Witam. W aucie (A4 B6 3.0 ASN) od kilku, kilkunastu dni dzieją się dziwne rzeczy. Może od początku. Po przejechaniu około 600 km postawiłem auto na parkingu i stało tak 5 dni (Było sucho, deszcz nie padał). Po tym czasie nie mogłem odpalić samochodu. Wcześniej zostawiałem już auto na taki okres i nie było problemu. Po zmierzeniu multimetrem akumulatora pokazało 10.2V. Odpaliłem samochód z kabli od sąsiada i zmierzyłem ładowanie. Wartość 14,2. Pochodziło około 10 minut i kilka razy odpaliło samo. Już bez kabli. Przy kolejnej próbie znowu nic. Wskazówka poziomu paliwa leżała jakby paliwa nie było. Kilka razy przekręcałem kluczyk i wskazówka co któryś raz się podnosiła i poziom paliwa pokazywała prawidłowo. Sprawdziłem pobór prądu przy zamkniętym samochodzie i pokazywało 0,9A (maska była otwarta bo nie wiedziałem jak to obejść). Zadzwoniłem do mechanika, powiedziałem jakie są objawy, jaki akumulator i ile ma (5 lat) i usłyszałem że bateria padnięta. Kupiłem więc nowy akumulator. Miał 12,7V. Podłączyłem wszystko około godziny 16 i następnego dnia rano akumulator pokazywał już 12,4. Pojeździłem trochę i po jeździe pokazywał 12,9. Wyposażenie jest seryjne. Jakiś miesiąc temu został wymieniony czujnik pedału sprzęgła, pompka sprzęgła i była ściągana skrzynia biegów (manualna gjv). Nie wiem czy ma to jakiś wpływ ale napisałem dla jasności. Z dziwnych rzeczy to alarm włączył się kilka razy w odstępie kilku dni. Bez żadnej przyczyny ale to się już nie powtarza. Jak wsiadam do auta i przekręcam kluczyk w stacyjce to słychać takie dziwne klikanie przez chwilę. Jakby z centralnego zamka i dobiega jakby z tyłu samochodu. I jeszcze na tym "padniętym" akumulatorze kiedy próbowałem odpalić, wskazówka poziomu paliwa się nie podnosiła i wyświetlił się komunikat że brak paliwa ale to już opisałem wyżej. Chyba wszystko co się dzieje napisałem. Może macie jakieś pomysły, a może ktoś miał taki sam problem? Co mogę jeszcze sprawdzić i gdzie zajrzeć ? Proszę o pomoc z góry dziękuję za rady, pomysły itd. Pozdrawiam