Objawy są takie: na początku występowały przy zimnym silniku, teraz różnie. W czasie jazdy nagle auto traci moc, pedał gazu można wciskać do oporu, a on zwalnia i szarpie. To trwa przez kilka sekund. (dwa razy zdarzyło mi się przy wyprzedzaniu - szok.) Potem odzyskuje moc i jedzie normalnie. Ale też kilka razy zdarzyło mi się, że przy redukcji biegów, w chwili jałowości, silnik zgasł. Odpalić go można od razu bez problemu i auto jedzie dalej, jak gdyby nigdy nic. Jeden fachman popodłączał rozmaite przyrządy i komputer. Było podejrzenie uszkodzenia sondy lambda, bo pracowała w dziwnych zakresach. Ale po włożeniu nowej te objawy utrzymują się. Mechanik powiedział, że wszystko wskazuje na jakieś błędy w sterowniku, ale on tego nie robi. Zasugerował, by poszukać kogoś, kto ma możliwość wgrania innej pamięci i spróbowania jazdy przez kilka dni z innym softem. Czy ktoś spotkał się z takim problemem? Co począć? Gdzie szukać przyczyny?