Skocz do zawartości

pasektdi

Pasjonat - Nowicjusz
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O pasektdi

Osiągnięcia pasektdi

0

Reputacja

  1. jakbyś zerknął na ofertę, to byś zauważył, że są te przeznaczone na eksport lub dla przedsiębiorstw, i te, które spokojnie oferują do sprzedaży osobom fizycznym, w tym Niemcom. To, co spotkało jedrekxa. to chamska zagrywka, na zasadzie, poszedł za granice, mamy go w d...., a jak ich jedrekx przycisnął do muru, to pękli. wojcian, po co szukasz dziury w całym na rynku niemieckim. Zerknij na rynek polski i sam zobacz ile tracą na wartości samochody przez pierwsze trzy lata. Przykład system Audi selekt plus. Nie chę podawać konkretnych przykładów, bo to nie ten dział, ale niestety takie jest życie. W tamtym tygodniu ASO zaproponowało koledze 52 tyś za 2010 rocznik Toyoty Avensis 2.0 PB w wersji Prestiż + dodatki . Nowa kosztuje 125 900 zł, . Policz ile stracił w niecałe 4 lata - 74 koła. Liczy, że na wolnym rynku dostanie 59 000. A już najmniej przejmują się tym firmy leasingowe, bo 90% tych samochodów jest z flot. Firmy wrzuciły w koszty każdą jedna ratę, wykupiły samochód i poszedł do ludzi. Przykład, zwłaszcza B7, że padł komuś w kraju po jakimś czasie, to strzał kulą w płot. B7 posiadało tak samo wadliwe silniki jak i reszta grupy. VAG zapracował sobie w latach 2005-2009 na koszmarną opinie. Teraz chcesz obarczyć dealera Audi w Niemczech, że w samochodzie po roku od zakupu coś się porąbało z rozrządem ? I on wiedział o tym że to nastąpi. Bez jaj. I to nie jest żadna okazja. Kumpel kupił miesiąc temu nowy samochód u dealera. Dostał rabat 25 tyś ( niemożliwe, nieprawda itd) Jaki interes miał dealer na tym ? I jeszcze dołożywszy za 7 stów, i za 1400 system Video, z dwoma ekranami. Ano, taki, że to rocznik 2013 był. I co, penie jakich najechany i za dwa lata padnie mu silnik. Bez urazy, ale jak słyszę taką teorię spiskową, to mnie naprawdę coś ściska. W nowych samochodach, po kilkudziesięciu tysiącach padały silniki -to na 100% wybrakowane szły do Polski. w Niemczech by nie padły. A to 1.4 i 1.8 TSI.
  2. No, to już się czyta inaczej trochę.
  3. Czyli konkretnie, jeżeli po zakupie powiedzmy zwalę michę i pompę, to rzecz jasna naturalną koleją będzie wymiana zabieraka na nowy, bo skoro już zwalone, to dlaczego nie. Więc ewentualnie na 100kkm spokój zapewniony ? A co z pompą paliwa. Ktoś napisał, opisując swój remont (teraz z głowy nie podam) że kupił pompę, którą zastosowano w zastępstwie tej któa się wytarła. Więc chyba Bosch( a może Audi) stwierdziło, że jest coś na rzeczy. Kupno takiej pompy (ok 1250zł) załatwia temat ( święty spokój na te powiedzmy 100 kkm ? )
  4. Na nową mnie nie stać, sorry. Jeżdżę coraz mniej, ale zapewne 20 tyś rocznie jest. Zgadzam się z tym, że niektóre elementy się zużywają, jak na przykład sprzęgło i dwumas, i to jest powiedzmy normalne, natomiast wyrabiające się wałki (zabieraki), mielące się koła rozrządu, padające napinacze czy pompy wysokiego ciśnienia, o pękających głowicach nie wspominając, to już jest jakaś porażka. Rozumiem nawet, że wbrew bzdurom jakie plotą w serwisach, należy wymienić bezobsługowy i wieczny łańcuch rozrządu ( to też ciekawe, że pada szybciej jak stosowany wcześniej pasek -- tak przy okazji, bo wiem, że to nie dotyczy diesla), ale chcę mieć pewność, że zrobię na nim na przykład 100 000 km, wymienię i mam z głowy kolejne 100 000 km. Problem paliwa jest nie tylko u nas. To zieloni wymuszają coraz "czystsze" paliwo, które zatraciło swoje właściwości smarne. Nie tylko u nas stosują rożne zabiegi, w celu poprawy właściwości smarnych ON. Są różne smary, ale również zdaje egzamin olej do 2T. Mogę nawet przyjąć, że pompę należy wymienić po 100 000 km również, ale chciałbym mieć pewność, że kolejne 100 kkm przejeżdżę, a nie zapali mi się "sprężynka" i laweta, plus giga koszty. Lukas, napisałeś, że przerobiłeś wałek. Rozumiem zagadnienie, ale jak gdzieś tu wyczytałem, ten problem powinien być rozwiązany w 2009. Przymierzałem się ( no powiedzmy, że jeszcze przymierzam) do 2010. Czy nie powinien być już ten temat poprawiony jak w VW ? Czyli dłuższy zabierak, głębsze gniazdo i utwardzone to wszystko odpowiednio ? Ludzie na forum Passata twierdzą, że tego tematu już nie ma, a przeloty powyżej 200 tyś km bezawaryjnie, to nie jest wielkie zdziwienie. Brałem pod uwagę Passata, ale A4 jest po prostu ładniejsze, a można kupić za podobne pieniądze, często serwisowane do samego końca w ASO. Ostatnio poszło mi koło nosa takie za Odrą. Sprzedawał dealer audi, dawał gwarancje 12 mcy. To coś powinno znaczyć.
