Witam,
Proszę o pomoc! Posiadam Audi A4 B6 2.0 benzyna.
W srodę wieczorem jeszcze wszystko bylo w porzadku. Potem w nocy przyszly pierwsze minusowe temperatury i w czwartek nie moglem odpalic auta. Krecil ale nie zalapywal w ogole. Oto co do tej pory ustalilem:
1. Udalo mi sie odpalic auto na auto start (zamiast na plaka - wiem ze tak sie nie powiino ale jest to jakas wskazowka ze tak odpala)
2. Sprawdzone - Swiece ok, akumulator tez (wynika to rowniez bezposrednio z punktu 1.
3. Po odpaleniu na auto start i pojezdeniu na cieplym silniku pali od reki.
4. Po postoju kolejna noc w zimnie znowu nie odpalila.
5. Po postoju w podziemnym garazu 8h w lekko plusowej temperaturze odpalil od razu lecz po chwili zgasl, tak 3 razy, przez chwile pracowal nierowno ustabilzowal sie i bylo ok. Podczas jazdy pracuje normlanie.
6. Wydaje mi sie ze im dluzej probuje rano krecic tym minimalnie jest lepiej. Slychac takie "pojedyncze zakreceania potem podwójne" ale nie krece do oporu bo zaczyna palic sie aku.
7. WAZNE! Na vagu pokazuje 0 bledow.
8. Pompy nie slysze, ale nawet na cieplym jak odpala bez problemow to jej nie slysze.
Sugestie znajomych:
a ) czujnik temperatury (przez to preoblemy z ssaniem)
b ) filtr paliwa
c ) pompa
d ) "cos, gdzies" zamarzniete
Nie znam sie jakos super. Prosze o jakies sugestie co jeszcze moglbym sprawdzic i ewentualnie zaczac wymieniac? Wczesniej co jakis czas sprawdzany wagiem i 0 problemow.
Dziekuje z góry.