Witam serdecznie wszystkich użytkowników forum poświęconym audi. Niedawno udało mi sie nabyć Audi A4 1,8 5v saloon z 1996 roku. Był to trochę zbieg okoliczności, ale jak na razie jestem bardzo milo zaskoczony. W marcu postanowiłem zakupić jakieś pędzidełko aby pojechać gdzieś na krótkie wakacje, długo szukałem jakiegoś samochodu, chyba dlatego bo sam nie wiedziałem co chce. Po wizycie w kilku komisach samochodowych i przejrzeniu setek ogłoszeń na ebay'u i autotrader dalej nie wiedziałem co kupić, aż pewnego dnia postanowiłem że wpadnę i odwiedzę znajomego mechanika. W końcu przez gościa ręce przewijają sie setki samochodów to pewnie słyszał coś o jakimś na sprzedaż i tak też było, no może nie do końca. Zawitał do niego kiedyś kiedyś klient z Audi A4 po zerwanym pasku rozrządu, mechanik ostrzegł gościa że naprawa nie będzie należała do najtańszych bo i roboty była kupa, ale właściciel uparł sie stanowczo aby robić nie zważać na koszty i tak też sie stało. Samochód nie najnowszy a robocizna w Londynie dość droga dlatego zawsze warto zastanowić sie czy aby na pewno się opłaca zaczynać naprawę. Po wszystkim okazało sie, że rachunek za wszystko przewyższył budżet właściciela, a samochód został na parkingu za garażem. Stał tam trochę bo jak go pierwszy raz oglądałem to do głowy mi by nie przyszło że go kupię, ale po krótkim namyśle i negocjacji ceny stałem sie szczęśliwym posiadaczem A4. Wjechałem na myjkę, trochę go chłopaki doprowadzili do porządku (myślę że nie było łatwo musieli na mnie pewnie dobrze bluźnić) nawet zaczoł przypominać trochę samochód a nie złom ze szrotu. Pojeździłem nim kilka dni trochę obciążając nogę czy aby na pewno wszystko działa i działało. Zakupiłem komplet nowych opon, bagażnik i uchwyt na rower i pojechałem na wakacje. Autko sprawdziło sie na 5+. Naprawdę byłem miło zaskoczony, nawet w Niemczech mogłem sobie trochę powalczyć z innymi użytkownikami autostrady. Co wcześniej nie było możliwe bo posiadałem Opla Corse który przeszedł do historii i zajechanym silnikiem. Przed samym wyjazdem trochę narozrabiała pompa wody, którą musiałem wymienić na nową no i tłumik do którego można było wsadzić rękę po łokieć. Ale wszystko dało sie wymienić po przyzwoitych kosztach. Jedyne co mnie doprowadziło do płaczu to wypadające z trzpienia ramie mechanizmu wycieraczek, wszystko było by w porządku gdyby nie padający deszcz w Calais. Poskręcałem na chama drutem i też działało przez jakiś czas. Jak wróciłem z wakacji wymieniłem cały mechanizm, wykręciłem z rozbitego autka na szrocie samochodowym i podmieniłem z moim rozwalonym. Jak na razie autko śmiga bez większych problemów. Jest kilka małych usterek które postaram sie naprawić w przyszłości, mam cichą nadzieję że uda mi sie pozyskać trochę cennych informacji od bardziej doświadczonych użytkowników A4 i tego forum Dziś dołączam link do zdjęć mojej małej maszynki, wiem że może nie wygląda najlepiej ale sprawdziła sie całkiem dobrze w 10 dni zrobiłem 5 tys kilometrów. Pomogła mi zwiedzić Paryż, Amsterdam i kilka innych fajnych miejsc. Przy okazji odwiedziłem kilkoro znajomych których nie widziałem przez wieki.
http://picasaweb.google.com/jurek.pietrzak/Audi
Pozdrawiam serdecznie jeszcze raz wszystkich posiadaczy A4.
JUREK P.