Witam. jakis czas temu miałem problem z niedogrzaniem silnika usterka termostat.
Termostat wymieniony auto trzyma(ło) 90 stopi lecz po paru dniach temp skoczyła do 120 ale pod zostawieniu auta na 7 h dalej pokazywało 120 stopni wiec kupiłem czujnik. Wstaje rado odpalam auto jade do pracy godzina 5:00 19 km temp silnika równe 90 stopni.
Wracam z pracy i przy około 15 km temp pokazuje mi 100-108 stopni.
Przyjechałem do domu iz zostawiłem je na ok godzine po czym musiałem jechać ok 30 km w obie strony i temp skacze 100-110 podjezdzam pod dom a tu 115 stopni i czuje ze auto osłabło w tym momęcie .Przy temp 90 stopni wąż górny nie jest twardy jest normalny jak przy tej temp ale przy 110 wąż twardy bardzo. Auto sie nie zagotowało nie wywaliło płynu
Propozycje?
Może układ zapowietrzony?