Witam, sorry że tworzę nowy wątek, nie to proszę go przenieść do jakiegoś innego.
Do sedna Audi kupiona w 2015r w lutym, w marcu wymieniony akumulator bo pierwsze lepsze mrozy i nie odpalał. Co zimę to samo, wystarczyło żeby było okolice 0 i dzień dwa postała i kaplica. W 2017r kupiłem kolejny akumulator, wzmacniany i niestety problem dalej się powtarza, lekki mróz i dziękuje. Dodam że w lato czy ogólnie jak cieplej bez problemu. Teraz już jak były pierwsze przymrozki to były oznaki lekkiego szarpania przy odpalaniu i czułem że znowu będzie to samo no i stało się. W środę jak zostawiłem auto to dziś rano nie odpaliło. Poszło dopiero przez kable, po podłączeniu później pod prostownik pokazało 12,2V. W poprzednią zimę dawałem nawet do elektryka (w Turce koło Lublina jak ktoś może kojarzy) i to przy ówczesnych mrozach ponad -10 i stał tydzień, gość mówił że odpalał normalnie to zacząłem mieć nadzieję jak widać płomienną. Już serio tracę cierpliwość w tym aspekcie. Ktoś mi doradził żeby dać rozrusznik do regeneracji lub po prostu ładować raz w msc. Nie wiem czy gdzieś prąd nie ucieka. W audi była zmieniana skrzynia z automatycznej na manual i nie działa tempomat ale nie wiem czy to ma jakiś wpływ