witam. Prosze o doradzenie mi czy coś jest nie tak czy to normalne.
Posiadam Audi A4 b7 z 2008 roku, ostatnie wydanie. Silnik 2.0 TDI 136 KM.
Sprawa wyglada nastepujaco, audi ma przejechane 190 tysiecy. Ostatnimi czasy jest zmuszona jeździc w dlugie trasy do Niemiec po 1000 km w jedną strone.
Zapalila mi się kontrolka ze nalezy dolać olej a przejechalem jakos moze 6-8 tysiecy KM od osatniego dolewania. Dodam tylko ze cały czas auto było cisnięte po 180-200 km/h praktycznie cala drogę. Wczesniej juz mi sie tez raz tak zdażyło, ze musialem dolac , lecz niestety troche przelalem i bylo troche za duzo i z tego powodu mi troszkę dymił przy docisnieciu gazu. Gdy poziom oleju sie wyrównał juz nie kopcił wcale. Auto nigdzie nie ma wycieków, suchy silnik, igła. Nic nie stuka nic nie puka, auto jest naprawde zadbane , praktycznie nówka w srodku jak i mechanicznie i wizualnie. Jeżdze na oleju; Pelen syntetyk Castrol Edge 5w30. Teraz przy 198 tys. km czeka mnie wymiana. Chcialem sie tylko dowiedzieć czy to normalne? Posiadałem wczesniej VW Passata b5 w automacie 1.9 tdi no i przy jeżdzie 190-200 do Niemiec nie brał nic oleju..
z góry dziękuje za odpowiedz
Pozdrawiam