Na nową mnie nie stać, sorry. Jeżdżę coraz mniej, ale zapewne 20 tyś rocznie jest. Zgadzam się z tym, że niektóre elementy się zużywają, jak na przykład sprzęgło i dwumas, i to jest powiedzmy normalne, natomiast wyrabiające się wałki (zabieraki), mielące się koła rozrządu, padające napinacze czy pompy wysokiego ciśnienia, o pękających głowicach nie wspominając, to już jest jakaś porażka. Rozumiem nawet, że wbrew bzdurom jakie plotą w serwisach, należy wymienić bezobsługowy i wieczny łańcuch rozrządu ( to też ciekawe, że pada szybciej jak stosowany wcześniej pasek -- tak przy okazji, bo wiem, że to nie dotyczy diesla), ale chcę mieć pewność, że zrobię na nim na przykład 100 000 km, wymienię i mam z głowy kolejne 100 000 km. Problem paliwa jest nie tylko u nas. To zieloni wymuszają coraz "czystsze" paliwo, które zatraciło swoje właściwości smarne. Nie tylko u nas stosują rożne zabiegi, w celu poprawy właściwości smarnych ON. Są różne smary, ale również zdaje egzamin olej do 2T.
Mogę nawet przyjąć, że pompę należy wymienić po 100 000 km również, ale chciałbym mieć pewność, że kolejne 100 kkm przejeżdżę, a nie zapali mi się "sprężynka" i laweta, plus giga koszty.
Lukas, napisałeś, że przerobiłeś wałek. Rozumiem zagadnienie, ale jak gdzieś tu wyczytałem, ten problem powinien być rozwiązany w 2009. Przymierzałem się ( no powiedzmy, że jeszcze przymierzam) do 2010. Czy nie powinien być już ten temat poprawiony jak w VW ? Czyli dłuższy zabierak, głębsze gniazdo i utwardzone to wszystko odpowiednio ? Ludzie na forum Passata twierdzą, że tego tematu już nie ma, a przeloty powyżej 200 tyś km bezawaryjnie, to nie jest wielkie zdziwienie. Brałem pod uwagę Passata, ale A4 jest po prostu ładniejsze, a można kupić za podobne pieniądze, często serwisowane do samego końca w ASO. Ostatnio poszło mi koło nosa takie za Odrą. Sprzedawał dealer audi, dawał gwarancje 12 mcy. To coś powinno znaczyć.