  5. Lukas, zapewne masz sporo racji, ale są samochody miny i samochody, które zadbane dają dużo przyjemności i są przewidywalne. Kwestia szczęścia w samochodzie klasy premium, to chyba jakieś nieporozumienie. Zasada jak dbasz tak masz, zamienia się w loterię, na kogo wypadnie, na tego bęc. Jeszcze niedawno opisywany tu problem układu paliwowego dotyczył układu w silniku Forda. Producentem owego feralnego układu było Delphi. Po powrocie Forda w ramiona PSA, problemy się skończyły i zostało to jasno określone. Chyba dobrym rozwiązaniem będzie przypomnieć sobie o silnikach benzynowych. Sam już nie wiem. Te z grupy VAG, tylko zgarniają nagrody na targach, a potem wychodzą kwiatki w eksploatacji. 1.4 i 1.8 mają swoje "za uszami" i wylądowały w zaszczytnej publikacji unikaj tych silników jak ognia. 2.0 ponoć żłopią olej na potęgę. Nie wiem jak Ty, ale ja wychodzę z założenia, że nie sztuka jest kupić samochód.Trzeba jeszcze go utrzymać. Zdejmowanie miski, demontaż pompy olejowej w celu sprawdzania stanu "ołówka" to chyba wykracza poza normalne czynności obsługowe, podobnie jak kontrola opiłków w pompie, która bezobjawowo po prostu sobie pada i reszta układu paliwowego z nią. Ja mogę przyjąć do wiadomości, że po ok.200 tyś km ( zupełnie teoretyczny przykład) zużywają się wtryski. OK, PO jakimś innym przebiegu może się wyeksploatować koło dwumasowe. OK. Ale nie na zasadzie czynnika szczęścia. I to w samochodzie, który przez lata był przykładem porządnego samochodu, porównywalnego z samochodami made in Japan Ja nie oczekuję gwarancji, tylko zbieram informacje na temat usterkowości modelu. Ja mam przelotu ponad 400 000 i padł mi alternator oraz pompa wspomagania. Szczotki w rozruszniku. Wiele innych ma podobnie. Tylko niewielki procent miał pecha i padły pompki, czy inny newralgiczny podzespół. Pompa olejowa. Hmm, miałem kiklanaście róznych samochodów, w tym PRL-owskiego PF oraz czeską skodę 105. Co to jest pompa olejowa ? Te pompy zakończyły zywot wraz ze swoimi silnikami i nie miał w tym udziału element szczęścia. Poprzedni samochód. Honda accord VI . Pech, padła piasta. Bywa, poszło uszczelnienie. W każdym rzecz jasna normalna eksploatacja, nigdy mi samochód nie stanął na środku drogi i nie zagroził zniszczeniem jednostki napędowej.
  6. No dobra, czyli po ewentualnym zakupie rocznika 2010, to i tak profilaktycznie trzeba zwalić miskę, pompę i sprawdzić co jest grane. Dłuższy zabierak, powinno być OK, ale skoro jest na wierzchu, to do wymiany, a co i jak z pompą wysokiego ciśnienia, bo to co czytam w wątku na ten temat, to nie napawa optymizmem. Czy to są odosobnione przypadki, czy ten typ tak ma ?
  7. Powiem szczerze, że jestem zaskoczony. Na forum Passata twierdzą, że po 2009 roku, ale to są trochę inne silniki, poprzecznie ustawione, ale również na CR problem pompy oleju zniknął wraz z modernizacją silnika. Ten właśnie zabierak dłuższy i utwardzony ( 100mm. ) Tu piszecie różnie, że problem nadal jest aktualny i również, że nie istnieje - post Gibonsa.
  8. Do którego roku występowały te problemy z pompą olejową ? B8 z 2010 z tymi silnikami są "bezpieczne" pod tym kątem ? Czy moje rozumowanie jest słuszne ? Sloro nikt nie pisze o innych usterkach tych silników, to znaczy, że nie występują, lub występują bardzo sporadycznie ? Noszę się z zamiarem kupna B8 z tym silnikiem i chciałbym poznać wszystkie możliwe mankamenty. W stosunku do silnika 143 KM, poza mocą rzecz jasna występują jakieś różnice ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...